Pracownikowi trudno będzie udowodnić, że nie mógł odebrać listu zawierającego wypowiedzenie umowy o pracę.

Przy wypowiadaniu umowy o pracę zarówno pracownik, jak i pracodawca muszą przestrzegać ściśle określonych reguł. Jak prawidłowo złożyć wypowiedzenie umowy o pracę, dowiesz się tutaj>> Wypowiedzenie powinno więc mieć bezwzględnie formę pisemną, a w przypadku części umów powinna też zostać wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie (zobacz, kiedy nie trzeba uzasadniać wypowiedzenia umowy>>), a także pouczenie o przysługującym pracownikowi prawie odwołania od wypowiedzenia do sądu pracy.

W związku z tym, że wypowiedzenie umowy jest także oświadczeniem woli na piśmie, stosuje się do niego także przepisy prawa cywilnego. A zgodnie z nimi, wypowiedzenie będzie skuteczne z chwilą, gdy druga strona mogła zapoznać się z treścią dokumentu, nawet gdy tego nie uczyniła. Przy pisemnym wypowiedzeniu ma to miejsce w momencie doręczenia adresatowi dokumentu w sposób bezpośredni (do rąk pracownika bądź osoby upoważnionej do działania w jego imieniu) lub w dniu, w którym adresat listu przesłanego pocztą mógł zapoznać się z jego treścią. Jak wygląda zwolnienie e-mailem, dowiesz się tutaj>>

A co jeśli pracownik nie odbierze listu z wypowiedzeniem? Nie ma przy tym znaczenia, czy pracownik faktycznie odebrał przesyłkę zawierającą dokument z wypowiedzeniem.

Bowiem, jeśli listonosz nie zastaje pracownika w miejscu pobytu, odnotowuje fakt niepodjęcia przesyłki przez adresata, umieszczając zawiadomienie o tym (awizo) w drzwiach mieszkania lub skrzynce pocztowej adresata. Po upływie 7 dni od dnia następującego po dniu złożenia nieodebranego pisma na poczcie, urząd sporządza powtórne zawiadomienie o możliwości odbioru pisma w terminie kolejnych 7 dni, licząc od dnia następnego po dniu sporządzenia zawiadomienia. I dopiero kiedy bezskutecznie upłynie również ten termin - czyli łącznie 14 dni od pierwszego zawiadomienia - przyjmuje się, że pismo zostało doręczone adresatowi.

Pracownik mógł więc, najpóźniej z upływem siódmego dnia od chwili powtórnego awizowania listu ze zwolnieniem, zapoznać się z jego treścią. Jak orzekł 5 października 2005 r. Sąd Najwyższy (I PK 37/05), dwukrotne awizowanie przesyłki poleconej zawierającej oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu stosunku pracy stwarza domniemanie faktyczne możliwości zapoznania się przez pracownika z jego treścią, co oznacza przerzucenie na niego ciężaru dowodu braku możliwości zapoznania się z treścią oświadczenia pracodawcy.

A udowodnić przed sądem, że list nie został odebrany, będzie pracownikowi bardzo ciężko. Jak zaznacza Bogusław Kapłon z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, to na pracowniku spoczywa ciężar udowodnienia, że pismo nie dotarło do adresata - tym bardziej, że prawnie skuteczne jest odebranie przesyłki przez domowników i mają na to 14 dni. - Jedyna droga dla pracownika, żeby przełamać to domniemanie to udowodnić, że nie mógł odebrać przesyłki. Pracownik musi mieć ewidentny powód, jak w przypadku samotnego pracownika przebywającego w szpitalu. Natomiast w mojej praktyce nie zdarzyło się, żeby sąd przełamał to domniemanie - tłumaczy ekspert. I przytacza przykład nałogowego alkoholika - firma wiedziała, że wpada on w alkoholowe ciągi, więc wysłała mu wypowiedzenie właśnie wtedy. Jednak sąd uznał, że obiektywnie pracownik nawet wtedy mógł odebrać list, ponieważ nie mógł być pijany przez 14 dni.