Rzecznicy dyscyplinarni coraz częściej uznają, że sędziowie, którzy zabrali głos w mediach, naruszyli obowiązek zachowania drogi służbowej. Zdaniem środowiska to kneblowanie im ust.

Anna Bator-Ciesielska, Włodzimierz Braziewicz, Paweł Juszczyszyn – to tylko kilka przykładów sędziów, którzy usłyszeli od rzecznika dyscyplinarnego lub jednego z jego dwóch zastępców zarzut naruszenia obowiązku zachowania drogi służbowej. Eksperci zwracają uwagę, że dawniej art. 89 par. 1 prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2072; dalej: u.s.p.) niezwykle rzadko był podstawą zarzutów dyscyplinarnych.
– Zapewne w przeszłości sędziowie byli karani za naruszenie tego przepisu, ale zdarzało się to tak rzadko, że trudno mi przypomnieć sobie takie orzeczenia. Z tego powodu art. 89 par. 1 u.s.p. nie budził większych wątpliwości. Ostatnio zdaje się jednak być on wykorzystywany w sposób instrumentalny – ocenia Michał Laskowski, prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Karną, autor monografii na temat uchybienia godności urzędu sędziego jako podstawy odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Pojemny przepis
Istniejący od wielu lat przepis ustanawiający obowiązek zachowania przez sędziego drogi służbowej wrócił ostatnio do łask. Zbiegło się to w czasie z tzw. reformą systemu dyscyplinarnego sędziów, która zaowocowała także zmianami kadrowymi. W 2018 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powołał na stanowisko głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba, a na jego zastępców Michała Lasotę i Przemysława Radzika.
I to właśnie oni przypomnieli sobie o istnieniu art. 89 par. 1 u.s.p. A przepis ten jest na tyle niedookreślony, że właściwie każde publiczne zabranie głosu lub zajęcie stanowiska przez sędziego w drażliwej sprawie może być uznane za jego naruszenie. Aby dojść do tego wniosku, wystarczy przejrzeć treść zarzutów stawianych ostatnio sędziom. Warszawska sędzia Anna Bator-Ciesielska usłyszała, że naruszyła art. 89 par. 1 u.s.p. po tym, gdy odmówiła orzekania z Przemysławem Radzikiem i Michałem Lasotą. Piotr Schab uznał, że sędzia uchybiła obowiązkowi zachowania drogi służbowej, gdyż „publicznie zakwestionowała skład orzekający”.
Z podobnym zarzutem spotkała się także trójka krakowskich sędziów, którzy rozpatrując odwołanie od jednego z orzeczeń, chcieli sprawdzić, czy asesor sądowy, który wydał owo orzeczenie w I instancji, był prawidłowo powołany. Piotr Schab uznał, że takie zachowanie również można zakwalifikować jako naruszające obowiązek zachowania drogi służbowej.
Gdański sędzia Włodzimierz Braziewicz zwrócił na siebie uwagę rzeczników dyscyplinarnych tym, że udzielił mediom wywiadu, w którym m.in. skrytykował tychże rzeczników za sposób, w jaki go przesłuchiwali. Michał Lasota uznał, że sędzia Braziewicz naruszył art. 89 par. 1 u.s.p., gdyż nie zwrócił się do prezesa swojego sądu o zgodę na udzielenie wypowiedzi mediom.
Również sędzia Juszczyszyn usłyszał zarzut niedochowania drogi służbowej, gdy przedstawił publicznie swoją ocenę odwołania go z delegacji do sądu okręgowego.
– Sędziowie to nie prokuratorzy, których obowiązuje ścisła hierarchia służbowa. Nie może więc być tak, że teraz sędzia, zanim cokolwiek powie czy zrobi, będzie musiał najpierw uzyskać akceptację swojego „przełożonego” – ocenia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Michał Laskowski podkreśla, że przepis, choć ma charakter bardzo ogólny, w pewnych przypadkach może być użyteczny. – Problem w tym, w jaki sposób korzysta się z niego ostatnio. Powołując się na ten przepis, próbuje się stawiać sędziom zarzuty, które tak naprawdę mają zupełnie inne podłoże niż naruszenie obowiązku zachowania drogi służbowej. Artykuł 89 par. 1 u.s.p. jest traktowany jak narzędzie do zwalczania oponentów – ocenia sędzia.
Jak tłumaczy, niezwykle istotna rola przypada tutaj sądom dyscyplinarnym, które oceniają każdy przypadek indywidualnie i ważąc wszelkie racje i wartości, oceniają, czy doszło do przewinienia służbowego, czy też nie. – Dlatego niezwykle ważne jest, aby sądy dyscyplinarne były niezawisłe – podkreśla prezes Laskowski.
Wbrew standardom
Są jednak i tacy eksperci, którzy stoją na stanowisku, że art. 89 par. 1 u.s.p. jest niezgodny ze standardami międzynarodowymi.
– To przepis anachroniczny, który kłóci się ze współczesnym spojrzeniem na rolę sędziego, zgodnie z którym sędzia ma nie tylko prawo, lecz także obowiązek zabierać głos w sprawach istotnych – podkreśla Markiewicz.
Podobnie uważa Bartłomiej Starosta, sędzia Sądu Rejonowego w Sulęcinie, przewodniczący Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów. – Każdy obywatel, a więc również sędzia, ma obowiązek reagowania na działania bezprawne. Artykuł 89 par. 1 u.s.p. nie może być podstawą formułowania zakazu wypowiadania się przez sędziego w sprawach przestrzegania przez funkcjonariuszy publicznych obowiązujących przepisów prawa – mówi.
Doktor hab. Jacek Barcik z Uniwersytetu Śląskiego, autor opinii w sprawie zgodności art. 89 par. 1 u.s.p. ze standardami międzynarodowymi, stoi na stanowisku, że przepis ten bezpodstawnie ogranicza wolność wypowiedzi sędziów, gdyż ustawodawca nie uzasadnił „niezbędności” takiego ograniczenia.
– Brak sprecyzowania w art. 89 par. 1 u.s.p. czynów będących podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej, przy jednoczesnym zwiększeniu roli ministra sprawiedliwości w zakresie postępowań dyscyplinarnych sędziów, potencjalnie może wpływać na sędziowską niezawisłość – zauważa.
Ale nie tylko zmiany w zakresie postępowań dyscyplinarnych powodują, że art. 89 par. 1 u.s.p. stał się ostatnimi czasy przedmiotem rozważań. Eksperci zwracają uwagę również na zmiany kadrowe, do jakich doszło w sądach na przestrzeni ostatnich kilku lat. Chodzi o wymianę na stanowiskach prezesów i wiceprezesów w 2018 r. – Wielu sędziów ma świadomość, że w obecnej sytuacji nie osiągną zbyt wiele, idąc ze swoimi problemami do prezesa – zauważa Michał Laskowski.
A sędzia Markiewicz dodaje, że gdyby sędziowie ściśle stosowali się do obowiązku zachowania drogi służbowej, społeczeństwo o wielu patologicznych sytuacjach w sądach nigdy by się nie dowiedziało.
Jak poinformowało nas biuro rzecznika dyscyplinarnego, jak dotąd zarzuty z art. 89 par. 1 u.s.p. postawiono w siedmiu sprawach prowadzonych przez rzecznika lub jego zastępców. Rzecznik nie skorzystał jednak z możliwości przedstawienia czytelnikom DGP własnego punktu widzenia co do sposobu interpretacji art. 89 par. 1 u.s.p.