Pojawiła się kolejna szansa na ściągnięcie do kraju większej liczby polskich naukowców pracujących do tej pory za granicą. Podległa resortowi nauki agencja NAWA ogłosiła bowiem kolejną, drugą już edycję programu Polskie Powroty.
W pierwszej, pilotażowej, wpłynęło 108 wniosków od instytucji planujących zatrudnienie powracających badaczy, z czego finansowane uzyskało jednak tylko 22.
Jest szansa na podniesienie tej statystyki. Uczelnie, instytuty badacze i naukowe PAN, Polska Akademia Umiejętności oraz inne podmioty prowadzące głównie działalność naukową mogą już składać nowe wnioski. Mają na to czas do 7 maja 2019 r.
Program ma zachęcić (przez stworzenie odpowiednich warunków) polskich badaczy pracujących w zagranicznych jednostkach naukowych, którzy chcą zdobytą poza krajem wiedzę wykorzystać po powrocie do Polski, np. rozwijając własną grupę badawczą bądź włączając się w badania prowadzone w już działających zespołach.
Naukowcy, którzy zdecydują się przyjechać nad Wisłę, oprócz wynagrodzenia (do 350 tys. zł brutto rocznie przez maksymalnie cztery lata dla doświadczonego badacza) będą mogli też liczyć na pieniądze, które pozwolą na stworzenie własnego zespołu wspierającego w badaniach, pokrycie kosztów przeprowadzki do kraju i adaptację miejsca pracy w polskiej jednostce.
W wywiadzie dla DGP dr hab. Łukasz Bratasz, który był jedną z osób powracających do Polski przy wsparciu środków z rządowego programu, twierdził, że nie ma złudzeń, że środki przeznaczane w ramach tej inicjatywy pozwolą mu zatrudnić naukowców, którzy będą za nie spokojnie żyć i prowadzić badania. Jak sam jednak podkreślał, pozwolą mu one na bardzo przyzwoity start i zatrudnienie perspektywicznych badaczy, z którymi w przyszłości będzie mógł sięgnąć po dodatkowe pieniądze z grantów. ©℗
45 mln zł to wysokość środków finansowych przeznaczonych na realizację II edycji programu.