Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił już 110 mln zł w ramach dodatku solidarnościowego dla prawie 85 tys. wnioskodawców – poinformował w poniedziałek ZUS. Dotychczas złożono prawie 89 tys. wniosków o to świadczenie.

"Dodatek solidarnościowy, w tym trudnym czasie epidemii, jest wypłacany w ekspresowym tempie. Robimy wszystko, aby pomoc trafiła do szerokiej rzeszy świadczeniobiorców. Wypłatę tego szczególnego świadczenia traktujemy priorytetowo. Z naszych danych wynika, że najczęściej o środki wnioskują kobiety – 59 proc. Jeśli chodzi o podział wiekowy, to najwięcej wniosków składają osoby młode" – wskazuje prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

O świadczenie mogą wnioskować osoby, z którymi po 15 marca 2020 r. pracodawca z powodu COVID-19 rozwiązał umowę o pracę za wypowiedzeniem lub po tym terminie ich umowa o pracę na czas określony wygasła. Warunkiem otrzymania dodatku solidarnościowego jest też podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę przez łączny okres co najmniej 60 dni w 2020 r.

Dodatek solidarnościowy wynosi 1,4 tys. zł miesięcznie, a wypłacany jest między 1 czerwca a 31 sierpnia. Można go otrzymać najwcześniej za miesiąc, w którym osoba uprawniona złożyła wniosek.

Świadczenie przysługuje również osobom bezrobotnym już zarejestrowanym w urzędzie pracy. Otrzymanie dodatku solidarnościowego oznacza zawieszenie wypłaty zasiłku dla bezrobotnych i stypendium na szkolenia lub podnoszenie kwalifikacji.

Za osobę pobierającą dodatek solidarnościowy ZUS opłaca składkę emerytalną i rentową, a także składkę zdrowotną (nalicza je od kwoty dodatku solidarnościowego, jednak składki nie pomniejszają wypłaty, ponieważ są finansowane z budżetu państwa).

O świadczenie można wnioskować wyłącznie drogą elektroniczną, czyli na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE). Informacja o przyznaniu prawa do dodatku solidarnościowego lub decyzja o odmowie będą dostępne na PUE ZUS.