Od 2013 r. wysokość dochodów rodziców wychowujących jedno dziecko ma decydować o ich prawie do ulgi prorodzinnej, z wyższego odliczenia będą mogły skorzystać natomiast rodziny wielodzietne. O tym, czy tak się stanie, mają zdecydować posłowie w zaplanowanym na dziś głosowaniu. Nowelizacja ustawy o PIT likwiduje ponadto ulgę na internet oraz ogranicza stosowanie 50-proc. kosztów uzyskania przychodów przez artystów, wynalazców, naukowców, dziennikarzy i wszystkich tych, którzy są twórcami w rozumieniu prawa autorskiego.
Niewielkie szanse na uzyskanie sejmowej większości w głosowaniu mają poprawki opozycji zmierzające do wycofania tych zmian. To samo dotyczy poprawek rozszerzających prawo do ulgi prorodzinnej na podatników uzyskujących dochody opodatkowane liniowo, ryczałtem oraz rolników. Wszystkie negatywnie zaopiniowała Komisja Finansów Publicznych, która wnosi o ich odrzucenie.

Ulga prorodzinna

Dziś na każde dziecko można odliczyć od podatku 1112,04 zł. Wprowadzane zmiany dotkną przede wszystkim rodziców jedynaków, którzy stracą ulgę, jeśli ich łączny dochód przekroczy 112 tys. zł. Ten limit dotyczy jednak tylko małżonków oraz osób samotnie wychowujących dziecko. Jeśli rodzice nie są małżeństwem – każdy z nich będzie mógł skorzystać z ulgi, o ile zarobi nie więcej niż 56 tys. zł.
Na dwoje dzieci ulga będzie odliczana bez zmian, natomiast na trzecie dziecko wzrośnie do 1668,06 zł (o 50 proc.), a na czwarte i każde kolejne dziecko – do 2224,08 zł (o 100 proc.). Podniesienie odliczenia dla rodzin wielodzietnych może jednak niewiele zmienić. Katarzyna Serwińska, doradca podatkowy, dyrektor w PwC, podkreśla, że już obecnie część podatników o niskich i średnich dochodach nie jest w stanie odliczyć całej ulgi ze względu na zbyt niski podatek.
– Dziś w rodzinie wychowującej troje dzieci, często z pracującym tylko jednym rodzicem, wysokość miesięcznego wynagrodzenia brutto pracownika na etacie, umożliwiającego pełne odliczenie, powinna wynosić nie mniej niż 3800 tys. zł – mówi Katarzyna Serwińska.
Przy czwartym dziecku kwota ta wzrasta do 4850 zł.
– Po podwyżce ulgi liczba osób korzystających z niej w całości zawęzi się do tych, których miesięczna pensja wynosi przynajmniej 5900 zł – przy trojgu i 6450 zł przy czworgu dzieciach – podaje Katarzyna Serwińska. Zaznacza, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosi obecnie ok. 3,7 tys. zł.
Michał Grzybowski, doradca podatkowy, partner w Ernst & Young, zwraca uwagę, że ulgi za dany rok nie można przenosić na kolejne lata, zatem przy braku odpowiedniego dochodu, a w konsekwencji odpowiednio wysokiego podatku – kwota nieodliczona za dany rok przepada.
Zmiany ocenia negatywnie Jacek Budziszewski, doradca podatkowy w Instytucie Studiów Podatkowych.
– Ze względu na ustalenie stosunkowo niskiego progu dochodowego prawo do ulgi stracą rodziny mające jedno dziecko, których jest w Polsce coraz więcej, nie należy natomiast oczekiwać, że zwiększenie przywilejów dla rodzin wielodzietnych przyczyni się w dłuższej perspektywie do wzrostu liczby dzieci – ocenia Jacek Budziszewski.
Rafał Sidorowicz, doradca podatkowy w MDDP, uważa, że istotne wątpliwości budzi też odmienne kryterium dochodowe stosowania ulgi na jedno dziecko w zależności od tego, czy rodzice pozostają w związku małżeńskim, czy w związku nieformalnym. Ponieważ w tym drugim przypadku każdy z rodziców może zarobić nie więcej niż 56 tys. zł, to jeśli np. tylko jeden z nich pracuje i osiąga dochód w wysokości powyżej 112 tys. zł, a drugi prowadzi dom, to rodzina straci ulgę. Będący w identycznej sytuacji mąż i żona z preferencji skorzystają.
– Takie rozwiązanie jest sprzeczne z zasadniczym celem ulgi, a więc wspieraniem rodziców w ponoszeniu kosztów wychowania dzieci – komentuje Rafał Sidorowicz.

