Fundusz Pracy (FP) będzie w 2020 r. dalej dofinansowywał wynagrodzenia osób zatrudnionych w powiatowych urzędach pracy (PUP). Do samorządów trafi na ten cel 148 mln zł.
Tak wynika z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na pytanie DGP. Do tej pory było bowiem tak, że powiaty otrzymywały z FP środki na pokrycie kosztów wynagrodzeń zasadniczych oraz odprowadzanych składek na ubezpieczenia społeczne za tych pracowników pośredniaków, którzy wykonują zadania określone w ustawie z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia oraz instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1265 ze zm.). Ponadto PUP, które osiągają wysokie wskaźniki efektywności zatrudnieniowej i kosztowej związanej z aktywizacją bezrobotnyc, były uprawnione do dodatkowych pieniędzy z funduszu na nagrody dla pracowników. Problem w tym, że dotychczasowy mechanizm przyznawania środków na pensje wygasa z końcem br.
– Mamy już prawie listopad, a jak na razie nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji czy również w 2020 r. będzie nam przysługiwać wsparcie na wynagrodzenia. Liczymy, że tak właśnie będzie, bo pieniądze z FP pozwoliłyby utrzymać obecny stan zatrudnienia w przyszłym roku – mówi Jerzy Kędziora, dyrektor PUP w Chorzowie.
Sylwia Tokarska, dyrektor PUP w Kwidzynie, dodaje, że w przypadku braku dofinansowania więcej pieniędzy na pensje dla pracowników musiałyby znaleźć w swoich budżetach powiaty.
Samorządy nie muszą się jednak obawiać takiego scenariusza, bo jak zapewnia resort rodziny, w 2020 r. przewidziane są środki na wynagrodzenia. Łącznie dla wszystkich pośredniaków będzie to 148,6 mln zł, co oznacza, że będzie to trochę niższa kwota od tej, która jest przewidziana w tym roku (149,2 mln zł). Jednocześnie szczegółowe przepisy określające zasady rozdysponowania pieniędzy FP na pensje będą zawarte w projekcie ustawy okołobudżetowej na 2020 r., nad którą prace prowadzi Ministerstwo Finansów.