Wielu pracowników składa wnioski o urlop wychowawczy lub obniża swój wymiar czasu pracy tylko po to, by uchronić się przed zwolnieniem.
Nawet przez dziesięć lat może być chroniona pracownica, która urodzi dwójkę dzieci. Ochrona przed zwolnieniem będzie jej przysługiwać w trakcie ciąży (9 miesięcy), urlopu macierzyńskiego (24 tygodnie w razie urodzenia jednego dziecka – z częścią dodatkową) oraz urlopu wypoczynkowego wykorzystanego bezpośrednio po macierzyńskim (np. 26 dni, czyli cały urlop z danego roku). Po powrocie do firmy może pracować w obniżonym wymiarze (przez 12 miesięcy będzie chroniona) lub korzystać z urlopu wychowawczego (maksymalnie 3 lata).
– Znam przypadek, gdy w ten sposób osoba na wysokim stanowisku unikała zwolnienia przez siedem lat – mówi Izabela Zawacka, radca prawny z Wojewódka i Wspólnicy Kancelaria Prawa Pracy.
Ochrona dla pracowników rodziców / DGP
Pracodawcy mają jednak dość nadużywania uprawnień rodzicielskich przez zatrudnionych. W trakcie prac w Komisji Trójstronnej chcą rozmawiać o ograniczeniu ochrony np. w razie złożenia wniosku o zmniejszenie swojego czasu pracy.
– Otrzymujemy sygnały z firm, że pracownicy, którzy obawiają się zwolnień, wykorzystują uprawnienia rodzicielskie nie w celu zapewnienia lepszej opieki nad dzieckiem, ale aby uniknąć wypowiedzeń – mówi Grażyna Spytek-Bandurska z departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy PKPP Lewiatan.
Ich opinie potwierdzają dane Państwowej Inspekcji Pracy. W raporcie „Przestrzeganie uprawnień pracowniczych związanych z rodzicielstwem” zwraca ona uwagę, że coraz więcej osób np. wnioskuje o symboliczne zmniejszenie etatu – np. o 1/10 – tylko po to, aby przez rok być chronionym przed zwolnieniem.

Mniej o setną część etatu

W praktyce zdarza się, że pracownicy zmniejszają swoje etaty nawet o 1/32, czyli o 15 minut dziennie. Twierdzą wówczas, że dzięki temu mogą np. zdążyć na wcześniejszy pociąg do domu, co umożliwia im spędzenie więcej czasu z dzieckiem.
– W jednej z firm pracownik chciał obniżyć swój wymiar pracy o godzinę miesięcznie, czyli mniej niż setną część etatu – mówi Grzegorz Orłowski, radca prawny z firmy doradczej Orłowski-Patulski-Walczak.
Zgodnie z art. 1867 k.p. pracownik uprawniony do urlopu wychowawczego może złożyć pracodawcy pisemny wniosek o obniżenie jego wymiaru czasu pracy do wymiaru nie niższego niż połowa etatu. Kodeks pracy nie określa, że lepsza ochrona przysługuje tylko wówczas, gdy pracownik obniży swój wymiar czasu pracy np. o 1/4 lub 1/2 etatu. A pracownicy to wykorzystują.
– Przepisy nie muszą wprowadzać takich ograniczeń. Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady, że pracownik powinien uzasadnić złożenie wniosku o obniżenie wymiaru, a pracodawca miałby prawo go ocenić – mówi Grażyna Spytek-Bandurska.
Podkreśla, że dzięki temu możliwe byłoby obniżenie wymiaru czasu pracy nawet o kilkanaście minut, jeśli np. ułatwiłoby to pracownikowi szybszy powrót do domu i umożliwiło opiekę nad dzieckiem. A jednocześnie ograniczone byłyby przypadki, gdy pracownik chce zmniejszyć etat tylko w celu uniknięcia wypowiedzenia.
– Moim zdaniem samo obligatoryjne obniżanie etatu na wniosek pracownika i przysługująca mu w tym czasie ochrona jest pomyłką legislacyjną. W praktyce rozwiązanie to nie spełnia zakładanego celu społecznego, a umożliwia pracownikom stawianie pod ścianą swoich przełożonych – mówi Grzegorz Orłowski.
Podkreśla, że pracodawcy mogą być z dnia na dzień zaskakiwani wnioskami pracowników rodziców, co utrudnia im organizację pracy, a nawet funkcjonowanie firmy. Jako przykład podaje przedsiębiorstwo, w którym o połowę swój wymiar czasu pracy zmniejszyła główna księgowa.

Brak wiedzy

Skracanie swojego czasu pracy o ułamek etatu to niejedyny przykład wykorzystywania uprawnień rodzicielskich do ochrony przed zwolnieniem.
– Zdarzają się przypadki, że pracownice zachodzą w ciążę w okresie wypowiedzenia – mówi Izabela Zawacka.
A zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 2 czerwca 1995 r. (I PRN 23/95, OSNP 1995/22/276), ograniczenie możliwości rozwiązywania umowy o pracę z pracownicą w okresie ciąży obowiązuje również w sytuacji, gdy zaszła ona w nią w okresie wypowiedzenia (czyli w okresie pomiędzy wręczeniem wypowiedzenia przez pracodawcę a momentem definitywnego rozwiązania stosunku pracy).
Pracownicy – w tym przede wszystkim małych przedsiębiorstw – wykorzystują także brak wiedzy pracodawców. Wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego składają np. z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, bo zgodnie z art. 1861 k.p. pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę od momentu jego złożenia.
Wielu przedsiębiorców nie wie, że rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 16 grudnia 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków udzielania urlopu wychowawczego (Dz.U. nr 230, poz. 2291) doprecyzowuje rozwiązanie kodeksowe. Zgodnie z nim wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego składa się pracodawcy na dwa tygodnie przed rozpoczęciem okresu, w którym zamierza się korzystać z takiego urlopu.
Jeśli pracownik nie dochowa tego terminu, pracodawca udziela mu urlopu wychowawczego nie później niż z upływem dwóch tygodni od złożenia wniosku.

Firmy mogą walczyć

Ochrona rodziców przed zwolnieniem nie jest jednak nieograniczona. W okresie korzystania z obniżonego wymiaru czasu pracy lub z urlopu wychowawczego przez pracownika można rozwiązać jego umowę w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, a także gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika.
Co więcej w firmach zatrudniających co najmniej 20 osób dopuszczalne jest wypowiedzenie umowy takiemu pracownikowi w razie zwolnień grupowych lub indywidulanego rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących podwładnego (o ile nie sprzeciwi się temu działająca w firmie zakładowa organizacja związkowa).
Jednocześnie pracodawcy, którzy nie chcą godzić się na wykorzystywanie uprawnień rodzicielskich do unikania zwolnień, mogą zarzucić pracownikom nadużycie prawa.
– W takim przypadku może dojść do naruszenia art. 8 k.p., zgodnie z którym nie można czynić ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa – mówi Izabela Zawacka.