Polacy odkryli już uroki industrialnych wnętrz. Obok rewitalizacji starych budynków popularnym trendem jest także budowanie soft-loftów - nowych inwestycji nawiązujących do stylu industrialnego. Opowiada o nim projektantka Justyna Smolec.

Moda na lofty - mieszkania urządzone w dawnych obiektach przemysłowych - dotarła do Polski stosunkowo niedawno. W Europie rewitalizację obiektów industrialnych dla celów mieszkaniowych przeprowadza się od kilkudziesięciu lat, jeszcze wcześniej uroki takich miejsc odkryto w Stanach Zjednoczonych.

"Pomysł na wykorzystanie i zamieszkanie w przestrzeniach postindustrialnych narodził się w latach 50. w Nowym Jorku. W dzielnicach Soho i Tribeca artyści organizowali sobie w dawnych fabrykach pracownie. W tym czasie przemysł przeniósł się z centrów miast na peryferia. Już po 10 latach ceny tych lokali bardzo wzrosły, ponieważ okazało się, że to świetne miejsca nie tylko na biura, ale także do mieszkania. Niedługo później moda na lofty przeniknęła do Europy i na dobre zaklimatyzowała się w takich miastach jak Londyn, Paryż czy Berlin. A od pewnego czasu lofty cieszą się wzrastającą popularnością także w Polsce" - powiedziała PAP Life Justyna Smolec, projektantka wnętrz w Woronicza Qbik - pierwszym stołecznym kompleksie mieszkaniowym utrzymanym w stylistyce soft-loftów.

Lofty to przede wszystkim dawne obiekty pofabryczne. Rewolucja przemysłowa pociągnęła za sobą budowę wielu hal przemysłowych i magazynów, które pierwotnie lokalizowano na obrzeżach miast, ale w miarę ich rozrastania zaczęły one pełnić rolę śródmieść. W Polsce zagłębiami poindustrialnych obiektów jest rejon Górnego Śląska oraz takie miasta, jak: Łódź, Poznań, Warszawa czy podwarszawski Żyrardów. Za pierwszy polski loft uchodzi Bolko Loft w Bytomiu, który powstał w 2002 roku po rewitalizacji hali fabrycznej starej lampiarni dawnych Zakładów Górniczo-Hutniczych "Orzeł Biały".

Rewitalizacja takich obiektów zakłada zachowanie poprzemysłowych konstrukcji. Podobnie z surowymi elementami wykończenia i materiałami takimi jak stal, cegła czy szkło. Jednak adaptacja starych obiektów wiąże się z dużymi kosztami. Alternatywą mogą być soft-lofty, czyli całkowicie nowe inwestycje, które swoim charakterem nawiązują do industrialnego stylu. To lofty budowane od nowa, często z uwzględnieniem preferencji późniejszych właścicieli.

"Pomysł sof-loftów pojawił się w miejscach, gdzie dostęp do postindustrialnej architektury był ograniczony. Nie mamy w końcu aż tylu fabryk. Przykładem może być kompleks Woronicza Qbik w Warszawie. Mamy tu piękne duże okna i bardzo rozświetlone wnętrza, dużo drewna, stali i betonu. Soft-lofty, czyli nowoczesne budynki inspirowane tradycyjnymi loftami, w unikalny sposób łączą w sobie najnowsze technologie i najwyższej jakości materiały budowlane z wyjątkowym klimatem charakterystycznym dla dawnych budynków przemysłowych. W przypadku soft-loftów nie musimy się zatem martwić stanem technicznym. Wszystko jest tu nowe. Rewitalizacja starszych obiektów jest zdecydowanie bardziej kosztowna niż inwestycja w budowany od podstaw soft-loft - mówi Justyna Smolec.

Mieszkanie w lofcie i soft-lofcie, oprócz tego, że jest dzisiaj bardzo modne, posiada także atuty, o które trudno w małych mieszkaniach w bloku.

"Charakterystyczną cechą zarówno soft-loftów jak i tradycyjnych loftów jest wysokość. Takie pomieszczenia mają zazwyczaj minimum 5 metrów wysokości. Dlatego aranżując je możemy działać nie tylko w poziomie, ale również w pionie. Stąd pojawiające się w projektach antresole i piękne schody. Wykorzystuje się elementy konstrukcji np. ciekawe słupy. Jeżeli można zachowywać w takich obiektach jak najwięcej oryginalnych elementów, to stanowią one swoistą dekorację, która wynika z wcześniejszej funkcji tego budynku. W loftach pojawia się np. cegła - która jeśli jest odrestaurowana - wygląda świetnie. Są elementy betonowe, podciągi, mocowania i nieukryte rury wentylacyjne. To one stanowią o charakterze takiego wnętrza" - tłumaczy Justyna Smolec.

Artyści nieprzypadkowo wybierali lofty. Są zazwyczaj dobrze doświetlone, a duża przestrzeń sprzyja swobodnemu przepływowi myśli, wspomaga kreatywność, którą małe pomieszczenia ograniczają.

"Takie przestrzenie coraz częściej doceniają także Polacy. Nastąpiła duża zmiana w naszej świadomości. Mamy swobodny dostęp do literatury, więcej podróżujemy, zwiedzamy. Jest większa otwartość na ciekawe propozycje i oryginalne projekty architektoniczne" - dodaje projektantka.

Ceny w soft-loftach zaczynają się od 8 tys. zł za 1 m2, a powierzchnie mieszkań są w nich zróżnicowane: od 32 do 206 m2.