Podczas czwartkowego posiedzenia komisja weryfikacyjna chciała przesłuchać jako świadka biznesmena Janusza P., który współpracował ze znanym warszawskim adwokatem Robertem N. przy sprawach reprywatyzacyjnych. P. został oskarżony przez prokuraturę o wręczanie korzyści majątkowych.
P. oświadczył w czwartek, że nie będzie udzielał odpowiedzi na żadne z zadawanych mu przez komisję pytań i dodał, że jego przesłuchanie przed komisją stanowiłoby "obejście zakazu dowodowego". Następnie konsekwentnie odmawiał odpowiedzi na poszczególne pytania.
"Pragnę podkreślić w ramach wyjaśnienia, że zachowanie świadka dzisiaj jest w mojej ocenie niezgodne z obowiązującym prawem. Przypominam, że komisja działa w swoim reżimie prawnym na podstawie ustawy uchwalonej w związku z wybuchem afery reprywatyzacyjnej i ma swoje obowiązki i postawa świadka jest dalece sprzeczna z zasadami uchwalonego prawa" - powiedział w związku z tym przewodniczący Jaki.
Podkreślił, że "dlatego komisja będzie z tego również wyciągała wnioski". "Ale na tym musimy oczywiście zakończyć dzisiejsze przesłuchanie" - dodał Jaki.
Czwartkowe posiedzenie komisji trwało około godziny.