Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną dotyczącą mężczyzny, który został obciążony długiem rodziców za zaległy czynsz, choć już z nimi nie mieszkał. W świetle prawa nie ma podstaw do dochodzenia należności od mężczyzny - podkreśla RPO.

"Taki nakaz zapłaty stanowi przykład orzeczenia rażąco niesprawiedliwego, łamiącego elementarne standardy demokratycznego państwa prawnego, co przemawia za odstąpieniem w tym wypadku od zasady stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych" - podkreślił Rzecznik uzasadniając swoją skargę.

Sprawa dotyczy sądowego nakazu zapłaty sprzed kilku lat. Rodzice mężczyzny od 2008 r. nieregularnie uiszczali czynsz oraz opłaty za mieszkanie komunalne. W końcu 2013 r. gmina wytoczyła im proces o zapłatę, a sąd rejonowy na posiedzeniu niejawnym wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. Od pozwanych zasądzone zostało ponad 20 tys. zł, a poza rodzicami orzeczeniem objęto także ich syna.

Zgodnie z Kodeksem cywilnym "za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie", a odpowiedzialność tych osób "ogranicza się do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania".

Wprawdzie - jak wskazał RPO - syn obciążony obowiązkiem zapłaty długu wniósł sprzeciw od nakazu argumentując, że nie wiedział o zaległościach czynszowych, gdyż od 2007 r. nie mieszkał już z rodzicami. Do sprzeciwu mężczyzna dołączył dokumenty potwierdzające, że w tym okresie zawarł umowę najmu innego mieszkania, w którym mieszkał z żoną i czwórką dzieci, a nawet był tam zameldowany na pobyt czasowy i otrzymywał od gminy dodatek mieszkaniowy.

Sprzeciw mężczyzny został odrzucony przez sąd z powodu błędów formalnych, merytorycznie nie zajęto się sprawą tego sprzeciwu, a nakaz zapłaty stał się prawomocny. Ostatecznie - jak zaznaczył RPO - "wobec bezskuteczności egzekucji wobec pozostałych dłużników (...) gmina dochodzi zapłaty wyłącznie od pozwanego syna". Tymczasem jego sytuacja materialna także jest ciężka - ma on dzieci na utrzymaniu, a otrzymuje rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy, jego żona ma rentę socjalną.

Jak ocenił RPO nakaz zapłaty wydany w tej sprawie w części odnoszącej się do mężczyzny rażąco naruszył prawo. "Można mieć wątpliwości, czy dokumenty gminy wystarczały do wydania nakazu zapłaty w stosunku do innych osób niż najemca, w tym zwłaszcza syna. Do pozwu nie dołączono bowiem ani zaświadczenia o zameldowaniu go w lokalu, ani dowodu, że wezwanie do zapłaty skierowano także do niego" - zauważył Rzecznik.

"Naruszona została zatem zasada zaufania obywatela do państwa, a w szczególności bezpieczeństwo prawne pozwanego. Wydanie nakazu zapłaty musi być ocenione jako naruszające gwarantowaną w konstytucji ochronę własności i praw majątkowych pozwanego" - podkreślił RPO.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Obecnie przewiduje ona m.in. możliwość składania do Sądu Najwyższego takich skarg na prawomocne wyroki polskich sądów z ostatnich 20 lat. Dotychczas do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wpłynęło w przybliżeniu 150 skarg nadzwyczajnych. Dotychczas Izba ta, która zajmuje się rozpoznawaniem tych skarg, rozpoznała merytorycznie blisko 50 spośród nich.(PAP)