Już nie tylko Niemcy, Ukraina, Rosja. Nasze e-biznesy można znaleźć na wszystkich krańcach świata.
„Brand Monitoring di Internet. Metode pantau yang efektif guna mengetahui berbagai percakapan mengenai brand dan produk Anda di internet”, czyli „Monitoring marki w Social Media. Efektywna metoda monitorowania tego, co o Twojej marce, produkcie mówi się w internecie” – tak po indonezyjsku wita klientów polska firma Brand24, specjalizująca się w analizowaniu Facebooka, Twittera i YouTube. Oddział w Indonezji otworzyła przed kilkoma dniami. – Kraj ma blisko 240 mln mieszkańców, w tym ponad 60 mln internautów. To naprawdę duży, rozwojowy rynek – przekonuje Michał Sadowski, prezes Brand24. – A co ważne, nie ma na nim jeszcze ogromnej konkurencji, jest to więc wymarzony moment, by go podbijać – dodaje.

Od Brazylii przez Meksyk do Rumunii

W taki sposób swoje zagraniczne inwestycje planuje coraz więcej polskich firm z branży ICT (internet-telekomunikacja). Brainly.com – krakowska platforma oferująca usługi edukacyjne – działa już w 17 państwach. W Polsce ma portal Zadane.pl, jako Znanija.com działa w Rosja i na Ukrainie, Eodev.com funkcjonuje w Turcji, a Misdeberes.es swoim zasięgiem obejmuje Hiszpanię, Meksyk i sporą część Ameryki Południowej. Pod koniec 2012 r. spółka otworzyła oddziały w Portugalii i Brazylii.
Fru.pl, działający od 2009 r. portal wyszukujący tanie połączenia lotnicze, znacznie lepiej znany jest ze swojego rumuńskiego oddziału Vola.ro, który zdobył trzecie miejsce w rankingu Deloitte na najszybciej rozwijające się firmy regionu EMEA. NetSprint, firma zajmująca się przygotowywaniem reklamy kontekstowej, ma jeszcze dłuższą historię. Powstała w 2000 r., ale dopiero kiedy na przełomie 2008 i 2009 r. zaczęła z usługami wychodzić za granicę (do Skandynawii i republik nadbałtyckich), zaczęła faktycznie rosnąć. Dziś ma blisko 20 mln klientów, z czego prawie połowa pochodzi z zagranicy.
– Ekspansja zagraniczna jest dziś już koniecznością dla rozwoju biznesów internetowych. Może się wydawać, że Polska z blisko 40 mln mieszkańców i 20 mln internatów to duży rynek. W rzeczywistości to już za mało, by myśleć o prężnym rozwoju e-firmy – mówi nam Grzegorz Sperczyński z inkubatora small e-biznesów TechnoBoard. – Część firm decyduje się na duże, rozwinięte rynki, gdzie mają już przetarte ścieżki. Coraz więcej jednak szuka tych możliwości w krajach – wydawać by się mogło – bardzo egzotycznych, ale za to właśnie przeżywających podobnie jak Polska na początku lat 90. ogromny boom gospodarczy. Tam, jak mówimy, mogą same „ewangelizować”, czyli wychowywać sobie klientów – dodaje Sperczyński.

Jedni tradycyjnie, drudzy nowatorsko

Na tradycyjne kierunki ekspansji wskazują firmy przebadane pod koniec ubiegłego roku przez organizację Think Tank w ramach projektu „Go Global”. Według samych przedsiębiorców kluczowe dla rozwoju są cztery państwa: Niemcy, Rosja, Ukraina i Chiny.
Na rynek niemiecki postawił krakowski Comarch – jedna z największych polskich firm rynku IT. Odkąd zakupił w 2009 r. niemiecką spółkę SoftM, w Niemczech jest wręcz postrzegany jako firma rodzima.
Typową ścieżką ekspansji podążyła także grupa Allegro, która oprócz Polski działa dziś w jeszcze dziesięciu państwach, w tym w Rosji, na Ukrainie i w Czechach. Ale Allegro ma także swoje oddziały w Serbii, Kazachstanie czy Rumunii.
Podobnie swoją działalność dywersyfikuje szczecińska spółka RedSky, której najbardziej znanym produktem jest wyszukiwarka FilesTube. – Od 2007 r. skorzystało z niej 3,5 mld osób z całego świata. Ale to dopiero początek naszych zagranicznych inwestycji. Od dwóch lat mamy oddział w Mołdawii i startujemy właśnie z kolejnymi produktami skierowanymi za granicę. Jeden z nich to usługa pozwalająca na obchodzenie cenzury internetu, blokad portali społecznościowych, idealna dla internautów z takich państw jak Chiny czy Indie – mówi nam Maciej Zawisza z RedSky.
– Każda firma musi sama wypracować sobie ścieżkę ekspansji. Nie wystarczy sugerować się ogólnym potencjałem rynku. Równie ważne jest zbadanie potencjału konkretnej grupy docelowej, jaka interesuje przedsiębiorcę – podsumowuje Grzegorz Sperczyński.

Ekspansja to dziś już konieczność dla biznesów internetowych