Niestety nie ma możliwości ubezpieczenia się na wypadek zajęcia naszych pieniędzy przez państwo w bankach. Ale można zabezpieczyć firmę na wypadek nieprzewidzianych decyzji zarówno rządów krajów, z którymi handlujemy, jak i naszego państwa.
Sposób to kupno polisy od szkody związanej z transakcjami handlowymi. W ten sposób przedsiębiorstwo zabezpieczy się od ewentualnych strat związanych z realizacją transakcji handlowych. Mogą one wyniknąć np. ze zmiany w sytuacji ekonomicznej dłużnika spowodowanej bankructwem kontrahenta, ale również ze zmiany sytuacji politycznej kraju dłużnika.
– Chodzi tu np. o interwencje państwa w mechanizmy gospodarcze, np. zmiany prawa uniemożliwiające wykonanie kontraktu, wprowadzanie moratoriów na obsługę zobowiązań płatniczych, uniemożliwienie transferu należności w walucie płatności, zmiana przepisów uznających dokonanie płatności za kontrakt w walucie lokalnej jako wystarczające do wypełnienia zobowiązań kontraktowych – wyjaśnia Maciej Poprawski, ekspert firmy InCoFin. – Polisa zabezpiecza też firmę przed decyzjami naszego rządu uniemożliwiającymi realizację kontraktu czy świadczenie usług oraz sytuacji nadzwyczajnych, kiedy przedsiębiorca ponosi straty spowodowane np. wybuchem wojny lub w wyniku kataklizmów – dodaje.
Na polskim rynku istnieją cztery wyspecjalizowane zakłady: Euler Hermes, Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, Coface Poland oraz Atradius Credit Insurance. Koszt ubezpieczenia zamyka się najczęściej w przedziale od 0,1 do 0,7 proc. ubezpieczonego obrotu.