"W administracji publicznej przede wszystkim staramy się również o to, żeby zaszczepić gen oszczędności. To nie jest dzisiaj czas na nagrody, na premie, na bonusy, na podwyżki. Oczywiście w inny sposób podeszliśmy do służb medycznych i do służb mundurowych - to one są na pierwszej linii frontu" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej w KPRM. Zaapelował o wprowadzanie oszczędności również w obszarze administracji samorządowej.
"Apeluję o to, żeby tam zachowywać się bardzo oszczędnie, ponieważ my tych pieniędzy potrzebujemy na ratowanie miejsc pracy" - powiedział Morawiecki. Dodał też, że o oszczędnościach w administracji samorządowej wkrótce będzie rozmawiał z prezydentami polskich miast.
"Gospodarka to jest mechanizm naczyń połączonych ze sobą. Nie ma budżetu, który byłby workiem bez dna i z którego można by czerpać bezkarnie środki na wszystkie możliwe cele" - dodał premier.
Szef rządu wskazując na rozmiary obecnego kryzysu gospodarczego spowodowanego epidemią przywołał także dane dotyczące spadku PKB w drugim kwartale w Wielkiej Brytanii. "Ten spadek gospodarczy może osiągnąć zupełnie niewyobrażalne do niedawna poziomy: minus 35 proc. w Wielkiej Brytanii" - zaznaczył. "To jest pewien znak czasów" - zwrócił uwagę Morawiecki. Zaapelował także o solidarność klasy politycznej.
"Bardzo zależy mi na tym, żeby sytuacja polityczna pozwoliła na skoncentrowanie się w pełni na działaniach gospodarczych i na działaniach służących ochronie miejsc pracy, a nie na przeciąganiu liny. Chcę, żeby jak najszybciej zakończyły się te obecne perturbacje polityczne, bo musimy w pełni jako klasa polityczna zjednoczyć się wokół jednego celu: ratowania polskich miejsc pracy, ratowania polskich przedsiębiorców" - podkreślił szef rządu. "I temu również służyć będą oszczędności w administracji publicznej" - zapowiedział Morawiecki.