Do tej pory nie wpłynęło do nas uzasadnienie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, więc ciężko komentować tę sprawę - powiedział w rozmowie z PAP insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. Chodzi o czwartkowy wyrok ETPC w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

"Na chwilę obecną nie dotarło do nas uzasadnienie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dlatego ze względu na szacunek dla rodziny oraz braku znajomości uzasadnienia byłoby nieprofesjonalne i niewłaściwe komentować w jakikolwiek sposób tę sprawę" - poinformował rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka.

Chodzi o czwartkowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który jednogłośnie stwierdził, że "W sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika władze Polski są odpowiedzialne za serię poważnych błędów ze strony policji, które doprowadziły do jego śmierci".

ETPC stwierdził w wyroku, że w tej sprawie doszło do naruszenia art. 2 (prawo do życia) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka "w związku z niewypełnieniem przez państwo obowiązku ochrony życia krewnego skarżących". Trybunał uznał też, że doszło do naruszenia art. 2 Konwencji "w związku z nieodpowiednim dochodzeniem w sprawie jego śmierci".

Trybunał uznał w szczególności, że w związku z porwaniem Olewnika - władze Polski należy uznać za odpowiedzialne za serię poważnych błędów policji, które ostatecznie doprowadziły do śmierci porwanego.

"Ponadto, pomimo dochodzenia parlamentarnego w tej sprawie - które doprowadziło do bardzo krytycznego sprawozdania - i starań organów prokuratorskich o wszczęcie postępowania przeciwko policji, prokuratorom i wysokiej rangi urzędnikom służby cywilnej, postępowanie w sprawie zabójstwa pana Olewnika nadal trwało 17 lat po jego porwaniu i okoliczności tych wydarzeń nie zostały w pełni wyjaśnione" - czytamy w wyroku.

Skargę do Trybunału złożyli: siostra zamordowanego Danuta Olewnik-Cieplińska i jego ojciec Włodzimierz Olewnik. Twierdzili w piśmie, że za śmierć Krzysztofa Olewnika odpowiedzialne są polskie władze, ponieważ nie przeprowadziły skutecznego dochodzenia w sprawie jego porwania i ostatecznie nie ochroniły jego życia, a także nie przeprowadziły skutecznego dochodzenia w sprawie jego zabójstwa.

Krzysztof Olewnik został uprowadzony ze swego domu w Drobinie (Mazowieckie) w nocy z 26 na 27 października 2001 roku, po przyjęciu z udziałem m.in. płockich policjantów. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 roku porywaczom przekazano 300 tys. euro, nie doszło jednak do uwolnienia uprowadzonego. Jak się później okazało, został zamordowany miesiąc po odebraniu przez przestępców okupu.