Ceny mieszkań w największych miastach są wyższe średnio o ok. 4,6 proc. niż przed rokiem - wynika z analizy Home Broker oraz Open Finance. Jednocześnie w Polsce ceny nieruchomości rosną najwolniej w Unii Europejskiej.

Jak podali analitycy, w ostatnich 12 miesiącach ceny mieszkań poszły w górę w 17 z analizowanych miast, a w 6 zanotowano spadki. "Ceny najbardziej wzrosły w Bydgoszczy (10,1 proc.), Rzeszowie (7 proc.), Łodzi (6,3 proc.) i Białymstoku (6,2 proc.).

W największych ośrodkach miejskich wahania są mniejsze - w Poznaniu ceny mieszkań wzrosły w ciągu roku o ponad 5 proc., w Gdańsku o 4,5 proc., a w Warszawie o 3,5 procent" - podano. Ceny spadły m.in. w Krakowie (o 1 proc.) oraz w Katowicach (o 2 proc.).

"Polskie nieruchomości zaczęły drożeć dość niedawno, dopiero w 2017 roku. Co więcej, u nas wzrosty cen nie oderwały się tak mocno od poziomów bezpiecznych jak na Węgrzech, w Irlandii, Czechach, Holandii czy na Islandii. W krajach tych nieruchomości drożały w ostatnim roku z dynamiką dwucyfrową, a w skrajnym przypadku Islandii za dom trzeba dziś płacić prawie dwa razy więcej niż 7 lat temu" - poinformowali analitycy.

Polska notuje jeden z najniższych wzrostów cen nieruchomości w Unii Europejskiej - mówił w połowie lutego br. dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Konrad Płochocki. "Według ostatnich danych Eurostatu, wśród krajów z największymi wzrostami znalazły się Irlandia, Portugalia, Węgry i Holandia. Rok do roku mieszkania podrożały tam o ponad 10 proc." - podał Płochocki. "W trzecim kwartale 2017 roku największy wzrost cen nieruchomości został odnotowany w Czechach, gdzie przekroczył 12 proc." - podał dyrektor PZFD.