Nieuzasadniony, a nawet szkodliwy – tak został oceniony projekt mający zmusić banki do zwrotu spreadów.
Co zaproponowała głowa państwa / Dziennik Gazeta Prawna
Z rozwiązań zaproponowanych w prezydenckim projekcie ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki niezadowolone są obie strony sporu. Kredytobiorcy narzekają, że projekt nie rozwiązuje problemu systemowo. Z kolei banki podnoszą, że władze państwowe bez potrzeby chcą ingerować w stosunki umowne i to w sposób dla nich niekorzystny. Do chóru krytykantów dołączyły ostatnio podmioty niezaangażowane bezpośrednio w spór, takie jak Biuro Legislacyjne Sejmu.
Sporna retroaktywność
„Opiniowany projekt ustawy może budzić wątpliwości natury konstytucyjnej w zakresie, w jakim ingeruje w stosunki umowne. Wątpliwości te dotyczą w szczególności zgodności z zasadami prawidłowej legislacji (zasadą ochrony interesów w toku, zasadą pewności prawa oraz zasadą lex retro non agit) wywodzonymi z art. 2 konstytucji” – czytamy w opinii sporządzonej przez biuro. Sejmowym legislatorom wtóruje prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista, który – na zlecenie Związku Banków Polskich – przygotował opinię na temat prezydenckiego projektu.
– Konstytucyjny zakaz retroakcji ma na celu zapewnienie jednostce poczucia bezpieczeństwa, tak aby mogła ona układać swoje sprawy w zaufaniu, że nie narazi się na skutki prawne swojego działania, których nie mogła przewidzieć, gdyż zostały usankcjonowane wejściem w życie nowych nieobowiązujących wówczas przepisów prawa – tłumaczy prof. Marek Chmaj. On również uważa, że projekt będzie naruszał pozostałe zasady wywodzone z art. 2 ustawy zasadniczej, takie jak ochrona praw nabytych czy też zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.
– Banki udzielające kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej, zgodnie z przepisami obowiązującymi w czasie zawarcia umów kredytowych, miały prawo sądzić, że ukształtowany wówczas stosunek prawny będzie podlegał ochronie – zauważa autor opinii dla ZBP.
Jak jednak przypominają w uzasadnieniu projektu prezydenccy prawnicy, ochrona zasady praw nabytych nie jest absolutna, a ingerencję w treść stosunku prawnego łączącego kredytobiorców i banki uzasadnia dbałość o inne konstytucyjne wartości. Wśród nich wymieniono ochronę konsumenta przed niewłaściwymi praktykami rynkowymi (art. 76 konstytucji), zasadę sprawiedliwości społecznej (art. 2), zasadę ochrony rodziny (art. 18) oraz zasadę realizacji polityki sprzyjającej zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych obywateli (art. 75).
O tym, że w pewnych sytuacjach ingerencja ustawodawcy w treść stosunku prawnego jest dopuszczalna, mówił też Trybunał Konstytucyjny. W wyroku z 7 maja 2001 r. w sprawie o sygn. akt K 19/00 stwierdził m.in.: „(...) ogólna zasada państwa prawnego i wynikające z niej zasady chroniące bezpieczeństwo prawne, zaufanie do państwa i prawa oraz prawa nabyte nie oznacza generalnego zakazu zmiany obowiązujących przepisów. Dotyczy to zwłaszcza tych dziedzin życia społecznego, które podlegają szybkim zmianom faktycznym, jak to ma obecnie miejsce w gospodarce. Wymienionych zasad nie można rozumieć jako nakazu niezmienności prawa i zakazu ingerencji ustawodawcy w stosunki prawne rozciągnięte w czasie”. W innym orzeczeniu podkreślił, że „ryzyko związane z wszelką działalnością gospodarczą obejmuje również ryzyko niekorzystnych zmian systemu prawnego” (sygn. akt K 27/00).
Inne zarzuty
Pozostałe zarzuty pojawiające się w opiniach dotyczą głównie zakresu podmiotowego i przedmiotowego projektu. Zdaniem np. NBP regulacje nie powinny objąć tych kredytobiorców, którzy nie wzięli kredytu na zakup nieruchomości w celu zamieszkiwania w niej, a w celach inwestycyjnych. Bez takiego ograniczenia deklarowany społeczny cel ustawy nijak się ma do zaproponowanych rozwiązań.
Z kolei zdaniem Federacji Konsumentów zakres przedmiotowy projektowanej ustawy jest zbyt wąski. Nie podoba jej się m.in. to, że nowymi regulacjami mają zostać objęte kredyty i pożyczki udzielone w ściśle określonym przedziale czasowym. „Nie możemy wykluczyć w przyszłości problemów konsumentów, którzy otrzymają kredyt w walucie obcej po wejściu w życie ustawy” – czytamy w opinii. Dlatego też federacja proponuje, aby zrezygnować z wyznaczania terminu końcowego albo wskazać go na 1 lipca 2014 r. Wtedy to weszła w życie Rekomendacja S Komisji Nadzoru Finansowego, zgodnie z którą banki nie mogą już udzielać kredytów w walucie obcej, jeśli klient nie osiąga w takiej walucie trwałych dochodów.
Etap legislacyjny
Projekt przed I czytaniem w Sejmie