Wielokrotne powtarzanie takiego zabiegu może jednak wskazywać na negatywne intencje pracodawcy, zwłaszcza gdy efektem jest ponowne zwolnienie pracownika.



Na wokandzie Sądu Najwyższego stanęła nietypowa sprawa, wytoczona przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przeciwko byłemu pracownikowi – o pozbawienie klauzuli wykonalności wyroku, przywracającego go do pracy.
Tadeusz Ł. był wieloletnim pracownikiem agencji, najpierw jako doradca, później dyrektor departamentu zarządzania należnościami. W 2012 r. został zwolniony za wypowiedzeniem, ale wygrał proces przeciwko ARiMR i uzyskał wyrok przywracający go do pracy na warunkach sprzed wypowiedzenia.
Zgodnie z postanowieniami orzeczenia, po jego uprawomocnieniu się stawił się w Agencji, gdzie został przyjęty na etat, na stanowisko dyrektora departamentu zarządzania, z wynagrodzeniem ustalonym według odpowiedniej kategorii zaszeregowania. Jednak tego samego dnia został oddelegowany czasowo do pracy na stanowisko zastępcy dyrektora departamentu księgowości (z zachowaniem wynagrodzenia ustalonego dla stanowiska na które został przywrócony). Oddelegowanie nastąpiło zgodnie z przepisem art. 42 par. 4 k.p., który zezwala pracodawcy na powierzenie pracownikowi, w uzasadnionych przypadkach, innej pracy niż określona w umowie na okres nieprzekraczający 3 miesięcy w roku kalendarzowym, jeżeli nie powoduje to obniżenia wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom pracownika.
Po 3 miesiącach mężczyzna powrócił na swoje stanowisko, ale znów został skierowany, w tym samym trybie, do pracy w departamencie księgowości. Gdy upłynął kolejny czas oddelegowania, Tadeusz Ł. otrzymał wypowiedzenie zmieniające. To spowodowało poważny konflikt z dyrekcją ARiMR, który zakończył się zwolnieniem dyscyplinarnym mężczyzny.
Ten wszczął kolejny proces o uznanie zwolnienia za niezgodne z przepisami i zażądał przywrócenia do pracy. Uzyskał korzystne orzeczenie, ale poprzedni wyrok, przywracający go do pracy (z której został właśnie zwolniony), został pozbawiony klauzuli wykonalności. Wnosiła o to ARiMR, wskazując, że jest on już niewykonalny, gdyż Tadeusz Ł. został zwolniony w trybie dyscyplinarnym i nie jest już pracownikiem agencji. Pełnomocnik argumentował z kolei, że wyrok w gruncie rzeczy nie został wykonany przez pracodawcę, bo zamiast zatrudnić go i pozostawić na przywróconym stanowisku kierował go czasowo do innych prac, a następnie sprowokował ponowne zwolnienie, zmieniając jednostronnie za wypowiedzeniem warunki pracy i płacy, a potem usuwając pracownika dyscyplinarnie, w dodatku niezgodnie z prawem.
Sądy I i II instancji przychyliły się jednak do wniosku ARiMR i klauzula wykonalności wyroku została uchylona, a apelacja pracownika – oddalona.
Sąd Najwyższy nakazał jednak ponowne rozpoznanie sprawy. Co prawda wskazał, że wyrok – w tych warunkach faktycznych – rzeczywiście nie jest wykonalny, jeżeli trzymać się ściśle litery prawa, jednak na sprawę należy spojrzeć szerzej.
– Na pytanie, czy w sytuacji, gdy pracownik jest przywracany, a następnie oddelegowywany czasowo do innej pracy w trybie art. 42 par. 4 k.p., można mówić o wykonaniu prawomocnego orzeczenia sądu, należy odpowiedzieć twierdząco; tak, pracodawca ma do tego prawo i przyjęcie przywróconego pracownika, a następnie oddelegowanie go do innej pracy jest wykonaniem wyroku. Kwestią problematyczną jest to, co dzieje się dalej – powiedział sędzia Bohdan Bieniek.
Jeżeli bowiem pracodawca będzie ponawiał takie powierzenia innych prac, to może wskazywać na inne cele niż wykonanie wyroku, być może nawet obejście prawomocnego orzeczenia w zamiarze pozbycia się przywróconego pracownika. Ale to już musi ewentualnie ustalić sąd II instancji.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2017 r., sygn. II PK 323/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia