12 sierpnia 1981 r. uznaje się za początek ery komputerów IBM PC - komputerów osobistych. Dzisiejsze komputery są miliony raz szybsze i wydajniejsze od swoich pierwowzorów. Ale nawet pojawienie się pierwszych PC oznaczało rewolucję – mówi PAP dr Piotr Milczarski z Uniwersytetu Łódzkiego.



Pierwszy model komputera osobistego firma IBM przygotowała w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku, ale też jako odpowiedź na ogromny sukces firmy Apple i jej Macintosha.

"Uznano tę datę za początek ery komputerów osobistych z prostej przyczyny – tak naprawdę pierwszy IBM PC był komputerem, który wyznaczył pewne standardy" - dodał dr Piotr Milczarski z Katedry Informatyki Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej UŁ.

Do swoich komputerów osobistych IBM zamówiła w firmie Microsoft system operacyjny MS-DOS. "Microsoft wynegocjował, że będą mogli sprzedawać ten system operacyjny nie tylko IBM. Na rynku zaczęły pojawiać się klony komputera IBM PC, które stały się bardzo popularne; system operacyjny MS-DOS był bardzo tani i to również przyczyniło się do rewolucji rynku" - dodał.

Przyniosło to olbrzymi sukces, ponieważ komputery PC były naprawdę niskobudżetowymi komputerami, które pozwalały uruchamiać aplikacje, głównie biurowe. Dodatkowo – co było ważne dla młodych ludzi – umożliwiały grę w gry komputerowe.

"Dla mnie na owe czasy te gry miały jakby największy wydźwięk. Dzisiaj mnie gry nie dziwią, wtedy było

to dla mnie przeskokiem z jednego na drugie tysiąclecie. To był taki skok milenijny" - podkreślił dr Milczarski.

Pierwsze komputery IBM PC nie pozwalały użytkownikom na zbyt wiele - mała ilość pamięci RAM, taktowanie zegara ograniczało ich możliwości. Jednak rozbudowa komputerów nastąpiła bardzo szybko, wraz z rozwojem technologii – pojawiły się karty grafiki, nowe monitory czy takie urządzenia jak myszki czy joysticki do gier.

Dr Milczarski podkreślił, że dla niego najbardziej przełomową rozbudową komputera PC było powstanie laptopa. Później nastąpiła era smartfonów - osobistych komputerów, które nosimy w kieszeni, dzięki którym możemy notować, grać i komunikować się na różne sposoby. Innym ważnym elementem było powstanie i upowszechnienie się sieci Internet.

Powstanie komputera osobistego na początku lat 80. doprowadziło do rozwoju informatyzacji w firmach. Powstał ogromny rynek aplikacji m.in. księgowe, edytory tekstu, arkusze kalkulacyjne.

"W mojej sferze naukowej mogłem wykorzystywać komputer do badań. Np. napisać program, który wyliczał, zliczał, tworzył symulacje procesów nie tylko fizycznych. W bankowości łącząc funkcje komputerów można było przenieść wszystko z systemu papierowego na elektroniczny" - dodał ekspert.

Wyglądem pierwsze komputery osobiste nie różniły się aż tak bardzo od współczesnych komputerów biurowych. W budowie zewnętrznej najważniejszą różnicą były stacje dyskietek, bowiem pierwsze PC nie posiadały dysków wewnętrznych, tylko wszystko "ładowane" było poprzez dyskietki. "I jakbyśmy spojrzeli na komputer z tamtych czasów - i komputery, które obecnie są w biurach - to może poza tym, że dzisiaj mają wygląd tzw. wieży tower, to praktycznie większej różnicy w wyglądzie zewnętrznym nie ma" - ocenił.

Komputery osobiste zmieniły się bardzo pod względem parametrów. Te obecne są miliony razy wydajniejsze i szybsze, od swoich poprzedników.

Dr Milczarski przypomniał, że jeśli chodzi o taktowanie procesora - pierwsze IBM PC miały 4,77 MHz, a natomiast dziś komputery osobiste mają ok. 3-5 GHz, tysiąc razy więcej. Najważniejszy postęp nastąpił w pamięci operacyjnej RAM - pierwsze PC miały 16 KB, dzisiaj standardowo jest to od 8 do 16 GB pamięci; milion razy więcej!

"Biorąc pod uwagę, ile mieliśmy dostępnej pamięci, to wówczas było to 64 KB, a dzisiaj często mamy dyski terabajtowe, montowane seryjnie w naszych komputerach. To 16 mln razy więcej. Czyli dzisiejsze standardowe komputery są miliony razy wydajniejsze i szybsze niż te, które były produkowane 37 lat temu. Ale i tak to była rewolucja" - dodał ekspert.

Jaka będzie przyszłość komputerów osobistych? Zdaniem eksperta kolejnym krokiem będą urządzenia komunikujące się z nami w naszym języku - będziemy do nich mówić, a one będą interpretować i wykonywać nasze polecenia. W niedalekiej przyszłości mogą być częścią nas, np. w postaci implantów, które przetworzą sygnał elektroniczny na biologiczny.

"Być może będziemy mogli zrzucić do niego nasze wspomnienia, naszą pamięć. Filmy science fiction pokazują dosyć duże możliwości, choć oczywiście powstaje pytanie czy nauka dojdzie do czegoś takiego. Ale są już pewne badania i doświadczenia, więc sądzę, że za kilka lat część tych możliwości będzie zrealizowana" - ocenił dr Piotr Milczarski.