Koszty twórców

Nowelizacja wprowadza roczny limit korzystania z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów z umów autorskich w wysokości 42 764 zł (jest to połowa kwoty stanowiącej górną granicę pierwszego przedziału skali podatkowej).



– W grupie podatników, dotkniętych tą zmianą znajdują się m.in. twórcy, dziennikarze, informatycy, wykładowcy, pisarze oraz inne osoby, które na podstawie umów cywilnoprawnych lub umów o pracę uzyskują wynagrodzenie za korzystanie bądź rozporządzanie autorskimi prawami majątkowymi do utworów – wylicza Rafał Sidorowicz.
Zdaniem eksperta ustalenie rocznego limitu kwotowego 50-proc. kosztów może w istotny sposób zmienić sytuację podatników uzyskujących przychody z pracy twórczej wykonywanej na przestrzeni kilku lat.
Limit podatnicy zastosują dopiero w rocznym zeznaniu podatkowym. Będą zatem mogli w trakcie roku podatkowego korzystać z 50-proc. kosztów uzyskania przychodów bez ograniczeń kwotowych.
– W takim wypadku podatnik będzie mógł cieszyć się wyższym wynagrodzeniem netto w ciągu roku, ale różnicę będzie obowiązany zwrócić fiskusowi wraz z zeznaniem rocznym za 2013 r. – ostrzega Michał Grzybowski.
Aby tego uniknąć, podatnik będzie mógł złożyć płatnikowi (czyli pracodawcy lub zlecającemu dzieło) oświadczenie o rezygnacji ze stosowania 50-proc. kosztów uzyskania przychodów w dowolnym momencie roku podatkowego. Warto też wskazać, że nowelizacja nie zamyka przed twórcami innych możliwości zmniejszenia ich obciążeń podatkowych.
– Podatnicy nadal będą mieli prawo do odliczenia faktycznie poniesionych kosztów uzyskania przychodów – mówi Anna Żarkowska, doradca podatkowy w Instytucie Studiów Podatkowych. Uwzględnienie kosztów faktycznie poniesionych wymaga jednak odpowiedniego ich udokumentowania. Takiego obowiązku nie ma w przypadku stosowania kosztów zryczałtowanych.

Bez odliczenia na internet

Nowelizacja zakłada, że w zeznaniach rocznych składanych za 2013 r. podatnicy nie będą już mogli zmniejszyć dochodu o kwotę 760 zł z tytułu użytkowania internetu. Alicja Giebień, konsultant podatkowy w Grant Thornton, przypomina, że jej wprowadzenie miało stanowić zachętę do korzystania z internetu.
– W dobie coraz powszechniejszego dostępu do sieci, a także cyfryzacji szkół i miejsc pracy, motywowanie podatników ulgą na internet wydaje się już zbędne – ocenia Alicja Giebień.
Likwidacja preferencji nie spowoduje więc gwałtownego spadku zainteresowania internetem.
Anna Żarkowska dodaje, że ze względu na dynamiczny rozwój dostępu do mediów elektronicznych oraz spadek cen tych usług ulga nie wywiera już istotnego wpływu na decyzję o ich zakupie oraz na budżet gospodarstw domowych.
– Maksymalne zmniejszenie rocznego zobowiązania podatkowego gospodarstwa domowego wynosi przeciętnie ok. 140 zł, co nie wydaje się kwotą znaczącą – stwierdza Anna Żarkowska.
Natomiast rząd szacuje, że likwidacja ulgi spowoduje zwiększenie wpływów do budżetu w 2014 r. o 424 mln zł.