Fiskus nie może wykreślać podatników bez wydania decyzji administracyjnej. Jeśli tak robi, działa bezskutecznie – orzekają kolejne wojewódzkie sądy administracyjne.
Część orzeczeń zdążyło się już uprawomocnić. Co to oznacza dla przedsiębiorców bezpodstawnie wykreślonych z rejestru VAT? Najkrócej mówiąc – nie utracili statusu podatnika VAT i związanych z nim praw.
– Mogą się dzięki temu starać np. o zwrot nadwyżki podatku naliczonego. Wydaje się też, że mogliby podjąć w sądzie próbę uzyskania odszkodowania, choć nie będzie to proste – komentuje Piotr Chojnacki doradca podatkowy w TA&TPT.
Szansy na wygranie odszkodowania nie widzi też za bardzo Łukasz Blak, doradca podatkowy w Certus LTA. – Wykazanie szkody będzie w takiej sytuacji bardzo trudne, o ile nie niemożliwe. Najwięcej wykreśleń z rejestru VAT dotyczy przecież małych podatników albo firm dopiero rozpoczynających działalności. Niełatwo im będzie wykazać wysokość utraconych przyszłych zysków.

Forma stygmatyzacji

Łukasz Blak zwraca uwagę, że wykreślenie z rejestru VAT zmienia sytuację prawną podatnika – pozbawia go prawa do odliczenia podatku, do stosowania mechanizmu odwrotnego obciążenia, utrudnia akceptację jego faktur przez kontrahentów itp.
– Wykreślenie z rejestru to forma stygmatyzacji podatnika – mówi Przemysław Antas, radca prawny i doradca podatkowy w Antas Legal. Wylicza, że kontrahenci są wzywani do korekty deklaracji, odmawia się im prawa do odliczenia podatku, a nawet wzywa do przedstawienia dowodów wykonania usług.
– Skutkiem tego wielu z nich zrywa współpracę z przedsiębiorcą, co może się stać szczególnie dobitne, gdy się okaże, że wykreślenia było bezskuteczne – zauważa ekspert.

Czas na sąd kasacyjny

Na razie kwestia odszkodowań to „dzielenie skóry na niedźwiedziu”, bo fiskus daleki jest od kapitulacji w sporze o wykreślenia. Zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego część wyroków I instancji.
Co ciekawe, już dwa i pół roku temu minister finansów Marian Banaś potwierdził w odpowiedzi z 22 marca 2017 r. na interpelację poselską (nr 10878), że wykreślenia wymagają wydania decyzji administracyjnej.
– Czas, aby wypowiedział się w tej sprawie NSA. Najlepiej, żeby zrobił to w formie uchwały – uważa Przemysław Antas.
Ekspert ma nadzieję, że sąd kasacyjny zaaprobuje stanowisko, zgodnie z którym wykreślenie wymaga wydania decyzji administracyjnej.
– W przeciwnym wypadku byłoby to usankcjonowanie „sądów kapturowych” nad podatnikami – komentuje Przemysław Antas.

Wielkie porządki

Problem nie jest nowy, ale nasilił się od 2017 r., gdy w ustawie o VAT pojawiły się nowe przepisy pozwalające fiskusowi na wykreślanie firm z rejestru podatników czynnych VAT (nowe art. 96 ust. 9–9a). Dotyczy to m.in. podatników, którzy nie istnieją, z którymi mimo udokumentowanych prób urząd nie może się skontaktować, którzy zawiesili działalność na więcej niż pół roku, nie składali w tym czasie deklaracji albo składali przez pół deklaracje zerowe (to się nie zmieni). Urzędnicy wykreślają z rejestru także podatników, którzy podali nieprawidłowe dane w zgłoszeniu rejestracyjnym, wystawiali puste faktury bądź mieli sądowy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej.
W praktyce najczęściej z rejestru znikają podatnicy, którzy na zbyt długo zawiesili działalność gospodarczą albo składali deklaracje zerowe.

Decyzja czy powiadomienie

Zdaniem urzędników wykreślenie jest zwykłą czynnością materialno-techniczną, która nie wymaga wydania decyzji administracyjnej. Uważają więc, że nie muszą prowadzić formalnego postępowania podatkowego, wystarczy, że powiadomią przedsiębiorcę o utracie przez niego statusu podatnika VAT.
– W praktyce najczęściej sprawa kończy się notatką urzędnika wpiętą do akt bez zawiadamiania podatnika o wykreśleniu. Przedsiębiorca dowiaduje się o tym od swojego kontrahenta, który nie chce przyjąć wystawionej przez niego faktury – wyjaśnia Przemysław Antas.
Niektórzy podatnicy decydują się zaskarżyć takie postępowanie fiskusa do sądu.

