Zadaniem sądów nie jest ustalanie wszystkich okoliczności związanych z czasową niezdolnością do pracy, ale tylko tych, które wpływają na prawo do zasiłku chorobowego. Tak uznał Sąd Najwyższy.
Przyczyną zajęcia się sprawą przez SN było pytanie prawne zadane przez jeden z sądów okręgowych. Dotyczyło ono tego, czy utrata ważności zwolnienia lekarskiego z powodu niezgłoszenia się ubezpieczonego do lekarza orzecznika na badanie kontrolne przesądza o braku niezdolności do pracy. Sąd chciał także wiedzieć, czy możliwe jest dochodzenie niezdolności do pracy przez zainteresowanego w postępowaniu sądowym przy wykorzystaniu innych dowodów.
Wątpliwości powstały w czasie rozpatrywania odwołania od decyzji ZUS dotyczącej pozbawienia ubezpieczonego prawa do zasiłku chorobowego. Powodem sporu było zwolnienie lekarskie za okres od 5 czerwca do 18 lipca 2016 r. Przy czym zainteresowany podlegał ubezpieczeniu chorobowemu tylko do 3 czerwca 2016 r., został bowiem zwolniony z pracy. ZUS po otrzymaniu zaświadczeń potwierdzających chorobę wezwał mężczyznę na kontrolę do lekarza orzecznika. Ten jednak się nie stawił, uniemożliwiając tym samym weryfikację zasadności wystawienia zaświadczenia lekarskiego. Zakład dowodził także, że zwolnienie lekarskie z 6 lipca 2016 r. zostało wystawione już po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, bo pojawiła się przerwa związana z utratą ważności zwolnienia.
Zainteresowany odwołał się do sądu pierwszej instancji. W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że wezwanie na badanie kontrole zostało skutecznie dostarczone 27 czerwca 2016 r. Przesłuchano nawet listonosza, który poświadczył dostarczenie dwóch awiz. Mimo tego zainteresowany obstawał przy swoim, przekonując, że nie miał możliwości zgłoszenia się na kontrolę. W ocenie sędziów niezgłoszenie się na badanie do lekarza orzecznika spowodowało, że zaświadczenie straciło ważność, poczynając od dnia następnego od terminu wyznaczonego badania kontrolnego w ZUS (czyli od 29 czerwca do 5 lipca 2016 r.). Ale owa utrata ważności dotyczyła tylko pierwszego zwolnienia. Sąd więc uznał, że jest to wystarczającym powodem, aby zainteresowany zachował prawo do zasiłku chorobowego w przypadku kolejnego.
Zdaniem sądu prawo do takiego zasiłku wynika z art. 7 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1368). Zgodnie z nim zasiłek chorobowy przysługuje również osobie, która stała się niezdolna do pracy po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego, jeżeli niezdolność do pracy trwała bez przerwy co najmniej 30 dni i powstała nie później niż w ciągu 14 dni od ustania tytułu ubezpieczenia chorobowego. Prawo do świadczenia przysługuje nie później niż w ciągu trzech miesięcy od ustania tytułu ubezpieczenia, o ile objawy choroby pojawią się w okresie dłuższym niż 14 dni. Co więcej, sąd na podstawie opinii lekarza biegłego uznał, że po zakończeniu podlegania ubezpieczeniu chorobowemu nie doszło do przerwania ciągłości niezdolności do pracy. Chory bowiem cierpiał na poważną przypadłość ortopedyczną. W efekcie tego sąd zmienił zaskarżoną decyzję ZUS i przyznał skarżącemu prawo do zasiłku.
Zakład nie zgodził się z tą argumentacją. Apelacja trafiła do sądu II instancji. W ocenie sądu pytającego o sposobie rozwiązania sporu miał zadecydować wyrok SN. Ten zaś odmówił odpowiedzi na tak sformułowane na pytanie prawne.
– Sąd apelacyjny nie może oczekiwać od Sądu Najwyższego, że ten będzie się doszukiwać problemów, jakie w takiej sprawie mogą występować – argumentował sędzia SN Zbigniew Myszka. Oznacza to, że sąd pytający sam będzie musiał rozwiązać problem związany z apelacją organu rentowego.
ORZECZNICTWO
Postanowienie SN z 7 marca 2018 r., sygn. akt III UZP 1/18.