Zwykle świętowanie rocznicy niepodległości to demonstracja jedności; w Polsce jednak obchody te pokazują podziały - ocenia na łamach "Sueddeutsche Zeitung" korespondent tego dziennika w Warszawie Florian Hassel.

"Polska świętuje w niedzielę stulecie niepodległości uroczystymi przemowami, biegami oraz koncertami. Obok tego +ultranacjonaliści+ ogłosili +Marsz Niepodległości+" - pisze "SZ". Dziennik z Monachium odnotowuje, że w przeszłości w marszu tym uczestniczyli oprócz "dumnych z narodu Polaków" również faszyści z innych europejskich państw, a wielu mieszkańców Warszawy "wyczekuje go ze strachem".

Jak utrzymuje "SZ", "Polski rząd obawia się, że stulecie niepodległości zostanie na świecie przyćmione +brzydkimi obrazkami+". Dlatego rząd PiS "przechwycił marsz", a prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki zapowiedzieli na niedzielę "państwowy przemarsz" w tym samym miejscu i godzinie co "Marsz Niepodległości".

Według źródła bawarskiego dziennika w polskim rządzie PiS rozmawiał z organizatorami "Marszu Niepodległości" o udziale w państwowej inicjatywie, co spotkało się z ich "pozytywną reakcją". "SZ" odnotowuje też słowa Dudy o przyjściu na państwowy marsz wyłącznie z biało-czerwonymi flagami i przypomina, że polski prezydent i premier w czwartek oficjalnie zaprosili do udziału w nim również przywódców polskich partii opozycyjnych.

"Zwykle święto niepodległości powinno być demonstracją narodowej jedności. W Polsce jest jednak coraz bardziej znakiem podziałów" - ocenia "SZ".