Mimo że sąd prokuratorski orzekał jako sąd odwoławczy, nie jest on sądem II instancji w rozumieniu prawa o prokuraturze – uznała we wtorek Izba Dyscyplinarna SN.
Obwiniony prokurator przed kilkoma laty prowadził postępowanie w sprawie gwałtu na 12-latce. Początkowo postawił zarzuty i zarządził tymczasowe aresztowanie, jednak po wyjaśnieniach podejrzanego nabrał wątpliwości co do stanu faktycznego. Z wyjaśnień mężczyzny wynikało bowiem, że do stosunku doszło za zgodą obu stron, a dziewczynka wyglądała na starszą. W efekcie prokurator umorzył śledztwo.
Zostało ono wznowione po interwencji prokuratora generalnego, obecnie sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Przeciw prokuratorowi wszczęto natomiast postępowanie dyscyplinarne, a rzecznik dyscyplinarny postawił mu zarzut niedopełnienia obowiązków i błędnej interpretacji prawa. Po zbadaniu sprawy rzecznik umorzył postępowanie, a sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym podtrzymał tę decyzję. PG wniósł od niej jednak kasację nadzwyczajną (na podstawie art. 521 kodeksu postępowania karnego). Podkreślił w niej, że sąd odwoławczy niewłaściwie ocenił dowody i nie zbadał dogłębnie sprawy.
Pierwszym problemem do zbadania była sama dopuszczalność kasacji. Prawo o prokuraturze (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 740) wskazuje bowiem, że od wyroku II instancji kasacja nie przysługuje. Prokurator generalny zauważył jednak, że konieczne jest zapewnienie możliwości wniesienia kasacji od orzeczeń sądu korporacyjnego. Powołał się przy tym na wcześniejsze orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach adwokackich. Obecny na rozprawie pierwszy zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy PG poparł ten wniosek, wskazując, że zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej dla prokuratorów i adwokatów są w tym aspekcie takie same. Jak argumentował, kwestionowane postanowienie kończy postępowanie w sprawie, nie ma więc możliwości wzruszenia go inaczej niż poprzez kasację na podstawie art. 521 k.p.k.
Izba Dyscyplinarna SN uznała dopuszczalność kasacji, wskazując, że choć uregulowania odpowiedzialności dyscyplinarnej dla adwokatów i prokuratorów nie są tożsame, to są dostatecznie podobne, by odpowiednio stosować wcześniejsze rozstrzygnięcia SN.
W uzasadnieniu ID wskazała też, że niewątpliwie doszło do stosunku mężczyzny z 12-latką, a samo wznowienie śledztwa świadczy o tym, że w tym pierwszym, umorzonym, mogło dojść do nieprawidłowości. Sprawę przekazano więc do ponownego rozpoznania rzecznikowi dyscyplinarnemu (sygn. akt II DSI 17/20).