W zwykły październikowy dzień 1996 roku pewien Amerykanin uruchomił swój komputer wyposażony w „ogromny” 800 megabajtowy dysk twardy i system operacyjny Windows NT 4.0. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że komputer został przez niego wyłączony… w ubiegłym tygodniu.

Wszystkie osoby narzekające na niestabilność systemów operacyjnych z rodziny Windows po przeczytaniu poniższej historii będą musiały zweryfikować swoje poglądy. Jeden z użytkowników serwisu arstechnica.com opisał dość niezwykła historię.

W 1996 roku postanowił on sprawdzić, czy nowy system operacyjny Windows NT 4.0 rzeczywiście jest tak dobry, jak chwali się tym jego producent firma Microsoft. Uruchomił więc swój nowy komputer i czekał… Mijały dni, miesiące, lata, a system wciąż działał w pełnej gotowości.

Niestety w zeszłym tygodniu wysłużony już sprzęt w końcu odmówił posłuszeństwa. Po ponad szesnastu latach właściciel niezwykłego komputera był więc zmuszony, aby wyłączyć swoje urządzenie.

Screeny z tego wiekopomnego wydarzenia można obejrzeć na tej stronie