Producenci i dystrybutorzy odbiorników chcą, aby nowa technologia rozwijała się w pobliżu autostrad, dróg ekspresowych i krajowych.
– Wartość rynku odbiorników radiowych w technologii DAB+ wynosi ok. 10 mln zł – informuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska reprezentującego producentów i dystrybutorów z branży elektronicznej. – Natomiast mamy ogromny, niewykorzystany potencjał do zwiększenia skali i wartości tego rynku – podkreśla.
Według najnowszego raportu ZCP w Polsce w ub.r. sprzedano 23,1 tys. urządzeń umożliwiających słuchanie cyfrowego radia. To 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Barierę 20 tys. sztuk rocznej sprzedaży rynek przekroczył dopiero w 2016 r. (nie wliczając sprzedaży prowadzonej przez sklepy internetowe). – Na tym etapie największe znaczenie ma uruchomienie kolejnych miejsc emisji cyfrowych – zwraca uwagę Kanownik. – Spowoduje to skokowy przyrost wartości rynku. Baza cały czas jest niska, a dzięki uruchomieniu kolejnych radiowych emisji cyfrowych wzrosty w sprzedaży radioodbiorników DAB+ mogą sięgać kilkudziesięciu procent rocznie – przewiduje.
Regularną emisję radia cyfrowego w standardzie DAB+ zapoczątkowało w Polsce radio publiczne – w 2013 r. Polskie Radio emituje w ten sposób stacje znane z analogu – Jedynkę, Dwójkę, Trójkę i PR24 – oraz kanały tematyczne: Czwórkę, Polskie Radio Dzieciom, Radio Poland i Chopin. Programy w tej technologii nadają też regionalne radia publiczne. Sygnał dociera do ponad połowy mieszkańców Polski. Żeby włączyć w ten proces nadawców komercyjnych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przygotowała cykl konkursów na częstotliwości do emisji cyfrowej. Pierwszy ogłoszono w maju br., drugi ma się zacząć w do końca br., a na przyszły rok planowane są kolejne dwa.
Według regulatora radio cyfrowe to szansa rozwoju tego medium w sytuacji, gdy częstotliwości na nadawanie analogowe są niemal wyczerpane. Za DAB+ przemawia też lepsza jakość dźwięku oraz koszty – emisja w tej technologii może być 10-krotnie tańsza od analogowej. Te argumenty nie przekonują jednak największych nadawców komercyjnych. Dla nich nawet niewielkie wydatki na radio cyfrowe są nieuzasadnione – główni gracze wolą rozwijać stacje internetowe.
W pierwszej turze konkursu na częstotliwości cyfrowe zgłosili się tylko mali nadawcy prywatni. Nadawaniem we wszystkich siedmiu dużych miastach, których dotyczyło postępowanie – m.in. w Warszawie i Katowicach, jest zainteresowane radio Open.FM (Wirtualna Polska) i małopolskie Radio Profeto. Oprócz tego pojawiły się wnioski na jedną lub kilka lokalizacji. Złożyło je m.in. radio Muzo.FM (należy do Polsatu) i warszawskie Radio Kolor. W sumie zgłoszeń jest 54 – ani jedno nie pochodzi od głównych graczy analogowego eteru: Grupy RMF, Eurozetu, ZPR Media i Grupy Radiowej Agory.
Prezes ZCP sądzi jednak, że sceptycyzm największych nadawców analogowych nie musi hamować cyfryzacji radia. – Na tym etapie głównym ciężarem jest finansowanie inwestycji w rozbudowę sieci nadawczej, a to jest możliwe bez stacji komercyjnych. Polskie Radio plany rozbudowy sieci ma wpisane w budżecie na 2020 r. – stwierdza Michał Kanownik.
Projekt rozbudowy radia cyfrowego w Polsce przewiduje, że pod koniec 2021 r. w 17 regionach mają funkcjonować 64 stacje nadawcze DAB+. Pozwoli to dotrzeć do 81,6 proc. populacji, czyli ponad 31 mln osób. Michał Kanownik zaznacza, że kluczowe jest pokrycie zasięgiem cyfrowym głównych szlaków komunikacyjnych. – Zgodnie z regulacjami europejskimi od 2020 r. nowe samochody będą musiały być wyposażone w odbiorniki DAB+. Po drugie, pozwoli to wykorzystać wartość dodaną radia cyfrowego, jak np. systemy ostrzegania. Po trzecie, najczęściej słuchamy radia właśnie w samochodzie – argumentuje.
ZCP czeka też m.in. na przygotowywane przez resort cyfryzacji rozporządzenie określające wymagania techniczne dla odbiorników – część oferowanych dziś w Polsce działa bowiem w starszej technologii DAB. Niekompatybilne urządzenia mogą stanowić nawet 10 proc. podaży.
Na świecie regularną emisję w technologii DAB lub DAB+ prowadzi obecnie 25 krajów. Na całkowite wyłączenie analogu zdecydowała się dotychczas tylko Norwegia. Dania chce to zrobić do 2021 r., Słowenia w lutym 2022 r., a Szwajcaria najpóźniej w 2024 r.