Dokonana w interesie społecznym publikacja w prasie informacji będącej tajemnicą skarbową nie narusza dóbr osobistych osoby, której ta informacja dotyczy. Takie wnioski płyną z orzeczenia Sądu Najwyższego zapadłego w sprawie, jaką wytoczyła SKOK im. F. Stefczyka przeciwko wydawcy i dziennikarzom „Gazety Wyborczej”. Chodziło o dwa artykuły, opublikowane w „Gazecie” w czerwcu 2010 r., a dotyczące nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Kasie.

Nieprawidłowości te miały polegać m.in. na zaległościach we wpłatach na fundusze rezerwowe i zbyt niski poziom własnych kapitałów w stosunku do depozytów. Ówczesne przepisy nie przewidywały jeszcze objęcia SKOK-ów nadzorem finansowym.

Problem polegał na tym, że w artykułach upubliczniono dane i informacje pochodzące z niejawnych protokołów kontroli skarbowej, jaka wówczas była przeprowadzana w Kasie. Informacje te były objęte tajemnicą skarbową, ujawnienie której Ordynacja podatkowa uznaje za przestępstwo, zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Kasa wytoczyła więc przeciwko dziennikarzom i wydawcy „Gazety Wyborczej” powództwo o naruszenie dóbr osobistych, argumentując, że artykuły godziły w renomę i dobre imię SKOK, a ponadto informacje zostały uzyskane przez dziennikarzy nielegalnie. Z tego też powodu nie powinny być publikowane.

Sądy jednak nie podzieliły tej opinii i oddaliły kolejno powództwo, apelację, a SN – także skargę kasacyjną SKOK Stefczyka.

W uzasadnieniu SN stwierdził, że jakkolwiek artykuły mogły naruszyć dobra osobiste Kasy, to jednak interes społeczny, wolność słowa i pracy oraz prawo do informacji dopuszczały publikację informacji zawartych w spornych artykułach prasowych.

SN odrzucił też argumentację o nielegalności działań dziennikarzy. - Nieporozumieniem jest twierdzenie, że publikacja artykułu zawierającego niejawne informacje stanowi legalizację naruszenia prawa. Nie ulega wątpliwości, że dowody i informacje zdobyte z naruszeniem prawa nie powinny być wykorzystywane ani publikowane. Ale od zasady tej istnieją wyjątki – takie, jak publikacja informacji, nawet niejawnych i pozyskanych z naruszeniem prawa, ale dokonana w interesie społecznym – powiedziała sędzia Anna Owczarek.

SN podkreślił, że informacje zawarte w artykułach odpowiadały prawdzie, dotyczyły wyłącznie danych o finansach SKOK. Nie zawierały żadnych informacji o osobach fizycznych, w tym o osobach zarządzających Kasą. Nie podważano też legalności działania Kasy, a informacje były zbierane z zachowaniem standardów pracy dziennikarskiej.

Wyrok Sądu Najwyższego z 25 lutego 2015 r., sygn. IV CSK 307/14