W sieci pojawiły się portale zawierające wątpliwe informacje o rządowym programie. Zbierane za ich pomocą dane trafiają do pośredników kredytowych
Zwiększenie zasobów mieszkaniowych to jeden z celów PiS. Partia chce go zrealizować m.in. przez budowę tanich mieszkań na wynajem (również w opcji z dojściem do własności) w ramach programu „Mieszkanie plus”. Takie lokale już buduje BGK Nieruchomości, spółka zależna państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego. Będą one też powstawały na gruntach Skarbu Państwa zgromadzonych w Krajowym Zasobie Nieruchomości (KZN).
Liczą, nie mając liczb
W sieci pojawiło się ostatnio kilka serwisów internetowych poświęconych Mieszkaniu plus. Są na nich umieszczane informacje o zasadach programu, lokalizacjach, a nawet kalkulatory czynszów dla poszczególnych miast. Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie są wyliczane, bo BGKN będzie je ustalał indywidualnie dla każdej inwestycji, a Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa jedynie określi maksymalne czynsze dla mieszkań zbudowanych na bazie KZN.
Jedna ze stron przeprowadza nawet „Spersonalizowany test zdolności Mieszkanie plus”, w którym trzeba podać m.in. informacje o liczbie dzieci czy rodzaju zatrudnienia. Aby poznać wyniki, należy podać numer telefonu. Jak sprawdziliśmy, do osoby, która go wypełniła, dzwoni... przedstawiciel pośrednika Home Broker. I faktycznie, w regulaminie strony jest informacja, że jej administrator jest uprawniony do przetwarzania i przekazywania danych osobowych w celu „przesyłania informacji dotyczących kredytów hipotecznych przez podmioty współpracujące z MieszkaniePlus.org.pl, tj. w szczególności: Expander Advisors Sp. z o.o., AdRate Sp. z o.o., Open Finance S.A., Home Broker S.A.”. Tej informacji próżno szukać w wyeksponowanym miejscu serwisu. A do regulaminu – jak wiadom0 – mało kto zagląda.
Inna strona zachęca do sprawdzenia dopłaty w ramach innego rządowego programu „Mieszkanie dla Młodych” (jeszcze zanim Mieszkanie plus zacznie w pełni działać). Tu też trzeba zostawić numer telefonu. Można też zadzwonić pod wskazany numer, czyli do pośrednika finansowego Expandera.
Jak dowiedział się DGP, na stronie MieszkaniePlus.org.pl, oprócz informacji na temat rząowego programu, widniało jeszcze niedawno także logo BGK Nieruchomości. – To zapewne miało uwiarygodnić publikowane treści. Wysłaliśmy do właściciela serwisu żądanie zaniechania naruszeń praw autorskich przysługujących BGK Nieruchomości SA do znaku graficznego – wyjaśnia Ewa Syta, rzecznik prasowy BGKN. Logo instytucji już ze strony zniknęło.
To nie my, to marketing
Według BGKN działalność tego typu portali tylko pozornie służy informowaniu o rządowym programie. W praktyce ich celem zdaje się być wyłudzanie danych osobowych. Spółka odpowiedzialna za komercyjny filar Mieszkania plus deklaruje jednocześnie, że nie jest i nigdy nie była związana jakąkolwiek umową ani nie nawiązała żadnej współpracy z właścicielami strony MieszkaniePlus.org.pl.
– Informacje na temat Mieszkania plus znajdują się na stronie internetowej BGK Nieruchomości, a także na stworzonym przez nas portalu MPlus.pl – podkreślają przedstawiciele BGKN.
Sami pośrednicy różnie reagują na pytania dotyczące wspomnianych portali. Expander zaznacza, że nie jest związany z ich właścicielami, a podmioty te ponoszą wyłączną odpowiedzialność za treść publikacji. Zapowiada jednak, że zweryfikuje, czy treści, w tym sposób informowania odbiorców, są zgodne z przepisami i nie wprowadzają w błąd.
– Zależnie od tego, czy i jaką odpowiedź uzyskamy, rozważymy zlecenie przeprowadzenia szczegółowej analizy współpracującej z nami kancelarii prawnej – informuje Tomasz Lech z zarządu Expander Advisors.
Także Home Broker i Open Finance, należące do tej samej grupy finansowej, podkreślają, że wspomniana strona to podmiot od nich niezależny. I tyle.
– Poszukujemy różnych kanałów dotarcia do klientów z ofertą. To praktyka powszechnie stosowana przez wszystkie firmy usługowe, niezależnie od branży. Dlatego nie można mówić, że portal jest powiązany z pośrednikami. To współpraca czysto marketingowa – wskazuje Karolina Bursa-Moczulska, rzecznik Home Broker i Open Finance.
Na bakier z etyką
U innych pośredników można usłyszeć opinie, że taki sposób podłączania się pod Mieszkanie plus może zaszkodzić całej branży. Ale samemu zjawisku się nie dziwią, bo w branży nieruchomości i pośrednictwa finansowego konkurencja jest tak duża, że firmy często chwytają się nietypowych sposobów walki o klientów. I przy tym nierzadko są na bakier z etyką w biznesie.
Podobnie sytuacja wygląda, jeśli pojawia się możliwość przejęcia rynku od konkurencji. Obecnie pretekstem do takich działań jest ustawa o kredycie hipotecznym, która weszła w życie 22 lipca i nałożyła na pośredników nowe obowiązki (będą oni nadzorowani przez KNF). Wymogi ustawy oraz związane z nią koszty spowodowały, że większe podmioty sygnalizują mniejszym, że będzie im łatwiej, jeśli się połączą. Czasami robią to w bardzo bezpośredni sposób. Jedna z dużych sieci umieściła na swojej stronie pytanie do pośredników o to, czy nowe przepisy będą oznaczać apokalipsę dla ich działalności. I od razu podsunęła im rozwiązanie: wejścia w rolę jej agenta. A wówczas to ona weźmie na siebie ciężar spełnienia ustawowych obowiązków.
– Można odnieść wrażenie, że niektórzy wykorzystują ustawę, aby wytworzyć na rynku napięcie i wykorzystać nowe prawo do konsolidacji rynku – ocenia prezes jednego ze średniej wielkości pośredników.
Przez pośredników przechodzą kredyty warte miliardy / Dziennik Gazeta Prawna