51 proc. ankietowanych wraz z nowym rokiem oczekiwałoby podwyżki wynagrodzenia, 56 proc. spodziewa się premii - wynika z sondażu Instytutu Badawczego Randstad pt. "Monitor Rynku Pracy". To kolejne dowody na to, że rynek pracy ma się dobrze - podkreślono w badaniu.

W ubiegłym roku 49 proc. Polaków spodziewało się podwyżek wynagrodzenia, a 54 proc. liczyło na premię.

Randstad zwrócił uwagę, że wśród krajów starego kontynentu tylko Węgrzy oczekiwali premii części niż Polacy (57 proc.). Najrzadziej wspominali o niej respondenci z Grecji 10 proc. W Europie częściej od polskich pracowników na podwyżki liczyli jedynie Szwedzi (65 proc.) i Brytyjczycy (59 proc.).

W sondażu zwrócono uwagę, że w ostatnich trzech miesiącach pracę zmieniło 24 proc. badanych. W porównaniu z poprzednim kwartałem to spadek o 2 pkt. proc. 39 proc. respondentów zmieniło zatrudnienie z powodu lepszych warunków pracy. 22 proc. ankietowanych wskazało, że zmieniło pracę z powodu osobistego pragnienia zmiany. 21 proc. uzasadniało to zmianami w strukturze firmy.

Zdaniem eksperta ds. rynku pracy w Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasza Komudy, spadek odsetka osób, które zmieniły pracę, może dobrze świadczyć o sytuacji na rynku pracy. "To znaczy, że może większa część pracowników znalazła takie miejsce pracy, które ich satysfakcjonuje i nie zmusza do skakania z miejsca na miejsce" - powiedział.

Satysfakcję z wykonywanej pracy zadeklarowało 71 proc. badanych (o 2 pkt. proc. mniej niż kwartał wcześniej).

Z badania wynika, że 76 proc. ankietowanych jest przekonanych, że w ciągu półrocza są w stanie znaleźć podobną do wykonywanej pracę (wzrost o 1 pkt. proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału). 83 proc. respondentów uważa, że jest stanie znaleźć jakąkolwiek pracę (wzrost o 4 pkt. proc.).

Randstad zbadał także indeks mobilności (która jest w badaniu definiowana według przewidywań pracowników o prawdopodobieństwie zatrudnienia u innego pracodawcy w kolejnych 6 miesiącach). W sondażu zwrócono uwagę, że jest wyraźny spadek otwartości Polaków na zmianę pracy. W ostatnim kwartalne indeks mobilności wyniósł 105 pkt. (spadek w porównaniu z poprzednim badaniem o 5 pkt.). Polska na tle krajów starego kontynentu zajęła trzecie miejsce, ustępując jedynie Wielkiej Brytanii (112 pkt) i Portugalii (106 pkt).

W minionym kwartale 30 proc. badanych poszukiwało nowej pracy. W porównaniu z poprzednim kwartałem był to spadek o 3 pkt. proc. Najbardziej aktywni w poszukiwaniu pracy byli respondenci w wieku 18-24 lat oraz w wieku 25-34 lat. Najaktywniejsi w szukaniu nowej pracy to pracownicy tymczasowi, zatrudnieni na umowy cywilno-prawne (40 proc.).

Doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz zauważył, że optymizm znalezienia nowego zatrudnienia rośnie w Polsce od czterech lat. "Zmiany pracy następują przede wszystkim z własnej woli. To doskonale świadczy o tym, że przechodzimy do rynku pracownika. A zmiany pracy, wymuszone, są coraz słabsze" - podkreślił.

Jego zdaniem w sytuacji, kiedy są oczekiwania podnoszenia płac, należy także zwiększać produktywność. W innym przypadku - wyjaśniał - polskie firmy nie będą konkurencyjne na europejskim rynku. "Chodzi mi o to, żeby wszyscy pracownicy zdawali sobie sprawę, że ich firmy nie mogą wypłacić wyższych wynagrodzeń, jeżeli nie będzie wzrostu wydajności" - zaznaczył Mordasewicz.

Z badania wynika, że 10 proc. Polaków wyraziło dużą obawę przed utratą pracy, 22 proc. umiarkowaną. Poczucie tego rodzaju lęku jest w Polsce powyżej średniej europejskiej (28 proc.). Wśród wszystkich państw starego kontynentu największy odsetek ludzi obawiających się utraty pracy miała Grecja (40 proc.), a najmniejszy Niemcy (16 proc.).

Badanie zrealizowano między listopadem a grudniem 2016 r. na próbie 836 osób. Próba obejmuje osoby wykonujące pracę na podstawie umowy o pracę, umowy o pracę tymczasową, umów cywilnoprawnych oraz samozatrudnionych. Badanie realizowane było poprzez ankiety on-line przez respondentów w wieku od 18 do 65 lat, pracujących minimum 25 godzin w tygodniu.