Opiekunowie dzieci do lat 10 nadal będą pracować po osiem godzin na dobę. Sejm odrzucił poselski projekt w sprawie tzw. godziny dla rodziny. Zakładał on, że dniówka wspomnianych pracowników zostałaby skrócona do siedmiu godzin z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za pełny, ośmiogodzinny wymiar.
Dodatkowe wolne 60 minut miały ułatwić zatrudnionym godzenie obowiązków zawodowych i rodzicielskich (w tym np. ograniczyć czas przebywania dzieci w przedszkolach i żłobkach). O przyjęcie projektu apelowali wnioskodawcy, czyli posłowie PSL.
– Polacy są jedną z najbardziej zapracowanych nacji w Europie. Ten projekt jest merytoryczny i potrzebny. Powinniśmy dyskutować na temat czasu pracy i dalszych inicjatyw na rzecz rodziców – podkreślała Urszula Pasławska, posłanka PSL.
Pomysł skrócenia czasu pracy części opiekunów negatywnie oceniły jednak kluby PiS i Nowoczesnej. Ten pierwszy złożył wniosek o odrzucenie projektu.
– Przy wszystkich działaniach rządu związanych z polityką prorodzinną oraz poprawą warunków pracy propozycja PSL jest próbą licytacji na zasadzie „my damy jeszcze więcej” – wskazywał poseł Marek Ast, który przedstawiał stanowisko klubu PiS wobec projektu.
Propozycje posłów PSL nie zyskały też akceptacji rządu, który podkreślał przede wszystkim brak oceny skutków ich wdrożenia.
– Koszt dla pracodawców związany z wprowadzeniem proponowanej zmiany wyniósłby od 2,5 mld do 5 mld zł. Dodatkowo powodowałaby ona dyskryminację kobiet. Dlatego wnioskujemy o nieprowadzenie dalszych prac nad projektem – tłumaczył Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Z tych samych powodów projekt negatywnie oceniały organizacje pracodawców. Z wyliczeń przedstawionych przez Pracodawców RP wynika, że skrócenie czasu pracy znaczącego odsetka rodziców oznaczałoby spadek PKB aż o 18,7 mld zł.