To reperkusje wydarzeń sprzed trzech lat. Grupę kobiet, które 11 listopada na Moście Poniatowskiego w Warszawie trzymały transparent „Stop faszyzmowi”, a następnie zostały siłą usunięte z trasy przemarszu – ukarano za popełnienie wykroczenia.

Choć to protestujące były kopane, szarpane i lżone, prokuratura okręgowa odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej, uznając, że uczestnicy marszu w ten sposób okazywali niezadowolenie. Natomiast policja, powołując się na art. 52 par. 2 kodeksu wykroczeń, skierowała do sądu wnioski o ukaranie ich za zakłócanie przebiegu niezakazanego zgromadzenia.
Sąd rejonowy w wyroku nakazowym uznał dziewięć protestujących kobiet za winne tego, że „wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami usiłowały przeszkodzić w przebiegu niezakazanego zgromadzenia publicznego Marsz Niepodległości 2017 w ten sposób, że usiadły na trasie przemarszu, czym utrudniały przemieszczanie się jego uczestników”. Sprzeciw od wyroku nakazowego skutecznie wniosło siedem osób, w wyniku czego sąd rejonowy już na rozprawie uniewinnił je. Wskazując, że ich zachowanie nie stanowiło wykroczenia, lecz było przejawem pokojowej manifestacji poglądów w przestrzeni publicznej, a konstytucyjnie gwarantowana wolność wyrażania poglądów jest podstawowym prawem człowieka.
Natomiast w stosunku do dwóch kobiet wyrok nakazowy się uprawomocnił, dlatego teraz rzecznik praw obywatelskich wniósł kasację do Sądu Najwyższego. Zdaniem RPO „przeszkadzanie” lub” „usiłowanie przeszkodzenia” musi mieć charakter bezprawny, natomiast wykładnia art. 52 k.w. powinna być dokonywana systemowo i musi uwzględniać istotę wolności wyrażania poglądów.
RPO przypomina, że w chwili wydawania wyroku nakazowego powszechnie znany był fakt, że wśród uczestników marszu były osoby niosące transparenty o treściach ksenofobicznych (flagi z krzyżem celtyckim czy znakiem „czarnego słońca” - symbolami utożsamianymi z międzynarodowymi ruchami głoszącymi rasizm i supremację białej rasy). Jak argumentuje RPO, celem zachowania protestujących było wzbudzenie w społeczeństwie kategorycznego sprzeciwu wobec pojawiających się w trakcie Marszu Niepodległości haseł propagujących niebywale szkodliwą i antydemokratyczną ideologię.