Większość dziennikarzy ukraińskiego „Forbesa” zrezygnowała z pracy. Powodem są naciski, jakich ma dopuszczać się nowe kierownictwo związane z najwyższymi władzami państwa.

14 dziennikarzy pracujących w miesięczniku i w portalu podpisało oświadczenie. Czytamy w nim, że rezygnują z pracy w związku z próbami zmiany polityki redakcyjnej. Przedstawiono im listę tematów, na które nie można pisać. Czarę goryczy przelało odrzucenie propozycji artykułu o doradcach wicepremiera Serhija Arbuzowa - osoby uznawanej za jednego z przedstawicieli Rodziny, czyli grupy polityków i biznesmenów związanych z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

Holding UMH, do którego należy ukraiński „Forbes”, został ostatnio przejęty przez biznesmena Serhija Kurczenkę. Ten 28-letni mężczyzna w krótkim czasie stworzył imperium złożone, między innymi, z przedsiębiorstw działających w sferze energetyki i handlu gazem. Eksperci są przekonani, że działa on na zlecenie osób należących do Rodziny. Przejęcie holdingu UMH, a także innych firm posiadających portale internetowe, ma związek ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Wiktor Janukowycz chce mieć podległą sobie grupę medialną.