Zatrudniona wraca do pracy po urlopie macierzyńskim i składa wniosek o obniżenie etatu, licząc na ochronę przed zwolnieniem. Z uwagi na likwidację stanowiska pracy otrzymuje jednak zgodne z prawem wypowiedzenie. W związku ze zmniejszeniem wymiaru czasu pracy strony nie podpisały żadnego porozumienia dotyczącego zmiany pensji. Pracownica nie świadczyła obowiązków w okresie wypowiedzenia. Jakie wynagrodzenie powinna otrzymać za trzy ostanie miesiące zatrudnienia?
Izabela Dziubak-Napiórkowska radca prawny, wspólnik w Wojewódka i Wspólnicy Sp. k. / DGP
Rozwiązanie umowy o pracę w trakcie korzystania z ochrony związanej z obniżeniem etatu (po powrocie z urlopu macierzyńskiego lub rodzicielskiego) jest możliwe w razie likwidacji bądź redukcji etatów. Takie wypowiedzenie nie powoduje, że wniosek o obniżenie etatu staje się nieaktualny. Jest on nadal wiążący dla pracodawcy i wywołuje skutki prawne. Pomimo więc niezapewnienia pracownicy ochrony przed wypowiedzeniem obniżenie etatu wpływa na wysokość wynagrodzenia. Zostaje ono proporcjonalnie zmniejszone. Sytuacja ta często dziwi pracowników, którzy powołują się wówczas na brak zawarcia pisemnego aneksu dotyczącego zmiany wysokości pensji. Takie porozumienie nie jest jednak potrzebne do zmiany warunków umowy w przypadku wniosku o obniżenie etatu na podstawie art. 1867 par. 1 kodeksu pracy. Jest to bowiem szczególna forma czasowej zmiany warunków zatrudnienia przewidziana przez k.p. – do jej realizacji nie jest potrzebne wypowiedzenie ani aneks do umowy. Skutki wywołuje sam wniosek pracownika.
Choć wspomniany przepis nie porusza kwestii obniżenia wynagrodzenia, nie powinno jednak budzić wątpliwości, że taki właśnie będzie efekt zawnioskowania o obniżenie wymiaru czasu pracy. Zgodnie z art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje bowiem za pracę wykonaną (poza wyjątkami, które powinny być wyraźnie uregulowane w przepisach). A zatem skoro wniosek jest dla pracodawcy wiążący i musi on obniżyć etat zatrudnionego, to w konsekwencji proporcjonalnie zmniejsza się też wynagrodzenie. Nie ma wówczas znaczenia, czy pracownik w ogóle świadczył pracę w obniżonym wymiarze czy też został przez firmę zwolniony z obowiązku jej wykonywania do czasu upływu wypowiedzenia.
Jednocześnie dopuszczalne jest, aby pracownik w takiej sytuacji zrezygnował lub nawet cofnął wniosek o zmniejszenie etatu. W omawianym przypadku odmowa pracodawcy nie byłaby uzasadniona. Skoro zatrudniony nie świadczy pracy, jego stanowisko ulega likwidacji, a sama umowa jest wypowiedziana, zmiana wymiaru czasu pracy nie spowoduje dezorganizacji w firmie. W ten sposób pracownik może zapobiec obniżeniu pensji w ostatnich miesiącach zatrudnienia.