Pod petycją PSL o odwołanie prezesa TVP Jacka Kurskiego w niespełna dobę podpisało się ponad 12 tys. osób - przekazał w środę lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz zwrócił się we wtorek w liście do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego o odwołanie prezesa TVP Jacka Kurskiego i zmiany w telewizji publicznej. List został umieszczony w internecie w formie petycji, pod którą każdy może się podpisać.

"Pod naszą wczorajszą petycją, która w Internecie dostępna jest od niespełna doby, podpisało się już ponad 12 tys. naszych rodaków" - przekazał na konferencji prasowej w Sejmie Kosiniak-Kamysz. Dodał, że PSL jak dotąd nie otrzymało odpowiedzi prezesa PiS.

Lider PSL nawiązał też do projektu nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych autorstwa posłów PiS, którym w środę miał zająć się Sejm, lecz ostatecznie punkt ten został zdjęty z porządku obrad. Projekt przewiduje wprowadzenie rekompensaty w wysokości 1 mld 260 mln zł w związku z ubytkiem opłat abonamentowych w latach 2018-19. Propozycja ta ma zapewnić lepsze finansowanie mediów publicznych w Polsce.

"Miliard złotych to jest tyle, ile WOŚP zbierała przez 27 lat, a w ciągu kilku godzin miliard złotych ma trafić do telewizji publicznej, która nie realizuje w tym momencie żadnej misji publicznej i nie łączy Polaków, tylko dzieli" - oświadczył Kosiniak-Kamysz. Zapowiedział, że PSL złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

List prezesa PSL do Kaczyńskiego ma związek z materiałem w poniedziałkowym wydaniu "Wiadomości" TVP związanym ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W materiale m.in. przypomniano zabójstwo w 2010 r. działacza PiS z Łodzi Marka Rosiaka, a jako przykłady mowy nienawiści przywołano wypowiedzi polityków opozycji, m.in. lidera PO Grzegorza Schetyny o "PiS-owskiej szarańczy", czy wypowiedź b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że "trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi".

W związku z tym materiałem, o odwołanie prezesa TVP i jego zastępcy Macieja Staneckiego we wtorek zwrócił się również Kukiz'15, który złożył w tej sprawie wniosek do szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego.

Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. Trafił tam w niedzielę wieczorem po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; jego stan był bardzo poważny, przeszedł kilkugodzinną operację.