Na korzyść podatników

Tak właśnie było w sprawie zakończonej wyrokiem WSA w Gliwicach z 18 lipca 2019 r. (sygn. akt I SA/Gl 542/19). Spółka została wykreślona z rejestru, bo przez ponad pół roku składała deklaracje zerowe. Złożyła skargę do sądu, bo uważała, że fiskus powinien był w jej sprawie wydać decyzję. To dawałoby jej możliwość odwołania się do II instancji.
Zarzuciła też naczelnikowi urzędu skarbowego, że zignorował treść art. 96 ust. 9e ustawy o VAT, zgodnie z którym podatnik powinien mieć prawo do złożenia wyjaśnień, czy zbyt długie składanie zerowych deklaracji nie wynika ze specyfiki jego biznesu.
Fiskus bronił się, twierdząc, że wykonał zwykłą czynność materialno-techniczną, która nie wymaga decyzji. Zwrócił też uwagę na to, że spółka została wcześniej wykreślona z rejestru VAT-UE, a zanim to nastąpiło, urzędnicy bezskutecznie próbowali się z nią skontaktować. Przeszukali internet i bazy danych, takie jak POLTAX czy SERCE, ale nigdzie nie znaleźli numeru telefonu spółki ani jej adresu e-mail.
WSA stwierdził, że wykreślenie było bezskuteczne. Zwrócił uwagę na to, że naczelnik US musiał znać adres pocztowy spółki, skoro dostarczył na niego powiadomienie o wykreśleniu. Najpierw więc powinien był zażądać wyjaśnień od przedsiębiorcy co do specyfiki jego działalności i sprawdzić, czy to nie ona wpływa na zbyt długie składanie deklaracji zerowych.
WSA nie miał też wątpliwości, że wykreślenie z rejestru VAT jest czymś więcej niż zwykłą czynnością techniczną i urzędnicy powinni byli wydać w tej sprawie decyzję. Od rejestracji dla celów VAT zależy bowiem m.in. korzystanie z niektórych zwolnień podatkowych bądź zastosowanie odwrotnego obciążenia VAT – zwrócił uwagę sąd.
Podobnego zdania były też inne sądy wojewódzkie: w Gdańsku w wyroku z 25 czerwca 2019 r. (sygn. akt I SA/Gd 557/19) i z 28 maja 2019 r. (sygn. akt I SA/Gd 591/19), w Szczecinie w wyroku z 6 grudnia 2018 r. (sygn. akt I SA/Sz 579/18), w Warszawie w wyrokach z 13 lipca 2018 r. (sygn. akt III SA/Wa 3158/17), z 4 lipca 2018 r. (sygn. akt III SA/Wa 3481/17), z 22 marca 2017 r. (sygn. akt VIII SA/Wa 640/16 i VIII SA/Wa 566/16).
Wszystkie te wyroki, z wyjątkiem orzeczeń gdańskiego WSA, są już prawomocne, z tym że dwa ostatnie dotyczą stanu prawnego jeszcze przed 2017 r., gdy fiskus miał mniejsze kompetencje w zakresie wykreślania z rejestru (ale też nie robił tego w formie decyzji).
Zapadły też dwa umiarkowanie korzystne dla skarbówki wyroki WSA we Wrocławiu: z 5 marca 2019 r. (sygn. akt I SA/Wr 1164/18, nieprawomocny) i z 5 września 2018 r. (sygn. akt I SA/Wr 454/18, prawomocny). Sędziowie orzekli, że wykreślenie z rejestru VAT nie wymaga wydania decyzji administracyjnej, bo jest to zwykła czynność materialno-techniczna. Mimo to i tak uznali wykreślenia za bezskuteczne, ale z innego powodu – urzędnicy nie zgromadzili wystarczająco wielu danych o podatniku i nie wysłuchali jego wyjaśnień co do specyfiki jego działalności (w obu przypadkach chodziło o zbyt długie składanie zerowych deklaracji).
Od niedzieli urzędnicy mogą wykreślać podatnika z rejestru VAT już po 3 miesiącach (po kwartale), a nie – jak dotychczas po 6 miesiącach – nieskładania deklaracji VAT.
Nie zmieniła się natomiast zasada, że podatnik jest wykreślany z rejestru VAT, jeśli przez 6 kolejnych miesięcy (dwa kolejne kwartały) składał deklaracje zerowe.
Maciej Dybaś z Crido Taxand zwraca uwagę na jeszcze jedną zmianę, która również będzie mieć wpływ na problem wykreśleń z rejestru VAT.
– Od 1 września br. funkcjonuje biała lista podatników, która zmusi przedsiębiorców do częstszego niż dotychczas weryfikowania statusu swoich kontrahentów dla celów VAT. Może się okazać, że wielu z nich po raz pierwszy zderzy się z problemem wyrejestrowanego z VAT kontrahenta. Problem ten, i tak już poważny, tylko więc się nasili – przewiduje ekspert.