Obniżanie podatków lokalnych to już za mało, by ściągnąć biznes i pozwolić mu się rozwijać. Dlatego miasta testują nowe, niekonwencjonalne sposoby
Przedsiębiorcy narzekają na wysokość podatków i opłat lokalnych, więc samorządy są coraz bardziej hojne w przyznawaniu ulg. Jak wynika z wyliczeń Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych, łączne skutki finansowe tych działań (obniżenia górnych stawek podatkowych oraz udzielonych ulg, zwolnień, odroczeń i umorzeń) wyniosły w 2014 r. blisko 4,6 mld zł. Dla porównania w 2011 r. były to nieco ponad 3 mld zł.
Takie zabiegi opłacają się obu stronom – przedsiębiorstwa mają mniejsze obciążenia, a gminy zyskują nowe miejsca pracy. I od 2009 r. ich dochody własne rosną, zamiast maleć. Nic dziwnego, że dwoją się i troją, by przyciągnąć do siebie biznes i stworzyć mu dogodne warunki rozwoju. Zapytaliśmy największe z nich, na co z ich strony mogą liczyć przedsiębiorcy.
Wrocław
Powstał tam program „Mozart”, ponoć ewenement na skalę kraju. Ma za zadanie zbliżyć do siebie biznes z sektorem naukowym. Model tego partnerstwa jest prosty: naukowiec prowadzący badania i wykładający na wrocławskiej uczelni jeden dzień w tygodniu przez 12 miesięcy poświęca na pracę dla lokalnego przedsiębiorcy. Współpraca ta prowadzi do powstania nowych produktów i usług i firma się rozwija. W efekcie zatrudnia nowych ludzi lub utrzymuje zatrudnienie pomimo konkurencji. W tę współpracę zaangażowane są środki publiczne. – Rocznie pomoc publiczną de minimis otrzymuje 30 firm. Tyle samo naukowców otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie wynoszące ok. 3 tys. zł brutto za miesiąc – wyjaśnia Anna Bytońska z urzędu miasta.
Do końca 2014 r. udzielono wsparcia 78 partnerstwom naukowo-biznesowym, w programie na lata 2015/2016 zostało zakwalifikowanych kolejnych 30. Z ewaluacji projektów wynika, że firmy uczestniczące w „Mozarcie” odnotowują średnio 30-proc. obniżenie po stronie kosztów i średnio 15-proc. wzrost po stronie przychodów. Miasto zapowiada, że program będzie realizowany do końca 2018 r.
Lublin
Miasto stawia na rozwój start-upów. Niedawno zakończył się konkurs Lublin#BiznesStart, zorganizowany wspólnie z Lubelskim Parkiem Naukowo-Technologicznym. Główną nagrodą było wejście kapitałowe Lubelskiego Parku w nowe przedsiębiorstwo w wysokości 200 tys. zł (maks. 30 proc. udziałów). Wygrała firma Care System, która wymyśliła bransoletki alarmujące opiekunów osób starszych o wypadkach, jakim ulegli. Pozostałe pomysły mogły zaprezentować się także przed przedstawicielami funduszy seed capital, venture capital oraz inwestorami indywidualnymi. Zgłosiło się 169 chętnych, a 20 zakwalifikowanych start-upów przeszło kompleksowy cykl szkoleń biznesowych.
Lubelscy przedsiębiorcy, nawet ci biznesowo zaawansowani, mogą także liczyć na pomoc miasta – jest to tzw. system zielonej ścieżki. Biznesmen może się zwrócić o pomoc i przydzielenie mu project managera. Ten, jak tłumaczy rzeczniczka prezydenta miasta Beata Krzyżanowska, może np. pośredniczyć w kontakcie z inwestorem. Ci opiekunowie są specjalistami w swoich branżach, pomagają w skompletowaniu potrzebnej dokumentacji i zezwoleń, negocjują ceny mediów, służą swoją radą także przez jakiś czas po realizacji danej inwestycji.
Bydgoszcz
Miasto stawia na szkolenia. Przy współpracy z już działającymi tam firmami informatycznymi pomaga podnosić kwalifikacje bezrobotnych. – Głównym założeniem projektu „Szkoła BPO” jest szkolenie ich zgodnie z potrzebami pracodawców – wyjaśnia Marta Stachowiak, doradca prezydenta miasta. Kursom towarzyszą kilkumiesięczne praktyki w firmach. Część osób może liczyć na stałe zatrudnienie. Wszystkie na nabycie nowych kompetencji. Biznes na wykwalifikowanych pracowników.
Ale także na bardziej tradycyjne (i niemałe) ulgi. Jeszcze w tym roku planowane jest wprowadzenie nowego zwolnienia z podatku od nieruchomości. – W odróżnieniu do obowiązującej dziś uchwały nowe regulacje nie zakładają górnego pułapu kwoty podatku kwalifikującego się do zwolnienia. Obecnie jest to 200 tys. euro – dodaje Marta Stachowiak.
