Z ulgi meldunkowej skorzystają małżonkowie, gdy jedno z nich spełnia warunki do zwolnienia. Takie stanowisko za NSA przyjął po latach minister finansów - mówi Aldona Szady-Ślaska, menedżer w Deloitte.
Przepisy o uldze meldunkowej, które mimo że nie obowiązują, to nadal są stosowane do przychodu ze zbycia nieruchomości nabytych w latach 2007 – 2008. Wiele problemów sprawiało korzystanie z tego zwolnienia przez małżonków. Dlaczego?
Przepisy były tak lakoniczne i ogólnie sformułowane, że ich interpretacje dokonane przez sądy i organy podatkowe prowadziły do kompletnie przeciwnych wniosków. Kolejne składy orzekające (np. wyroki o sygn. akt: II FSK 949/09, II FSK 503/10) zgodnie kwestionowały stanowisko organów skarbowych. Jednomyślny pogląd sądów spowodował zmianę w podejściu ministra finansów, który 7 października 2011 r. wydał korzystną dla podatników interpretację ogólną (nr DD2/033/66/KOI/2011/DD-433).
Na czym polegała ulga?
W myśl art. 21 ust. 1 pkt 126 ustawy o PIT wolne od podatku dochodowego są przychody uzyskane z odpłatnego zbycia lokalu mieszkalnego, jeżeli podatnik był zameldowany w tym lokalu na pobyt stały przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy. To zwolnienie powinno mieć zastosowanie łącznie do obojga małżonków.
Jak ten przepis rozumiały organy skarbowe?
Minister uważał, że zwolnienie można zastosować do obojga małżonków, tylko gdy małżonkowie łącznie spełniają warunek do zwolnienia. Twierdził, że każdy z małżonków jest odrębnym podatnikiem, a zatem kwestię zwolnienia należy rozpatrywać odrębnie w stosunku do każdego z nich.
Z literalnego brzmienia przepisu nie można bowiem wywodzić, że zameldowanie jednego z małżonków na pobyt stały w zbywanym lokalu umożliwia drugiemu solidarne skorzystanie z ulgi meldunkowej. Ulgi podatkowe są odstępstwem od konstytucyjnej zasady równości i powszechności opodatkowania, i jako wyjątki nie mogą być interpretowane rozszerzająco.
Dlaczego argumentacja ministra nie przekonała sądów?
Sądy dokonały odmiennej interpretacji przepisów, powołując się przy tym także na zasady wykładni literalnej. Zdaniem NSA pogląd ministra czyniłby przepis zbędnym, bo nawet gdyby go nie było, nie ma wątpliwości, że zwolnienie ma zastosowanie jedynie do tego z małżonków, który był zameldowany w lokalu mieszkalnym. Zatem brak byłoby uzasadnienia dla dodania tego przepisu, skoro nie zawierałby on żadnej nowej treści.
Fakt, że ulgi podatkowe są odstępstwem od powszechności opodatkowania, nie powinien być utożsamiany z obowiązkiem niekorzystnego dla strony rozstrzygnięcia w przypadku niejednoznacznie sformułowanych przepisów.
Jakie stanowisko zajął NSA?
NSA uznał, że jeżeli warunek zameldowania spełnia tylko jeden z małżonków, zwolnienie z PIT przychodów z odpłatnego zbycia lokalu mieszkalnego ma zastosowanie też do małżonka, który tego warunku nie spełnia.
Wydaje się, że zarzut sądu był trafny – art. 21 ust. 1 pkt 126 ustawy o PIT wskazuje, że stosuje się go z zastrzeżeniem art. 21 ust. 22, który zatem musi wprowadzać jakąś modyfikację. Minister pominął inną możliwość obrony – mógł twierdzić, że art. 21 ust. 22 ustawy o PIT oznacza, że przesłanki meldunku muszą bezwzględnie spełnić oboje małżonkowie – także gdy dochodzi do zbycia nieruchomości należącej do majątku odrębnego jednego z nich. Przy takim rozumieniu przepis wprowadzałby nową treść, obostrzając warunki zastosowania zwolnienia w przypadku małżonków. To oznaczałoby gorsze traktowanie podatników pozostających w związku małżeńskim.
Co z tego wynika dla podatników?
Gdy brzmienie przepisu nie jest zbyt fortunne, warto walczyć o swoje racje, choć być może ich potwierdzenia doczekamy się dopiero w sądzie.
Ulga meldunkowa miała na celu ograniczenie opodatkowania do przypadków, gdy podatnik w tym zakresie dokonuje transakcji spekulacyjnych. Impulsem jej wprowadzenia była zaś dyskusja dotycząca młodych małżeństw i szybkich sprzedaży mieszkań. Zważywszy na cel regulacji, stanowiska ministra nie dało się obronić i należy przyjąć z uznaniem zmianę podejścia.