Za pośrednictwem NSZZ „Solidarność” do Państwowej Inspekcji Pracy trafiło już ponad 200 skarg na firmy, które naruszają przepisy o 13-złotowym minimum.
Sojusz związków zawodowych i PIP w sprawie minimalnej stawki godzinowej przynosi pierwsze efekty. Okazuje się, że zatrudnieni chętnie zgłaszają związkowcom przypadki niepłacenia lub zaniżania 13-złotowego minimum dla zlecenio- i usługobiorców (obowiązuje ono od 1 stycznia 2017 r.). Umożliwia im to wspólna akcja NSZZ „Solidarność” i inspekcji pracy – „13 zł... i nie kombinuj”. Skargi dotyczą zróżnicowanych sytuacji, np. niepłacenia 13 zł brutto, potrącania wątpliwych kar umownych z pensji, zaniżania liczby przepracowanych godzin.
– Zgłaszający mają zagwarantowaną anonimowość – ich dane nie są przekazywane do inspekcji. To związek składa skargę na firmę, której dotyczy zgłoszenie. Sądzę, że ma to znaczenie dla zatrudnionych, bo niektóre osoby obawiają się kontaktu z instytucją kontrolną – tłumaczy Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Inspekcja rozpocznie teraz kontrole, aby zweryfikować zasadność przypadków wskazanych za pośrednictwem związku. Do inspekcji trafią również zgłoszenia od innych centrali związkowych.
Codzienne minimum / Dziennik Gazeta Prawna
– Nie pozostajemy obojętni na sygnały o nieprawidłowościach. Poprosiliśmy organizacje członkowskie, aby zgłaszały PIP każdy przypadek naruszenia przepisów o 13-złotowej stawce – podkreśla Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Państwowa Inspekcja Pracy rozpoczęła też własne, planowane w tym zakresie kontrole (w ciągu roku ma być ich ok. 2 tys.; specjalnie do tego zadania wytypowano 59 inspektorów pracy). Pierwsze, wstępne rezultaty takiego nadzoru mają być znane w przyszłym miesiącu.
Są nadużycia...
Z ponad 200 zgłoszeń, które za pośrednictwem Solidarności wpłynęły już do PIP, wynika, że najczęstsze nieprawidłowości w zakresie stawki dotyczą m.in. klauzul umownych przewidujących potrącanie kar za nieprawidłowe świadczenie usług lub opłat za wypożyczenie albo dzierżawę sprzętu do pracy i odzieży służbowej.
– Dla przykładu firma przewidziała, że za każde spóźnienie z wynagrodzenia potrącane jest 100 zł. Wystarczy, że dwa lub trzy razy w miesiącu pobierze taką kwotę i w praktyce zatrudniony nie otrzyma gwarantowanych 13 zł za godzinę pracy, lecz kilka złotych mniej – tłumaczy Marek Lewandowski.
Inne zgłoszenia wskazują na przypadki nieprawidłowego rozliczania czasu pracy (oszczędzania na liczbie przepracowanych godzin) oraz niewypłacania stawki gwarantowanej ustawą.
Jedna ze skarg dotyczyła kelnerów, którzy pracują po 15 godzin, również w niedziele i święta, a zarabiają 10 zł brutto na godzinę. Z kolei pracownicy jednej z agencji ochrony otrzymują 8 zł brutto, ale zatrudniający zmusza ich do potwierdzania na piśmie, że wypłaca im 13 zł.
Niektóre z przekazanych PIP przypadków dotyczą pracy na czarno (np. gdy część wynagrodzenia jest wypłacana nieformalnie, pod stołem) lub, gdy zatrudniający wykorzystuje trudną sytuację na rynku pracy. Jedna ze skarg dotyczyła firmy, która zagroziła zatrudnionemu zwolnieniem z pracy po tym, jak upomniał się on o gwarantowaną przepisami podwyżkę pensji do 13 zł.
– Sygnały podchodzą głównie z takich branż jak ochrona osób i mienia, gastronomia, sprzątanie, budownictwo – wskazuje Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
Podkreśla, że dopiero po przeprowadzeniu kontroli i sprawdzeniu, czy zgłoszenia są uzasadnione, PIP będzie mogła wypowiedzieć się na temat skali naruszeń obowiązku wypłacania stawki godzinowej.
...i skutki
Niektóre efekty działań związków i PIP są jednak dostrzegalne już teraz.
– Otrzymujemy informacje od pracowników, że w związku z naszą akcją niektóre firmy postanowiły dostosować swoje umowy do ustawowego wymogu wypłacania 13-złotowej stawki. Kontrakty cywilnoprawne aneksowała z tego powodu np. duża firma kurierska – tłumaczy Marek Lewandowski.
Akcja ma uświadomić pracodawcom zmianę przepisów i konieczność przestrzegania nowego prawa. Umożliwi też monitorowanie tego, jak firmy w praktyce stosują się do nowych rozwiązań, i przygotowanie ewentualnej nowelizacji, jeśli okaże się, że nie są do końca skuteczne.
– Uzyskane informacje mogą posłużyć do oceny, czy np. należy wzmocnić uprawnienia kontrolne Państwowej Inspekcji Pracy lub też ograniczyć możliwości obchodzenia stawki godzinowej, jeśli okaże się, że w praktyce dochodzi do takich przypadków – dodaje Marek Lewandowski.
Zgłaszający mają zagwarantowaną anonimowość – ich dane nie trafiają do inspekcji pracy