Inwestycje w cyfryzację i automatyzację to absolutna konieczność. Nie tylko z powodu deficytu pracowników. Mają też pozytywny wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorstw – wynika z najnowszego raportu „TechImpact 2024”, przygotowany przez Akademię Leona Koźmińskiego oraz firmę ASTOR
Cyfryzacja i automatyzacja polskich firm postępuje. Nadal jednak daleko im pod tym względem do innych krajów nie tylko na świecie, ale i w Europie. Najnowszy raport „TechImpact 2024”, przynoszący analizę stopnia dojrzałości technologicznej polskich firm produkcyjnych oraz ich wyników finansowych dowodzi, że nie warto odwlekać tego rodzaju inwestycji w czasie. Na przykładzie 102 firm z sektora FMCG (dóbr szybkozbywalnych) pokazuje on dobitnie, że zaawansowanie cyfrowe wyraźnie koreluje z poprawą kluczowych wskaźników finansowych.
Lekcja do odrobienia dla przedsiębiorców
Niemniej jednak, jak wynika z raportu, 47 proc. firm dopiero zaczyna swoje działania w zakresie automatyzacji procesów wewnątrzzakładowych, czyli opiera je wciąż na pracy ludzkiej. Aż 93 proc. nie wie, czym są cyfrowe bliźniaki i jak można je wykorzystać do rozwoju. Ponad 30 proc. firm nie używa narzędzi cyfrowych do optymalizacji efektywności energetycznej, czyli minimalizacji wpływu swojej działalności na środowisko w ramach inicjatyw ESG.
W pełni możliwości systemu MES (Manufacturing Execution System), służącego do optymalizacji zarządzania procesami produkcyjnymi wykorzystuje natomiast około 30 proc. przedsiębiorstw. Podobny odsetek analizuje na zaawansowanym poziomie dane z maszyn. Ale na poziomie zaawansowanym z algorytmów sztucznej inteligencji AI/Data Science do optymalizacji procesów korzysta zaledwie 3 proc. firm. Do tego tylko jedna na cztery ma kompleksowe programy rozwoju dla inżynierów. To pokazuje, jaką lekcję do obrobienia mają polskie przedsiębiorstwa.
Raport wskazuje też na największe i najmniejsze różnice między firmami zaawansowanymi technologicznie, a średnią rynkową. Największe są widoczne w cyfrowym obiegu informacji w łańcuchu dostaw, systemie MES, odsetku inżynierów w relacji do wszystkich pracowników, odsetku linii produkcyjnych z automatyczną wymianą danych czy w cyfrowym zarządzaniu recepturami. Najmniejsze różnice występują natomiast w zakresie strategii utrzymania ruchu, cyfrowego zamawiania oraz cyfrowego projektowania produktów.
Użyteczne informacje i podpowiedzi
Raport „TechImpact 2024”, wskazuje jednocześnie korzyści, jakie można osiągnąć dzięki zastosowaniu technologii w biznesie. Poza poprawa wyników finansowych to także zwiększenie odporności na nieprzewidziane zdarzenia, jak pandemia Covid-19 czy wojna w Ukrainie.
Jego wyniki kryją też praktyczne wskazówki dotyczące dostosowywania do zmieniających się warunków i otoczenia oraz efektywności przedsięwzięć technologicznych. Podczas pogłębionych wywiadów z ekspertami branżowymi zostały bowiem zidentyfikowane rozwiązania i technologie w obszarze cyfryzacji i automatyzacji, które mają i będą miały największy wpływ na funkcjonowanie firm produkcyjnych w branży FMCG. Uwzględniono przy tym także rozwój pracowników.
Następnie w trakcie analizy statystycznej zostały obliczone średnie wyniki poziomu zaawansowania technologicznego w przypadku poszczególnych firm, pytań, a także średnie wyniki w kategoriach technologicznych. Na koniec przeprowadzono analizę korelacji między poziomem zaawansowania technologicznego a wynikiem finansowym.
Raport wyróżnia trzy poziomy dojrzałości technologicznej – podstawowy, średni i zaawansowany. Ma to wspomóc firmy w przygotowaniu się do dalszej cyfryzacji, przez zaplanowanie odpowiednich inwestycji, a tym samym do przeprowadzenia pełnej transformacji w kierunku Przemysłu 4.0.
Technologie napędzają wyniki
Przedsiębiorstwa, które mocno inwestują w technologie, zwłaszcza w cyfryzację procesów i ich optymalizację za pomocą narzędzi cyfrowych, osiągają wyższe przychody netto ze sprzedaży w porównaniu z firmami pozostającymi technologicznie w tyle – wynika z „TechImpact 2024”. Wyniki raportu wskazują też, że przedsiębiorstwa o wyższym poziomie zaawansowania technologicznego notują większy zwrot na aktywach operacyjnych (ROOA).
– Z badania wynika dość mocny wniosek, że ten kto nie inwestuje w technologie, z dużym prawdopodobieństwem hamuje rozwój swojej firmy. Pokazuje to, że technologie mają głęboki sens i wspierają rozwój ludzi i przedsiębiorstw. Zawsze o tym mówimy, teraz pokazały to dane statystyczne – komentuje Jarosław Gracel, prezes ASTOR, dodając, że pełny efekt transformacji przemysłu do wersji 3.0 lub 4.0 poznamy, gdy przekonają się do tego przedsiębiorcy myślący w kategoriach krótkoterminowych korzyści biznesowych. Jest to więcej niż 50 proc. producentów z branży FMCG.
Z badań wynika, że przedsiębiorstwa inwestujące w nowoczesne technologie wykazują również znacznie lepsze wskaźniki obrotu zapasów, czyli nie mają przestojów procesowych. Tym samym skuteczniej zarządzają kapitałem, unikając nadmiernych kosztów, mrożenia kapitału i płatności odsetek, co umożliwia im większe reinwestycje. Organizacje z grupy 20 proc. technologicznie zaawansowanych producentów lepiej kontrolują koszty operacyjne i potrafią dynamicznie dostosowywać się do zmiennych warunków rynkowych, wykazując odporność na kryzysy. Ich wskaźnik w zakresie rotacji zapasów jest średnio ponad 30 proc wyższy niż w przypadku mniej zaawansowanych technologicznie przedsiębiorstw
Jak podkreśla prof. Robert Rządca z Akademii Leona Koźmińskiego, wyniki raportu potwierdzają, że wdrażanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych to obecnie jeden z najlepszych sposobów budowania przewagi konkurencyjnej, szczególnie gdy jest powiązany z inwestycjami w rozwój kompetencji pracowników.
Podobnie dr Katarzyna Nosalska, wykładowca w Akademii Leona Koźmińskiego, dyrektor Centrum Rozwoju Kompetencji Cyfrowych w Ministerstwie Cyfryzacji podkreśliła w rozmowie: „Cyfryzacja się opłaca, ale kluczem do osiągnięcia realnych korzyści są ludzie i ich kompetencje.” Zaznaczyła, że udana transformacja wymaga dobrze wyszkolonych zespołów, których kompetencje stanowią fundament skutecznego wdrażania cyfryzacji.