Rodzi się nowy trend – instytucje finansowe obiecują, że wysokość opłat i prowizji będzie cały czas stała.
Raiffeisen Polbank nie zważa na to, że został wystawiony na sprzedaż przez austriacką spółkę matkę, i po zakończonej fuzji z Polbankiem wznawia walkę o klienta. Jego najnowszym pomysłem jest Wymarzone konto. Szefostwo banku ma nadzieję, że do końca tego roku rachunek otworzy 100 tys. osób, które dotąd nie miały z nim żadnych relacji. Z nowej oferty będą mogli skorzystać bez żadnych opłat także dotychczasowi klienci Raiffeisen Polbanku. – Cechą charakterystyczną naszej oferty jest dożywotnia gwarancja na określony pakiet usług w ramach Wymarzonego konta – tłumaczy Tomasz Dymowski, dyrektor departamentu zarządzania ofertą produktową w RP.
W skład gwarantowanego pakietu wchodzą m.in.: bezpłatny rachunek osobisty, darmowe wypłaty gotówki ze wszystkich bankomatów w Polsce, przelewy internetowe oraz karta debetowa z obligatoryjną opłatą w wysokości 3 zł miesięcznie. Ponadto środki zgromadzone na rachunku są oprocentowane. Wysokość odsetek uzależniona jest od stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego. Dla salda do 3 tys. zł oprocentowanie wynosić będzie 0,25 proc. stopy bazowej, dla salda między 3 a 10 tys. zł – 0,75 proc. stopy bazowej, a powyżej 10 tys. zł stawka wynosić będzie tyle, co stopa referencyjna NBP. Na dziś oprocentowanie wynosi dla poszczególnych przedziałów 0,5 proc., 1,5 proc. i 2 proc.
Oferta Raiffeisen Polbanku wpisuje się w nowy trend, jaki można zauważyć w polskiej bankowości detalicznej – gwarancji określonych warunków cenowych. Jesienią dożywotnią gwarancję braku prowizji za prowadzenie Pocztowego konta zawsze darmowego wprowadził Bank Pocztowy. – Oferując ten rachunek, zapewniamy naszych klientów, że stawka 0 zł za jego prowadzenie nie zmieni się dożywotnio – podkreślał wówczas Szymon Midera, prezes Pocztowego. Wcześniej gwarancję niezmienności opłat na Koncie wyższej jakości wprowadził Alior Bank. W tym przypadku jednak gwarancja nie obowiązuje dożywotnio, a przez okres pięciu lat od założenia rachunku. Natomiast Getin Bank od niedawna gwarantuje stałe oprocentowanie konta oszczędnościowego w wysokości 4 proc. do końca 2016 r. Przy czym stawia dodatkowy warunek – takie odsetki wypłaca od salda w wysokości maksymalnie 10 tys. zł.
Dlaczego banki wprowadzają oferty gwarantowane? – Wydaje mi się, że to miara spadku zaufania klientów do banków, które same sobie na takie postrzeganie zapracowały – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów Aviva. Jego zdaniem jeszcze niedawno banki wprowadzały bezpłatne konto, łapały na nie wielu klientów, a następnie kilka miesięcy później zmieniały tabelę opłat i rachunek przestawał być już taki atrakcyjny. Przykładem może być Konto godne polecenia w BZ WBK. Wprowadzono je do oferty wiosną dwa lata temu. Bank nie pobierał opłat za jego prowadzenie, używanie bankomatów czy kart. Ale już pod koniec ubiegłego roku, gdy rachunek założyło kilkaset tysięcy klientów, warunki cenowe zostały zmienione. Pojawiły się np. opłaty za korzystanie z karty debetowej. – W wyniku takich działań klienci nauczyli się, że tabela opłat i prowizji jest integralną częścią kontraktu z bankiem, a sama umowa na prowadzenie rachunku to nie wszystko – mówi analityk.
Zdaniem specjalistów trend w postaci gwarancji określonych warunków usług świadczonych przez banki będzie się rozwijał i należy się spodziewać, że w najbliższym czasie kolejne instytucje finansowe wyjdą na rynek z podobnymi ofertami. Pojawia się jednak pytanie, ile takie oferty są warte, skoro dawniej banki dość swobodnie podchodziły do swoich obietnic i zmieniały tabele opłat i prowizji? Teraz też mogą zmienić warunki swoich gwarancji. – Oczywiście to możliwe, ale wydaje mi się, że mało prawdopodobne. Ryzyko utraty reputacji przez bank, który by tak złożoną przez siebie obietnicę złamał, jest na tyle duże, że chyba żadna instytucja nie może sobie na to pozwolić – uważa Paweł Majtkowski.