Przymusowe rozdrobnienie mediów ograniczy wolność słowa, ponieważ przetrwają tylko państwowe i małe media - oceniła w piątkowym wpisie na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

"Pluralizm w polskich mediach już istnieje. Przymusowe rozdrobnienie mediów ograniczy wolność słowa, ponieważ przetrwają tylko państwowe i małe media. Polskie społeczeństwo nie skorzystałoby na mniejszej liczbie różnorodnych głosów" - napisała ambasador USA w Polsce.

Według doniesień medialnych trwają prace nad projektem ustawy dotyczącym dekoncentracji w mediach. Według "Dziennika Gazety Prawnej" w wyniku regulacji opartych na przepisach francuskich kilka koncesji telewizyjnych stracą koncern Discovery TVN i spółka Cyfrowy Polsat.

"Telewizje prywatne będą też musiały zmienić akcjonariat. Radykalne zmiany własnościowe czekają także największe ogólnopolskie radia: RMF i Radio Zet. Oba należą do kapitału zagranicznego, a jego udział w naziemnych stacjach nie będzie mógł przekraczać 20 proc." - zaznacza gazeta.

Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka (PiS) w rozmowie z "DGP" wskazała na konieczność "dekoncentracji rynku medialnego w Polsce". Uzasadniała, że jest kilka potężnych grup medialnych, które - jak oceniła - "zaczęły wręcz blokować możliwość swobodnej debaty i wolność słowa".

Powiedziała, że jest zwolenniczką "przekopiowania bez żadnych wielkich kombinacji tego, co obowiązuje w Europie Zachodniej". "Najbardziej podoba mi się model francuski, bo Francuzi najlepiej chronią swoją republikę" - stwierdziła.

Według opracowania Instytutu Staszica, we Francji jeden akcjonariusz nie może posiadać, bezpośrednio lub pośrednio, więcej niż 49 proc. udziału w ogólnokrajowej telewizji naziemnej, której średni roczny odbiór przekracza 8 proc. całkowitej oglądalności telewizji w kraju. Właściciel licencji na krajową telewizję naziemną, której odbiór przekracza te 8 proc. nie może posiadać, bezpośrednio lub pośrednio, więcej niż 33 proc. udziału w telewizji lokalnej. Ponadto jeden właściciel nie może posiadać prasy codziennej, której zasięg przekracza 30 proc. nakładu ogólnokrajowego wszystkich publikacji tego typu na terenie kraju. Zagraniczny właściciel nie może posiadać we Francji więcej niż 20 proc. udziału w naziemnej telewizji lub radiu.