Katowice
Stolica Górnego Śląska postanowiła wprzęgnąć tamtejszy biznes w promocję regionu. Obie strony zyskują – firmy uwiarygadniają przekaz ze strony miasta, a same mogą liczyć na promocję w mediach. Jedna z takich kampanii pod hasłem „Tu znajdziesz pracę” miała pomóc w przełamaniu wizerunku Katowic jako „miasta węgla i stali”. Inna kampania wizerunkowa miała za zadanie wesprzeć inwestora w naborze nowych pracowników. Miejscy urzędnicy twierdzą, że są też dodatkowe profity z tych działań. – Efektywność kampanii była kluczowa w tym, że firma Teleperformance wybrała Katowice jako miejsce lokalizacji swojej inwestycji i utworzyła nowe miejsca pracy – wskazuje Dariusz Czapla z urzędu miasta.
Łódź
Niegdyś skazywana na bycie „sypialnią Warszawy”, dziś jest w trakcie największego programu rewitalizacji w Polsce, obejmującego ponad 100 hektarów w ścisłym centrum miasta. Spora część nowych inwestycji ma za zadanie ściągnąć do miasta ludzi kreatywnych, dopiero rozkręcających swoje biznesy. Przykładem jest Art Inkubator, zlokalizowany w pofabrycznych budynkach należących przed wojną do zakładów Karola Scheiblera i Ludwika Grohmana. Obecnie znajduje się tam 30 różnego rodzaju start-upów. Wśród nich są architekci, producenci ubrań i fotografowie. – Jest nawet jeden iluzjonista – dodaje w rozmowie z nami jeden z pracowników Art Inkubatora. Rezydenci wyłaniani są w konkursach. Zwycięzcy przez kolejne dwa lata uzyskują przestrzeń do pracy, dostęp do internetu, pomocy księgowej, ponadto mają możliwość spotkań z mentorami czy uczestniczenia w warsztatach prowadzonych np. przez marketingowców. Wszystko za jedyne 200 zł miesięcznie.
Toruń
Kalendarz miasta obfituje w konkursy. W jednym z nich, organizowanym wspólnie z toruńskim inkubatorem technologicznym, firmy musiały przygotować najlepszy biznesplan. Laureatem została firma Exon, która dostanie dwukrotnie wyższe dofinansowanie, niż pierwotnie przewidywano – nie 100, ale 200 tys. zł. Dodatkowe 100 tys. dołożył prywatny inwestor, który zasiadał w komitecie inwestycyjnym oceniającym projekty – opowiada Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta miasta. Nagrodzona firma planuje stworzenie aplikacji mobilnej, która pozwoli wyszukać wolne miejsce w restauracjach a także śledzić aktualne promocje.
Z kolei w czerwcu br. prezydent miasta ufundował nagrodę w postaci biletu do Doliny Krzemowej dla zespołu, który zwyciężył w konkursie Startup Toruń 2015. Było to największe w regionie wydarzenie dla start-upów i branży nowych technologii, które zgromadziło blisko 200 osób.
Warszawa
Stolica obrała podobny kierunek co Łódź i też stara się przyciągać młodych zdolnych. Sukcesem okazało się otwarte dwa lata temu Centrum Przedsiębiorczości Smolna. Ze świadczonych tam usług informacyjnych skorzystało w pierwszym półroczu 2015 r. ponad 2 tys. osób, a z otwartych szkoleń, warsztatów i konferencji, w które angażuje się miasto – ponad 6 tys.
Miasto postanowiło więc pójść za ciosem. – W 2016 r. planujemy oddanie Centrum Kreatywności przy ul. Targowej 56 na warszawskiej Pradze. Będzie odgrywało rolę inkubatora przedsiębiorczości dla start-upów sektora kreatywnego. Przedsiębiorcy działający m.in. w branży designu, mody, gier, architektury, filmu i wideo, muzyki, radio i TV, reklamy, fotografii czy rynku wydawniczego będą mogli rozwijać w centrum swoje pomysły biznesowe – wyjaśnia Magdalena Jadziewicz-Kasak ze stołecznego ratusza.
Warszawa planuje ekspansję działalności. Wspólnie z 39 sąsiadującymi gminami zamierza stworzyć program dla firm, które chcą rozwinąć swoją działalność poza granicami Polski. – Chcemy wykonać analizę potencjału poszczególnych gmin i branż. Dodatkowo w ramach programu będzie świadczona pomoc firmom w tworzeniu strategii, będą prowadzone działania mające na celu promocję zagraniczną produktów polskich firm, organizowanie misji gospodarczych i spotkań biznesowych – dodaje Magdalena Jadziewicz-Kasak.
Wrocław daje opiekuna, który pomoże załatwić papierkowe sprawy