Pracownicy szczecińskiej ST3 Offshore dostali za czerwiec zaledwie po 1400 zł wypłaty.
O tym, że licząca ponad 400 osób załoga nie dostanie całego wynagrodzenia, pracownicy dowiedzieli się pod koniec miesiąca. Poinformował ich o tym jeden z członków zarządu, który stwierdził, że na razie przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy na wypłaty wynagrodzeń. To kolejne problemy finansowe. Na przełomie roku ST3 miało trudności z należnymi płatnościami do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
O sytuację ST3 spytaliśmy w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. – Spółka ST3 Offshore nie jest podmiotem zależnym od Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA. Większościowy pakiet akcji tej spółki posiada MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty. PGZ SA jest wprawdzie głównym uczestnikiem funduszu, a fundusz jest zarządzany przez spółkę zależną od PGZ SA, jednakże zgodnie z prawem „Fundusz nie jest podmiotem zależnym od towarzystwa, spółki zarządzającej ani od osoby posiadającej bezpośrednio lub pośrednio większość głosów w radzie inwestorów, zgromadzeniu inwestorów lub zgromadzeniu uczestników” – wyjaśnia Justyna Mosoń, dyrektor departamentu komunikacji i marketingu PGZ SA.
Nie zmienia to faktu, że w PGZ trudności ST3 są znane. – Zasadniczym powodem problemów z terminową wypłatą wynagrodzeń jest problem z płynnością finansową spółki. Realizowane obecnie kontrakty nie generują dostatecznych przychodów, by pokryć koszty stałe spółki – mówi Mosoń. Tłumaczy, że program stabilizacji finansowej ST3 jest konsekwentnie realizowany, ale „ze względu na skomplikowaną sytuację ekonomiczną, prawną i własnościową oraz konieczność prowadzenia uzgodnień i przestrzegania procedur prawno-finansowych mogą występować w najbliższych trzech miesiącach przejściowe problemy z terminowym regulowaniem przez spółkę zobowiązań, w tym również wypłat wynagrodzeń”. MARS FIZ prowadzi działania mające na celu jak najszybsze zasilenie ST3. Wypłaty brakujących części wynagrodzenia zostaną dokonane jak najszybciej.
– Nie ma nowych kontraktów z branży offshore. Jest realne zagrożenie, że spółka będzie musiała oddać prawie 130 mln zł środków unijnych, jeśli nie będzie trwałości projektu, czyli 500 miejsc pracy do roku 2021 – mówi nam Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Jego zdaniem, mimo że spółka w okresie od grudnia 2018 r. do maja 2019 r. zaciągnęła od innych spółek Skarbu Państwa pożyczki na ponad 20 mln zł, to wciąż ma bieżące zadłużenie w kwocie 2,9 mln zł.
– Istnieje obawa o zaistnienie niedozwolonej pomocy publicznej, a same pożyczki nie zostały nawet zatwierdzone przez radę wierzycieli – mówi ekspert. – Układ z wierzycielami zakłada dofinansowanie przez ARP, ale na razie tego dofinansowania nie ma. Posiedzenie sądu zatwierdzające układ ma być 8 października 2019 r. i jeżeli uda się do zatwierdzić, to 400 wierzycieli ma szanse dostać swoje pieniądze w grudniu 2019 r. Jeśli będzie w ogóle dofinansowanie – dodaje Zahorski.