Wysokie oprocentowanie i gwarancje BFG sprawiają, że w SKOK-ach oszczędzają nie tylko drobni ciułacze. Ponad połowa lokat ma więcej niż 50 tys. zł.
Kredyty i depozyty w SKOK-ach / Dziennik Gazeta Prawna
Po niemal trzech latach od objęcia przez Komisję Nadzoru Finansowego pieczy nad spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi duża część z nich nadal nie ma w pełni umocowanych zarządów. Na to, by zostać prezesem SKOK-u, trzeba, podobnie jak np. w bankach, zyskać zgodę KNF. Jak dotąd nadzór dał 19 pozytywnych decyzji, ale też 20 razy odmawiał zgody na objęcie stanowiska prezesa (poza tym 10 postępowań umorzono; powodem mogło być wprowadzenie w kasie zarządcy komisarycznego, ale też rezygnacja prezesa).
Ostatni raz – niecały tydzień temu. Zgody nie dostał kandydat na prezesa Lubuskiej SKOK. Jak wynika z komunikatu po posiedzeniu, decyzja została podjęta jednogłośnie, co oznacza, że chętny na stanowisko nie zyskał akceptacji m.in. Zdzisława Sokala, nowego członka komisji reprezentującego prezydenta Andrzeja Dudę.
Jak podała w komunikacie KNF, powodem był „brak rękojmi ostrożnego i stabilnego zarządzania spółdzielczą kasą, tj. niespełnianie jednego z wymogów, o których mowa w art. 18 ust. 4 ustawy o SKOK”. Podobne było uzasadnienie poprzednich decyzji o braku zgody na objęcie funkcji prezesa.
„Ustalenie braku rękojmi jest konsekwencją dotychczasowego sposobu zarządzania kasą przez prezesa. Prezes ponosi odpowiedzialność za obecną złożoną sytuację kasy oraz nieprawidłowości w jej działaniu. Komisja brała również pod uwagę przewidywany dalszy wpływ prezesa na kasę, w tym ocenę jego zdolności do skutecznej realizacji działań naprawczych oraz zapewnienia właściwego zarządzania i rozwoju kasy w przyszłości” – dodał nadzór.
Problem dotyczy nie tylko szeregowych kas, ale także Kasy Krajowej SKOK, która zajmowała się nadzorem nad tym sektorem, zanim przejęła go KNF. Tu zgodę powinni dostać wszyscy członkowie zarządu, tymczasem w dwóch przypadkach (jeden z nich to prezes) nastąpiła odmowa. Zgodę ma wiceprezes Katarzyna Uniwersał.
– Jakość zarządzania, zwłaszcza ryzykiem kredytowym, jest jedną z głównych bolączek sektora spółdzielczych kas – podkreśla Łukasz Dajnowicz, rzecznik nadzoru.
Ryzyko kredytowe przekłada się na wyniki kas i problem z brakiem kapitału. KNF informuje, że według sprawozdawczości samych SKOK-ów w I półroczu miały one łącznie 117,7 mln zł straty netto. Rok wcześniej strata wynosiła 36,4 mln zł. Według nadzoru gdyby uwzględnić korekty będące wynikiem inspekcji KNF w kasach, to w pierwszych sześciu miesiącach tego roku strata sektora SKOK przekraczałaby 730 mln zł.
„Na wyniki finansowe kas negatywny wpływ miały spadające przychody odsetkowe oraz wzrost kosztów operacyjnych wynikający z pogarszającej się jakości portfela kredytowego i związanej z tym konieczności tworzenia odpisów aktualizujących, równoważących zidentyfikowane ryzyko. Pozytywny wpływ na wyniki sektora miała poprawiająca się rentowność działania niektórych kas będąca skutkiem realizowanych procesów naprawczych” – podaje nadzór. SKOK-i nadal mają marżę odsetkową zdecydowanie wyższą niż banki, jednak w porównaniu z końcem 2012 r. różnica stopniała niemal o połowę.
Według danych GUS w końcu I półrocza SKOK-i miały 2,2 mln członków. Aktywnych klientów jest jednak mniej: przez sześć miesięcy kasy zawarły 260,4 tys. umów depozytowych i 283,1 tys. umów kredytowych. Przeciętny depozyt złożony w I półroczu to niespełna 3 tys. zł.
Z informacji KNF wynika jednak, że w kasach oszczędzają nie tylko drobni ciułacze. Ponad połowa lokat przypada na osoby, które złożyły w SKOK więcej niż 50 tys. zł. „Środki zgromadzone na ok. 300 rachunkach przekraczają kwoty 500 tys. zł. Łącznie środki zgromadzone na tych rachunkach stanowią 2,3 proc. wartości depozytów sektora” – dodaje nadzór. Nie brakuje też dużych kredytów: w końcu czerwca SKOK-i miały 129 umów kredytowych o wartości od 0,5 mln zł do 1 mln zł i kolejne 138 o wartości przekraczającej milion. „34,8 proc. kredytów powyżej 1 mln zł podlegało restrukturyzacji, co znacznie odbiega od średniej dla całego portfela wynoszącej 6,7 proc. Może to mieć w przyszłości negatywny wpływ na wyniki finansowe kas w związku z koniecznością aktualizacji wartości tej części portfela” – podaje KNF.
Jak podaje nadzór, w I półroczu fundusze własne SKOK-ów wzrosły z 52 mln zł do 122 mln zł. Tyle że gdyby uwzględnić wyniki kontroli przeprowadzonych przez KNF, kasy powinny wykazywać ujemne fundusze na poziomie przekraczającym 400 mln zł.