Chorobę zawodową można orzec nawet wtedy, gdy na stanowisku pracy chorego nie dochodziło do przekroczenia najwyższych dopuszczalnych stężeń (NDS) czynników szkodliwych dla zdrowia – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczyła odwołania, jakie złożyła spółka z branży chemicznej po decyzji dolnośląskiego wojewódzkiego inspektora sanitarnego o uznaniu schorzenia jednego z jej pracowników za chorobę zawodową. Chory był zatrudniony przy obsłudze i czyszczeniu aparatury do produkcji chloru. Używano w niej rtęci, która jest silnie toksycznym metalem. Podczas badań okazało się, że to właśnie zatrucie rtęcią jest przyczyną poważnych dolegliwości zdrowotnych pracownika.
Po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej powiatowy inspektor sanitarny uznał, że pracownik cierpi na chorobę zawodową – zatrucie rtęcią. Po odwołaniu spółki dolnośląski sanepid co prawda uchylił decyzję powiatowego inspektora, ale tylko po to, by doprecyzować rodzaj schorzenia – stwierdził, że zatrudniony cierpi na ostre zatrucie rtęcią będące chorobą zawodową.
Dalsze skargi zakładu kierowane już do sądów administracyjnych zakończyły się fiaskiem – zostały oddalone kolejno przez wrocławski wojewódzki sąd administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.
Ten ostatni, uzasadniając orzeczenie, stwierdził, że nie doszło do naruszenia zasady zakazu orzekania na niekorzyść odwołującego się (powoływała się na nią skarżąca spółka). Wojewódzki inspektor sanitarny bowiem jedynie doprecyzował swoją decyzją rodzaj choroby zawodowej, który w orzeczeniu powiatowego sanepidu był niekompletny (zatrucie rtęcią powinno być określone jako ostre lub przewlekłe).
NSA wskazał też, że kwestia przekroczenia najwyższych dopuszczalnych stężeń (NDS) czynników szkodliwych dla zdrowia nie była w tym wypadku tak istotna, jak próbowała twierdzić skarżąca w skardze kasacyjnej. Spółka podkreślała, że żadne z badań nie potwierdziło przekroczeń wskaźników NDS dla rtęci i chloru na stanowisku pracy chorego.
− Istotnie, w zakładach skarżącej nie stwierdzono takich przekroczeń. Ale żaden przepis – ani kodeksu pracy, ani rozporządzenia w sprawie chorób zawodowych – nie uzależnia istnienia takiej choroby od przekroczeń indeksów NDS. Badanie tej kwestii to tylko jeden z elementów diagnostyki chorób zawodowych, nie jest jedyny. Organ prowadzący postępowanie analizuje także wyniki badań lekarskich, dokumentację medyczną i pracowniczą. Tu pracownik był hospitalizowany, a na podstawie badań lekarskich stwierdzono, iż były podstawy do orzeczenia, że przyczyną choroby były warunki pracy. To wystarczyło do uznania spornego schorzenia za chorobę zawodową – powiedziała sędzia Renata Detka.
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 marca 2020 r., sygn. II OSK 1147/18.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia