Nowelizacja przegłosowana w Sejmie zakłada przedłużenie obowiązywania świadectw efektywności energetycznej, których ważność miała wygasnąć 30 czerwca. To zmiana dobra, ale zbyt późna – wielu zdążyło już bowiem stracić majątek
W Tygodniku Gazeta Prawna z 7 czerwca 2019 r. (DGP nr 21) pisaliśmy, że utrata ważności przetargowych świadectw efektywności energetycznej (tzw. białych certyfikatów o oznaczeniu PMEF) wydanych jeszcze na podstawie „starej” ustawy o efektywności energetycznej z 15 kwietnia 2011 r. (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2167 ze zm.) spowoduje setki milionów strat dla spółdzielni mieszkaniowych oraz zarządców nieruchomości, którzy dokonali termomodernizacji i liczyli na zwrot poniesionych kosztów z tytułu sprzedaży uzyskanych za to świadectw. Po naszym tekście pojawiły się dwa poselskie projekty – oba zakładające wydłużenie ważności białych certyfikatów – z 30 czerwca 2019 r. aż do 30 czerwca 2021 r. Natychmiast po tym na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie prowadzony jest obrót świadczeniami, cena białych certyfikatów przetargowych zanotowała rekordowy, blisko trzydziestokrotny wzrost (6 czerwca – płacono za nie 25 zł, 11 czerwca − 600 zł, 13 czerwca − 700 zł).
Jeden projekt przygotowali posłowie PiS, drugi – posłowie Nowoczesnej. Ten pierwszy (pod nazwą projekt ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, ustawy o efektywności energetycznej oraz ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych) wpłynął do Sejmu 7 czerwca i został przyjęty już 13 czerwca. Błyskawiczne tempo procedowania noweli jest oczywiście związane ze zbliżającą się szybkimi krokami datą graniczną wygaśnięcia białych certyfikatów przetargowych. I choć ustawę musi przyjąć jeszcze Senat oraz podpisać prezydent RP, wszystko wskazuje, że tak się stanie na czas.

Na ratunek rynkowi

Zdaniem ekspertów przedłużenie ważności białych certyfikatów będzie korzystne dla rynku świadectw efektywności energetycznej. Dr inż. Robert Piątek, przedsiębiorca, audytor energetyczny i autor bloga o białych certyfikatach Biale-Certyfikaty.pl, mówi, że proponowana zmiana umożliwi obrót przetargowymi białymi certyfikatami jeszcze przez dwa lata. Pozwoli sprzedać zalegające na rynku 425–650 tys. toe z białych certyfikatów wydanych na podstawie ustawy z 2011 r. (1 toe oznacza tonę ropy naftowej o wartości opałowej równej 41868 kJ/kg).
− Szacowana nadpodaż na rynku białych certyfikatów z okresu obowiązywania starej ustawy była równa rocznemu obowiązkowi umarzania. Przedłużenie ich ważności o dodatkowe dwa lata spowoduje najprawdopodobniej wzrost cen tych świadectw – uważa dr Sebastian Gurgacz, zastępca dyrektora w pionie efektywności energetycznej Krajowej Agencji Poszanowania Energii SA.
– To dobra wiadomość dla tych, którzy wygrali przetarg, ale do tej pory nie sprzedali swoich praw majątkowych. Na zmianie skorzysta też Towarowa Giełda Energii i Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych, które dzięki niej nie stracą ponad 15 mln zł z tytułu opłat i prowizji. Ucieszą się również ci, którzy zaryzykowali, kupując prawa majątkowe po niskich cenach w celach spekulacyjnych – wtóruje dr Robert Piątek.

Skarga do KE i tak złożona

Doktor Robert Piątek zauważa, że gorycz mogą jednak odczuć ci, którzy analizując sytuację rynkową, minimalizowali straty i sprzedawali swoje świadectwa po bardzo niskich cenach. Ekspert szacuje, że dotyczy to właścicieli praw majątkowych dysponujących świadectwami o wartości ok. 75 tys. toe (sprzedanych poniżej 250 zł/toe). Jeśli przyjąć bazę 500 zł/toe, to poszkodowani stracili nawet 220 tys. toe. – Niestety interwencja państwa nie była z wyprzedzeniem zapowiedziana i we właściwym czasie przeprowadzona. Właściwy czas to zaraz po stwierdzeniu ryzyka nadpodaży, czyli najlepiej po ogłoszeniu wyników ostatniego przetargu, ale nie później niż do końca 2018 r. Dlatego ci, którzy tanio sprzedali swoje świadectwa, mają prawo publicznie wyrażać rozczarowanie – mówi dr Robert Piątek.
Zwłoka w działaniu państwa na tyle nie spodobała się Związkowi Rewizyjnemu Spółdzielni Mieszkaniowych RP, że zdążył on już złożyć skargę do Komisji Europejskiej, w której zarzucił polskiemu rządowi naruszenie unijnej zasady praworządności, o której mowa w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej. − Krajowy ustawodawca powinien podjąć działania dużo wcześniej. W skardze niezależnie od problemu utraty ważności białych certyfikatów poruszamy również kwestię drastycznego spadku ich wartości – wyjaśnia reprezentujący związek Piotr Pałka, radca prawny, wspólnik w Derc Pałka Kancelaria Radców Prawnych s.c. w Warszawie.

Nie wszystkie kwestie rozwiązane

Zdaniem dr. Piątka nowela przedłużająca wartość białych certyfikatów rozwiązuje tylko niektóre palące problemy systemu wsparcia efektywności energetycznej. Paradoksalnie jest jednocześnie przykładem złych praktyk stanowienia prawa, potwierdzając, że otoczenie prawne biznesu jest bardzo nieprzewidywalne.
Doktor Sebastian Gurgacz dodaje, że na rynku wciąż dostępne są również świadectwa wydane w okresie przejściowym. Certyfikaty z okresu przejściowego wydane w 2018 r. (o indeksie PMEF_2018) stracą ważność już 30 czerwca br. Nowelizacja ustawy nie zakłada przedłużenia terminu ich ważności. – Pośrednio jednak informacja o przedłużeniu terminu ważności certyfikatów przetargowych przyczyniła się też do wzrostu cen certyfikatów przejściowych – mówi dr Gurgacz. Jeszcze 4 czerwca płacono za nie 20 zł, 11 czerwca – 31 zł, a 13 czerwca – już 495 zł.