Praca dla córki wiceministra, zlecenia dla znajomej firmy PR, kontrakt dla kancelarii, w której zarabia była szefowa rady nadzorczej. Tak wygląda MS TFI, spółka zależna Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA (MS TFI) jest częścią nadzorowanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zarządza Funduszem Inwestycyjnym Zamkniętym Mars (Mars FIZ) oraz Funduszem Rozwoju Nieruchomości Lotus FIZ. Wartość aktywów Mars FIZ – 20 września wynosiła 1,009 mld zł (wyceny są przeprowadzane kwartalnie). Jak można się dowiedzieć ze strony internetowej towarzystwa: „fundusz zarządza portfelem większościowych udziałów akcji w 14 spółkach niepublicznych”. Pośród nich znajdują się np. spółki z sektora remontu i budowy statków czy producent kotłów energetycznych oraz takie, których głównymi aktywami są nieruchomości.
Zmian w zarządzie i radzie nadzorczej dokonano w styczniu 2016 r. To praktyka standardowa w naszym kraju, że duża część kadry zarządzającej w spółkach kontrolowanych przez państwo po wyborach jest wymieniana na „swoich”. Prezesem został Adam Lesiński (w listopadzie przeszedł na stanowisko wiceprezesa PGZ i zastąpił go Konrad Konefał). Szefową rady nadzorczej została Joanna Czekaj, (zrezygnowała w ostatnich dniach z tej funkcji z powodów osobistych).
W marcu (tak można wnioskować z profilu na portalu LinkedIn) mecenas Czekaj rozpoczęła również współpracę z Kancelarią Kopeć Zaborowski (KKZ). Także w tym miesiącu KKZ wystawiła fakturę MS TFI na ponad 20 tys. zł brutto. Umowa została zawarta drugiego marca. Podobnie było w kolejnych miesiącach.
Zapytaliśmy, ile MS TFI zapłaciło KKZ w tym okresie? – Warunki zawartych umów są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa oraz w przypadku kancelarii prawnych tajemnicą zawodową. Jednakże wynagrodzenie KKZ za obsługę prawną jest niższe od kosztów obsługi prawnej, jakie MS TFI ponosiło do marca 2016 r. – wyjaśnił nam jeden z pracowników biura prasowego MS TFI. Według naszych informacji chodzi o kwotę co najmniej 70 tys. zł.
Spytaliśmy też, czy w tym wypadku nie doszło do konfliktu interesów. – Pytanie powinno być skierowane do kancelarii – poinformowano nas w MS TFI. Oto odpowiedź Macieja Zaborowskiego z kancelarii KKZ: „Pani Mecenas Joanna Czekaj nie miała jakiegokolwiek wpływu faktycznego, a tym bardziej prawnego, na rozpoczęcie współpracy pomiędzy kancelarią KKZ a spółką MS TFI S.A. Pragnę podkreślić, że Kancelaria Pani Mecenas (w tym Pani Mecenas) nie wykonywała także w ramach współpracy z kancelarią KKZ żadnych czynności na rzecz spółki MS TFI. W tym zakresie współpraca była wyraźnie wyłączona w umowie zawartej pomiędzy KKZ a kancelarią Pani Mecenas, tak aby nie dochodziło do ewentualnego konfliktu interesów”.
Inną umową zawartą w marcu przez MS TFI była umowa dotycząca świadczenia usług przez firmę R4S. Jej prezesem jest były rzecznik prasowy policji Mariusz Sokołowski, a członkiem zarządu Michał Wiórkiewicz, wcześniej związany z Prawem i Sprawiedliwością i Adamem Hofmanem. Ten ostatni, były rzecznik PiS, współpracuje z R4S. – Warunki umów o współpracę, w tym umów o obsługę PR, objęte są tajemnicą przedsiębiorstwa w rozumieniu ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Umowy takie są zawierane na zasadach rynkowych – poinformowało DGP MS TFI. Współpraca trwała przez pół roku. Przez pierwsze dwa miesiące faktury opiewały każdorazowo na ponad 44 tys. zł.
W 2016 r. zatrudnienie na stanowisku asystentki ds. marketingu w MS TFI znalazła również córka wiceministra zdrowia Jarosława Pinkasa. – MS TFI nie jest zobowiązane do przeprowadzenia konkursu, a zatrudnienie odbywa się na zasadach obowiązujących na rynku. W ramach procesu naboru pracowników składane są dokumenty aplikacyjne wraz z CV, a następnie przeprowadzane są rozmowy rekrutacyjne – poinformowano nas w towarzystwie.
Z kolei syn Stefana Hambury, znanego prawnika, który w 2014 r. bez powodzenia startował do europarlamentu z ramienia partii Polska Razem Zjednoczona Prawica obecnego wicepremiera Jarosława Gowina, jest doradcą zarządu ST3 Offshore. Jest to spółka, która zajmuje się m.in. produkcją konstrukcji stalowych przeznaczonych dla morskich farm wiatrowych, a 37,5 proc. udziałów ma w niej MS TFI. Sam Stefan Hambura też dostawał zlecenia od MS TFI.
Zjawisko, gdy znajomi polityków znajdują pracę w spółkach państwowych, nie dotyczy tylko zbrojeniówki. W PGZ kwitło również za czasów PO. O czym podczas sejmowej komisji obrony narodowej na początku października informował szeroko wiceminister Bartosz Kownacki. Na tym samym posiedzeniu tak wyrażał się o wynikach finansowych spółek MS TFI: – Chyba wszystkie, poza dwoma spółkami, w 2015 r. za czasu rządów Platformy Obywatelskiej, generowały straty – tłumaczył polityk. Warto zadać pytanie, jakie szanse na poprawę kondycji finansowej MS TFI daje obecna polityka kadrowa.