Jeżeli Polak pracuje na rzecz pracodawcy w Niemczech, ale z powodu koronawirusa wykonuje swoje obowiązki z domu (tj. w państwie rezydencji), może rozliczać PIT tak jak przed pandemią.
Jest to możliwe dzięki zawartemu przez Polskę i Niemcy porozumieniu dotyczącemu zasad opodatkowania pracy zdalnej wykonywanej przez pracowników transgranicznych w czasie pandemii COVID-19. Poinformowało o tym Ministerstwo Finansów w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej resortu.

Home office z powodu pandemii

Porozumienie wprowadza fikcję prawną, dzięki której pracę wykonywaną w domu (tj. w państwie rezydencji) przez pracownika na rzecz pracodawcy z drugiego państwa można uznać za wykonywaną w państwie, w którym pracownik wykonywałby zadania, gdyby nie podjęto działań antykryzysowych. Dzięki temu do takich pracowników można stosować zasady opodatkowania obowiązujące przed wybuchem pandemii COVID-19 pomimo zmiany okoliczności faktycznych uzasadniających odmienne traktowanie.
Rozwiązanie to dotyczy tych pracowników transgranicznych, którzy w związku z koronawirusem zostali skierowani przez pracodawcę do pracy zdalnej, tj. wykonywanej z domu w kraju rezydencji. Przyjęta fikcja prawna ma zastosowanie również do dochodów z tytułu służby publicznej.
Nie stosuje się go natomiast do osób świadczących pracę zdalną z państwa rezydencji lub państwa trzeciego, która i tak byłaby świadczona w ten sposób niezależnie od kryzysu związanego z pandemią, oraz tych, którzy z uwagi na zapisy umowy o pracę są zobowiązani do świadczenia pracy zdalnej z państwa rezydencji.

Trzeba stosować konsekwentnie

Ministerstwo podkreśliło, że osoby, które skorzystają z rozwiązania, muszą je stosować konsekwentnie w obu państwach. Są też zobowiązani do prowadzenia odpowiedniej dokumentacji, tj. posiadania pisemnego potwierdzenia pracodawcy, która część dni pracy zdalnej była spowodowana wyłącznie przez wprowadzone środki podjęte w związku z pandemią COVID-19.
Resort zastrzegł, że porozumienie ma zastosowanie tylko w takim zakresie, w jakim odpowiednie wynagrodzenie za dni spędzone podczas pracy zdalnej w domu byłoby faktycznie opodatkowane przez kraj, w którym pracownik transgraniczny wykonywałby pracę, gdyby nie podjęto działań mających na celu zwalczanie pandemii COVID-19.
– Porozumienie ma charakter czasowy i dotyczy okresu między 11 marca a grudniem 2020 r. Będzie automatycznie przedłużane o kolejne miesiące, chyba że zostanie wypowiedziane przez którekolwiek z państw – wyjaśniło MF.

Rozliczenie PIT

Przypomnijmy, że do rozliczeń podatkowych polskich rezydentów pracujących w Niemczech stosuje się tzw. metodę wyłączenia z progresją. Oznacza ona, że w Polsce wyłącza się z podstawy opodatkowania dochód osiągnięty za granicą zwolniony z opodatkowania na podstawie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Dla ustalenia stawki podatku od pozostałego dochodu – podlegającego opodatkowaniu w Polsce – stosuje się stawkę właściwą dla całego dochodu, tzn. łącznie z dochodem osiągniętym za granicą.
Przy zastosowaniu metody wyłączenia z progresją podatnik ma obowiązek składania zeznania rocznego, jeżeli:
  • osiągnie inne dochody podlegające opodatkowaniu w Polsce według skali podatkowej,
  • będzie chciał skorzystać z preferencyjnego rozliczenia rocznego, tzn. złożyć zeznanie łącznie z małżonkiem lub opodatkować dochody w sposób przewidziany dla osób samotnie wychowujących dzieci.

Ułatwienie rozliczeń

– Dzięki porozumieniu sposób rozliczeń i przygotowania zeznania rocznego nie zmieni się w stosunku do lat ubiegłych, co samo w sobie jest dużym ułatwieniem – mówi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
Dodaje, że bardzo trudno byłoby wskazać, czy polscy pracownicy osiągną z tego tytułu faktyczną korzyść w postaci mniejszego obciążenia podatkowego. Wszystko zależy od konkretnego przypadku, w szczególności od tego, czy mówimy o pracownikach zatrudnionych przez niemieckich pracodawców zobowiązanych do odprowadzania podatku w Niemczech od pierwszych dni pobytu, czy też o pracownikach polskich spółek delegowanych do Niemiec.
– W tym drugim przypadku liczą się dni pobytu w Niemczech w okresach 12-miesięcznych, więc bez fikcji prawnej wprowadzonej porozumieniem mogłyby wystąpić sytuacje, w których warunki do zapłaty podatku w Niemczech w ogóle nie zostałyby spełnione i podatek byłby należny tylko w Polsce – wyjaśnia Małgorzata Samborska.
Dodaje, że w Niemczech kwota wolna od podatku jest wyższa, ale już stawki w górnych przedziałach podatkowych są niższe w Polsce. – Obowiązek rozliczenia dochodów z pracy w Niemczech może więc przynieść podatnikowi określone korzyści, zwłaszcza gdy te kwoty nie są wysokie. Przy wyższych dochodach już nie ma takiej reguły – twierdzi ekspertka.
Podkreśla jednak, że jeżeli stary sposób rozliczenia byłby mniej korzystny niż przy pracy zdalnej, podatnik może z niego zrezygnować. Zastosowanie przyjętej w porozumieniu fikcji prawnej jest bowiem dobrowolne.