Od niedzieli nie można nakłaniać konsumentów do nabycia usług finansowych, które nie odpowiadają ich potrzebom. Przedsiębiorcy, zanim skierują konkretną ofertę do klienta, powinni najpierw przeanalizować, czy rzeczywiście jest dla niego odpowiednia.
Takie rozwiązanie ma pomóc w walce z tzw. missellingiem, czyli właśnie sprzedażą produktów nieodpowiednich dla konkretnych klientów. W Polsce problem ten dotyczy głównie ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym oraz polisolokat. O tym, jak duża jest skala tego zjawiska, świadczą liczby podawane przez Polską Izbę Ubezpieczeń, z których wynika, że w okresie od 2012 r. do III kwartału 2014 r. składki z tytułu takich ubezpieczeń wynosiły łącznie ponad 34 mld zł. Natomiast na to, że przy sprzedaży tego typu usług finansowych misselling był powszechnie stosowany, wskazują liczne skargi kierowane do rzecznika ubezpieczonych oraz prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Klienci, którzy zawarli umowy polisy z UFK, skarżyli się na wprowadzanie w błąd w procesie podejmowania decyzji o lokowaniu środków. Oferta była przedstawiana jako bezpieczna lokata, podczas gdy faktycznie są to długoterminowe instrumenty obarczone dużym ryzykiem inwestycyjnym.
Nowe regulacje mają również na celu wyeliminowanie sprzedaży na dużą skalę kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych.
Kolejną grupą, która powinna zyskać, są klienci firm pożyczkowych oferujących chwilówki. Tutaj misselling polega przede wszystkim na niedostatecznym informowaniu o opłatach związanych z nieterminową spłatą zaciągniętego zobowiązania.
Aby wyeliminować lub choćby ograniczyć opisane nieprawidłowości na rynku usług finansowych, prezes UOKiK może obecnie, po przeprowadzeniu odpowiedniego postępowania, nałożyć na przedsiębiorcę karę finansową wynoszącą do 10 proc. zeszłorocznego obrotu również za to, że proponuje on konsumentom usługi finansowe, które nie odpowiadają ich potrzebom. Jako przykład można podać sprzedaż produktu ubezpieczeniowego z elementem inwestycyjnym osobie w bardzo podeszłym wieku. Teraz ma oceniać potrzeby klientów na podstawie dostępnych dla niego informacji.
Karane będzie także proponowanie nabycia usług w sposób nieadekwatny do ich charakteru. Dla przykładu – nie można oferować skomplikowanego produktu lub usługi za pomocą środka porozumiewania się na odległość (np. w rozmowie telefonicznej). Jest oczywiste, że gdyby przedsiębiorcy musieli za każdym razem dostosowywać produkt lub usługę do cech indywidualnego klienta, to byłoby to dla nich bardzo uciążliwe. Z pewnością generowałoby również dodatkowe koszty, które później i tak byłyby przerzucane na konsumentów. Z tych właśnie powodów zapewne wiele firm zdecyduje się na tworzenie pewnych grup konsumentów o wskazanych cechach i pod ich potrzeby będzie konstruować ofertę. Klienci mogą być dzieleni np. ze względu na wiek lub stan posiadanej wiedzy na temat danego rynku. Co istotne, taki sposób zapewne nie spotka się z negacją ze strony UOKiK, gdyż sam ustawodawca wskazywał go jako dozwoloną metodę w uzasadnieniu projektu nowelizacji. Obecnie jest on stosowany np. w Wielkiej Brytanii.
Rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego
Pod koniec marca KNF wydała zalecenia, które określają sposób, w jaki zakład ubezpieczeń powinien badać adekwatność produktu o charakterze inwestycyjnym do potrzeb i możliwości klienta. Zgodnie z nimi przedsiębiorca przed zaoferowaniem konkretnego produktu powinien pozyskać od potencjalnego nabywcy m.in. informacje o:
● poziomie ryzyka inwestycyjnego, jakie jest on w stanie zaakceptować,
● preferowanej częstotliwości opłacania składki ubezpieczeniowej,
● jego wieku,
● jego wiedzy oraz jej źródeł w zakresie ubezpieczeń na życie oraz produktów inwestycyjnych,
● rodzajach dokonywanych inwestycji w zakresie ubezpieczeń na życie oraz produktów inwestycyjnych w ciągu ostatnich 5 lat,
● jego bieżącej sytuacji finansowej.
Klient zostanie poinformowany, że podawanie tego typu informacji jest dobrowolne, ale odmowa ich przekazania nie pozwoli ustalić, jaki produkt jest odpowiedni do potrzeb i możliwości potencjalnego nabywcy.
Po przeprowadzeniu badania adekwatności produktu zakład ubezpieczeń będzie składał klientowi propozycję jego nabycia na piśmie lub za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej (e-mailowo). Ten dokument musi również zawierać uzasadnienie, w jaki sposób zaproponowany produkt jest adekwatny do potrzeb i możliwości nabywcy.
Ponadto KNF zaznacza, że przedstawiając klientowi propozycję umowy ubezpieczenia, zakład ubezpieczeń powinien zaprezentować główne cechy produktu w taki sposób oraz w takim zakresie, by umożliwić mu zrozumienie jego specyfiki i związanego z nim ryzyka.
Ubezpieczyciel powinien też informować zarówno o możliwości osiągnięcia zysku, jak też poniesienia straty. W rekomendacji podkreślono również, że nie może w zachętach marketingowych i sprzedażowych lub podczas prezentowania produktu ukrywać istotnych jego cech, w tym ryzyka inwestycyjnego lub opłat.
Komisja oczekuje, że zakłady ubezpieczeń zastosują się do rekomendacji do 1 lipca 2016 r.
Podstawa prawna
Art. 1 pkt 3 lit. c ustawy o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1634).