Na świecie prym w reklamie przejmuje internet. W Polsce jest odwrotnie – sieć wciąż pozostaje w cieniu telewizji
Nasz przekaz niemobilny / DGP
Z najnowszego raportu ZenithOptimedia Group wynika, że w 2017 r. różnica między udziałami internetu i telewizji w globalnych wydatkach reklamowych zmniejszy się z 11 pkt proc. w tym roku do zaledwie 4 p.p. Internet stanie się największym medium na 12 kluczowych rynkach (m.in. Chiny, Niemcy, Kanada), które skupiają 28 proc. światowych wydatków na reklamę. A przed końcem tej dekady sieć stanie na podium jako największe na świecie medium reklamowe.
I zostawi w tyle niepokonaną do tej pory telewizję oglądaną na ekranach tradycyjnych odbiorników. Już dziś reklama online dominuje w siedmiu krajach: Austrii, Danii, Holandii, Kanadzie, Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. W tym roku do tej grupy dołączą Chiny, Niemcy, Irlandia i Nowa Zelandia. Ale nie Polska.
– Pozycja telewizji u nas jest silna m.in. dlatego, że koszty dotarcia w tym medium są jednymi z niższych w Europie – wyjaśnia Marta Zielonka z ZenithOptimedia Group.
Wprawdzie produkcja i emisja spotu w telewizji jest droga, ale przekaz trafia do masowej widowni i po przeliczeniu koszty dotarcia do pojedynczego widza są de facto niewielkie. Inaczej niż w przypadku kampanii wideo online, które są jednym z głównych czynników wzrostu wydatków na internet. Tu koszty dotarcia są wysokie. – Sytuacji nie poprawia fakt, że wyprodukowanie lub pozyskanie kontentu wideo jest dla wydawców internetowych stosunkowo drogie, co w krótkiej perspektywie uniemożliwia obniżenie cen reklam. A w długiej jest barierą wzrostu potencjału reklamowego – dodaje Zielonka.
Jesteśmy w tyle, także jeśli chodzi o reklamę mobilną. A to właśnie małe ekrany są dziś głównym motorem wzrostu globalnych wydatków na e-reklamę. Smartfony i tablety oferują unikalne technologie i funkcjonalności, jak GPS, aplikacje interaktywne, rozpoznające dźwięk czy obraz, których próżno szukać w innych mediach. A to daje nowe możliwości dotarcia z przekazem.
W Polsce stanowi on jednak nadal niespełna 10 proc. wydatków na reklamę w internecie, czyli kilkakrotnie mniej w porównaniu z globalnymi wydatkami na reklamę online.
Jak zauważa Michał Włodarczyk, ekspert z firmy Gemius, rozwój rynku reklamy mobilnej w Polsce rozpoczął się później niż na Zachodzie, ale dynamice wzrostu niewiele można zarzucić. – Wydatki na reklamę mobilną rosną i ta tendencja się utrzyma. Zwłaszcza że w najbliższych miesiącach pomiar ruchu na urządzeniach mobilnych w Polsce zostanie ustandaryzowany. A to brak takiego standardu był często wymieniany jako jedna z największych barier rozwoju rynku reklamy mobilnej – wyjaśnia Włodarczyk.
Według prognoz ZenithOptimedia między 2014 a 2017 r. udziały mobile w globalnych wydatkach na reklamę wzrosną ponad dwukrotnie, z 5,1 proc. do 12 proc. Globalny rynek reklamowy urośnie w tym roku o 4,2 proc., a jego wartość na koniec roku wyniesie 531 mld dol. Łączna wartość wszystkich wydatków reklamowych netto w Polsce wzrośnie zaś o 2,4 proc. Na koniec roku nasz rynek reklamowy osiągnie wartość 6,703 mld zł netto.