Decyzja zależy od wyników referendum, które ruszy w styczniu.
Referendum w największej sieci dyskontowej potrwa do końca kwietnia. – Tak dużo czasu potrzeba, by odpytać wszystkich pracowników. To ogromne wyzwanie, dlatego zostało skierowane pismo do Komisji Krajowej, aby skład komisji referendalnej rozszerzyć o osoby z regionów NSZZ „Solidarność” w celu dotarcia do zatrudnionych w każdym województwie i powiecie – tłumaczy Piotr Adamczak, przewodniczący Solidarności w Biedronce.
W trakcie akcji każdy pracownik otrzyma dokument z pytaniem, czy popiera żądania zgłoszone w trwającym od końca sierpnia sporze zbiorowym i czy jest za przeprowadzeniem akcji strajkowej w razie ich niespełnienia przez zarząd Jeronimo Martins Polska, będącego właścicielem sieci.
Postulaty związkowców to m.in. zatrudnienie dodatkowych kasjerów, stworzenie w sklepach odrębnego stanowiska magazyniera, wyposażenie sklepów w dodatkowe elektryczne wózki widłowe i klimatyzację czy ograniczenie zapasów towarów. Związkowcy oczekują też zapewnienia stałej ochrony w sklepach w godzinach wieczornych oraz skrócenia czasu w placówkach w dni poprzedzające dni wolne od handlu.
Wśród żądań nie ma podwyżek wynagrodzeń. Pracownicy proponują natomiast zmiany w zasadach rozliczania delegacji, wprowadzenie regulaminu wynagradzania z transparentnymi kryteriami premiowania oraz ustalenie trzech rodzajów premii: regulaminowej, uznaniowej i od braku absencji.
Solidarność dostrzega, że pracodawca zaczął realizować część postulatów, które były zgłoszone w sporze zbiorowym, mimo że podpisał protokół rozbieżności i nie podjął negocjacji. – Zmieniono zasady premiowania kasjerów. Nagroda za dobre wyniki będzie wypłacana co miesiąc, a nie jak dotąd raz na kwartał. Poza tym pracownicy otrzymają premie za brak nieplanowanych nieobecności mimo sporadycznie branych zwolnień. Do końca listopada wymagana była 100-proc. frekwencja – mówi Piotr Adamczak. Dodaje, że w marketach na południu i we wschodniej części Polski dochodzi też do skracania godzin otwarcia.
JMP nie chce komentować spraw związanych ze sporem zbiorowym oraz planów związku zawodowego. Spółka potwierdza natomiast, że od nowego roku będzie obowiązywał nowy system wynagrodzeń w sklepach.
– Poza tym, że premia będzie wypłacana co miesiąc, zmienią się też kryteria jej naliczania w taki sposób, by było łatwiej ją otrzymać. Decyzję o przyznaniu tej uznaniowej w znacznym stopniu uzależnimy od budowania pozytywnego doświadczenia zakupowego naszych klientów – tłumaczy Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w Jeronimo Martins Polska.
Firma nie chciała skomentować doniesień związku o skracaniu czasu funkcjonowania placówek.
Zdaniem prawników pracodawca dokonuje zmian, ale nie chce przyznać, że jest to wynik realizacji postulatów w ramach sporu zbiorowego. Wtedy bowiem organizacja związkowa byłaby stroną wygraną.
Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 50 proc. zatrudnionych pracowników. Do strajku dojdzie natomiast, jeśli poprze go więcej niż połowa uczestników głosowania.
65 tys. osób jest zatrudnionych w Biedronce
8,6 mld euro wyniosła sprzedaż w sieci po trzech kwartałach 2018 r.
2850 sklepów działa pod szyldem Biedronka