Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwraca uwagę na problem dyskryminacji osób transpłciowych na rynku pracy. Apeluje jednocześnie do minister Elżbiety Rafalskiej o znowelizowanie rozporządzenia w sprawie świadectwa pracy.

Terminem „transpłciowość” określane jest bardzo szerokie zjawisko dotyczące identyfikacji płciowej ludzi. Przede wszystkim jednak osoby transpłciowe, to te, których tożsamość płciowa jest niezgodna z płcią przypisaną bezpośrednio po urodzeniu. To także tożsamość płciowa osoby transseksualnej lub brak odczuwania jakiejkolwiek identyfikacji płciowej. Jak wynika z badań społecznych przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika Praw Obywatelskich, na podstawie których stworzony obszerny raport „Równe traktowanie w zatrudnieniu bez względu na tożsamość płciową – analiza i zalecenia”, prawo osób transpłciowych do wykonywania pracy swobodnie wybranej jest ograniczone przede wszystkim z powodu braku uregulowań umożliwiających uzgodnienie płci metrykalnej. Zdaniem Rzecznika, największą przeszkodą aktywnych zawodowo osób transpłciowych jest fakt, że posługują się oni dokumentem tożsamości z oznaczeniem płci biologicznej niezgodnej z płcią odczuwalną. Jak wskazuje RPO, „posiadanie przez osoby transpłciowe w procesie tranzycji (proces korekty płci ze zmianą dokumentów, operacjami i wizerunku włącznie – przyp. red.) dokumentów z danymi osobowymi, które nie odpowiadają wyglądowi takiej osoby, znacznie utrudnia podejmowanie zatrudnienia, a także potęguje poczucie wykluczenia”.

Obecne przepisy nie przewidują możliwości zmiany danych osobowych w świadectwach pracy osób, które uzyskały stosowne orzeczenie sądowe o ustaleniu płci innej niż poprzednie oznaczenie metrykalne. Z tego względu, jak wskazuje RPO, konieczna jest nowelizacja rozporządzenia w sprawie świadectwa pracy.

- Brak takiego uregulowania stawia osoby transpłciowe w niekorzystnej sytuacji w trakcie prowadzenia postępowań kwalifikacyjnych przez pracodawców, gdyż osoby te najczęściej dysponują świadectwami szkolnymi i dyplomami ukończenia szkół wyższych ze zmienionymi danymi osobowymi oraz świadectwami pracy, w których zawarte są już nieaktualne dane osobowe. W konsekwencji stają przed wyborem: rezygnacji z przedstawiania dotychczasowego dorobku zawodowego lub wyjaśniania swojej sytuacji – czytamy w piśmie RPO skierowanym do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej.

Jak wynika z raportu stworzonego na zlecenie RPO, tłumaczenie swojej sytuacji związanej ze zmianą płci pociąga za sobą przejawy dyskryminacji takiej jak: całkowita odmowa zatrudnienia, zwolnienie z pracy, gorsze traktowanie przez współpracowników, mobbing, molestowanie, czy przemoc werbalna. Rzecznik wskazuje dodatkowo, że, „brak możliwości zmiany danych osobowych w świadectwach pracy osób po sądowym uzgodnieniu płci stawia te osoby w gorszej sytuacji niż znajdują się pozostali pracownicy i kandydaci do pracy”.

Kolejnym apelem RPO jest konieczność uzupełnienia Kodeku pracy oraz ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania o przepisy bezpośrednio zakazujące dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową w zatrudnieniu.

Na problem dyskryminacji osób transpłciowych na rynku pracy zwracają również uwagę organizacje pozarządowe.

- Z naszych doświadczeń wynika, że osoby te często spotykają się z gorszym traktowaniem, mobbingiem, wyśmiewaniem czy obraźliwymi komentarzami. Nie mają też możliwości ukrycia swojej transpłciowości, ponieważ każdorazowo przy poszukiwaniu pracy są zmuszone do przedstawienia dokumentów, świadectw i dyplomów wystawionych na poprzednie imię i nazwisko. To również poważne naruszenie prawa do prywatności. Staramy się pomagać osobom poszkodowanym, jak również edukować pracodawców, którzy są zainteresowani wprowadzeniem odpowiednich antydyskryminacyjncyh praktyk – tłumaczy A.Chaber, prezes Kampanii Przeciw Homofobii.

Jak wynika z raportu „Równe traktowanie w zatrudnieniu bez względu na tożsamość płciową”, większość Polaków nie zna ani jednej osoby transpłciowej oraz nie posiada wiedzy na temat transpłciowowści. Samo to zjawisko kojarzy im się jedynie negatywnie, co przekłada się na niski poziom akceptacji tych osób w miejscach pracy. Osoby transpłciowe niechętnie ujawniają się ze swoją tożsamością płciową, ponieważ obawiają się reakcji współpracowników i przełożonych, pogorszenia relacji oraz wykluczenia.