Podczas wycieczki autokarowej po Europie, w której niedawno brałam udział, doszło do wypadku. Nie był on na szczęście groźny, nikt nie odniósł większych obrażeń, to była tylko zwykła stłuczka – opowiada pani Magdalena. – Pozostało mi po tym kilka siniaków, ale poniosłam straty materialne: stłukły mi się okulary i ekran telefonu komórkowego. Naprawy wymagał także laptop, który miałam wtedy na kolanach. Kto za to zapłaci? Czy należy mi się odszkodowanie? Do kogo mogę się zwrócić o zwrot pieniędzy za naprawy – pyta czytelniczka.
Katarzyna Parol-Czajkowska dyrektor departamentu dochodzenia roszczeń, Centrum Odszkodowań DRB / Dziennik Gazeta Prawna
Pani Magdalena może skierować swoje roszczenia do przewoźnika, bo to właśnie on, a nie biuro podróży, odpowiada za nasze bezpieczeństwo podczas wycieczki. Zgodnie z art. 62 ustawy – Prawo przewozowe przewoźnik zobowiązany jest do wypłacenia odszkodowania za szkody poniesione przez pasażerów. Dlatego nawet przed podróżą opłaconą u touroperatora zawsze warto się dowiedzieć, z jaką firmą przewozową współpracuje nasze biuro podróży.
Przy ubieganiu się o odszkodowanie najważniejsza jest umowa przewozu – to na jej podstawie klient dochodzi ewentualnych roszczeń. Umowa ta zawierana jest w momencie zakupu biletu, a jeśli mówimy o wycieczce z biurem podróży – w chwili podpisania umowy na świadczenie usług turystycznych. W takim kontrakcie znajdziemy wszelkie zapisy związane z transportem podczas wycieczki.
Może się również zdarzyć, że w autokarze znajduje się osoba, która nie zawarła umowy przewozu – należy jednak wiedzieć, że taki kontrakt następuje przez samo wejście do pojazdu i zajęcie miejsca. Dlatego osoby, które nie posiadają biletu lub nie wykupiły wycieczki, a znajdowały się w pojeździe, który uległ wypadkowi, mają również prawo do odszkodowania.
Odpowiedzialność przewoźnika – zgodnie z prawem przewozowym – sprowadza się do należytego wywiązania się z umowy przewozu. Ustawa w ten sposób chroni pasażerów przed skutkami m.in. opóźnienia przyjazdu albo przedwczesnego odjazdu autokaru. Ale uwaga! Za wszelkie uszkodzenia przewożonego przez nas mienia przewoźnik poniesie odpowiedzialność jedynie wtedy, gdy nastąpiło to z jego winy. Warto przy tym zaznaczyć, że to pasażer musi udowodnić, iż zawinił, czyli wskazać związek przyczynowo-skutkowy miedzy działaniami przewoźnika a poniesionymi przez niego stratami.
Na podobnych zasadach możemy dochodzić odszkodowania za szkody osobowe (obrażenia ciała), które są wynikiem wypadku. W tym przypadku znajdą zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego. Przewoźnik ponosi odpowiedzialność w tej sprawie na zasadzie ryzyka (świadcząc usługi transportowe, trzeba się liczyć z tym, że mogą zaistnieć jakieś szkody względem osób trzecich). Może się wprawdzie zwolnić z wypłaty odszkodowania, ale jedynie wtedy, gdy szkoda nie wynika z jego winy (nastąpiła ona z winy pasażera, w wyniku działania siły wyższej lub osób trzecich). Podobnie jak w przypadku strat majątkowych, to pasażer musi udowodnić, że obrażenia są wynikiem spowodowanego przez przewoźnika wypadku. Zadośćuczynienie wypłacane jest przede wszystkim z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pojazdu, którym podróżujemy.
Podstawa prawna
Art. 436, art. 776–778 ustawy z 24 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Art. 62 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (Dz.U. z 2015 r. poz. 915).
OPINIA EKSPERTA
Prawo do odszkodowania przysługuje nam także, jeśli wypadek miał miejsce za granicą. W takim przypadku powinniśmy jednak ustalić, kto był sprawcą wypadku, i zebrać wszelkie potrzebne informacje, takie jak: numer rejestracyjny pojazdu, nazwa ubezpieczyciela, numer polisy. Warto pamiętać, że w celu usprawnienia likwidacji szkody, która powstała w wyniku wypadku komunikacyjnego na terenie Europy, powstał system zielonej karty. Główną zaletą tego systemu jest założenie, że poszkodowani mogą otrzymać należne im odszkodowanie bez konieczności kupowania komunikacyjnego ubezpieczenia OC na granicy każdego z odwiedzanych krajów. Jeśli wypadek ma miejsce w kraju europejskim, który należy do systemu zielonej karty, mamy możliwość przeprowadzenia postępowania w Polsce, co pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. Nie ma bowiem potrzeby dokonywania niezbędnych tłumaczeń ani konieczności prowadzenia sprawy w zagranicznym systemie prawnym. Warto podkreślić, że przeprowadzenie postępowania w Polsce umożliwia nam bieżącą kontrolę wydawanych decyzji i likwidację szkody w stosunkowo krótkim czasie.