Biura rachunkowe praktycznie straciły klientów indywidualnych, którzy nie radzili sobie ze skomplikowanymi formularzami podatkowymi i jeszcze kilka lat temu płacili po 20–30 zł za wypełnienie rocznego zeznania PIT. Aby przyciągnąć klientów, biura stosują nietypowe chwyty. Na przykład Cafe Finance gotowe jest wypełnić formularz podatkowy w zamian za trzy zużyte baterie, wypaloną żarówkę czy zepsuty telefon komórkowy.
Usługodawcy wciąż się ogłaszają, m.in. w internecie, ale sami przyznają, że pomoc w indywidualnym obliczeniu podatku stanowi już tylko znikomą część ich działalności. Zmianę spowodowało upowszechnienie się płyt z oprogramowaniem do wypełniania formularzy i coraz bardziej popularne rozliczanie się z fiskusem przez internet, w którym system też sam oblicza podatek. Wreszcie w przypadku tradycyjnego, ręcznego zapisywania druków bezpłatnej pomocy nie odmawiają urzędnicy skarbowi.
– Ogólna dostępność programów, które same wyliczają należny podatek, powoduje, że przeciętny Kowalski nie przychodzi już do biura, aby oddać sprawę w ręce fachowców – potwierdza Joanna Głowacka z Sopotu, od 17 lat zajmująca się doradztwem rachunkowym.
Z drugiej strony polskie formularze podatkowe w porównaniu z tymi z innych państw są dość skomplikowane. – Druki zmieniają się z roku na rok i według mnie nie należą do najbardziej przyjaznych, a poza tym zwykle należy jeszcze uwzględnić załączniki – zauważa Patrycja Pawlik z Cafe Finance w Kielcach.
Aby przyciągnąć klientów, biura stosują nietypowe chwyty. Na przykład Cafe Finance gotowe jest wypełnić formularz podatkowy w zamian za trzy zużyte baterie, wypaloną żarówkę czy zepsuty telefon komórkowy.
– W ciągu tygodnia od ogłoszenia akcji zgłosili się pierwsi chętni – informuje Patrycja Pawlik. Zaznacza, że pomoc przy wypełnianiu PIT to akcja marketingowa, a nie działalność zarobkowa i że inicjatywa wynika z zaangażowania firmy w międzynarodowy projekt ekologiczny.
Za wypełnienie formularza wystarczy dziś zapłacić średnio 20 zł i to bez względu na liczbę ulg, z których się korzysta. Dawniej z reguły biura uzależniały opłatę właśnie od liczby odliczeń, czyli operacji rachunkowych do wykonania. Sporo czasu zajmowało np. wyliczenie kwoty ulgi remontowo-budowlanej. Mimo to jeszcze w końcu lat 90. pierwsze cztery miesiące roku były okresem żniw dla biur rachunkowych. Niektóre tylko w kwietniu, przed końcem podatkowych rozliczeń, obsługiwały po kilkanaście osób dziennie. Teraz traktują zeznania osób fizycznych dotyczące PIT jako uzupełnienie kompleksowych usług. Zarabiają głównie na obsłudze firm.
Właścicielka jednego z łódzkich biur rachunkowych zrezygnowała z obsługi podatników „z ulicy” już w 2010 r., po tym gdy jeden z klientów próbował uzyskać od niej odszkodowanie po zaniżonym – jego zdaniem – zwrocie podatkowej nadpłaty.
Biura rachunkowe są ubezpieczone na wypadek błędów, gdyby te zostały udowodnione na drodze sądowej.
– W praktyce jednak nie słyszałam, by jakiekolwiek biuro poniosło kiedyś konsekwencje – kwituje Joanna Głowacka.
Nawet te formularze, które za podatnika wypełnia doradca, podpisywane są przez osobę składającą zeznanie, i to ona ponosi za nie odpowiedzialność.
Rozliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych za 2012 r. można przekazywać do urzędów skarbowych do 30 kwietnia